AZS Uniwersytet Gdański rozpoczął współpracę z Rugby Club Arka Gdynia. Na mocy porozumienia studenci i studentki od 29 listopada będą mogli rozpocząć treningi, a w niedalekiej przyszłości wziąć udział w turniejach. - Marzenie to wyjazd do angielskiego Cambridge i reprezentowanie uczelni nie tylko na polskiej arenie - mówi Dariusz Komisarczuk, który poprowadzi drużynę z Markiem Skindelem. Treningi odbywać się będą w poniedziałki i czwartki o godz. 19 na treningi w Gdyni.
Polska - Szwajcaria 37:25. Komplet wygranych w Rugby Europe Trophy na koniec roku
Powrót do akademickich tradycji
W trójmiejskim rugby nie brak akademickich tradycji, głównie za sprawą Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Na terenach UG trenował i rozgrywał mecze ligowe klub przeniesiony z Pruszcza Gdańskiego - Lincer AZS AWFiS Gdańsk, który w 2000 roku sięgnął po Puchar Polski. Jeszcze do niedawna pod zespół pod szyldem AZS AWFiS walczył też o medale w mistrzostwach Polski rugby 7.
Natomiast Rugby AZS UG - to nowa sekcja utworzona na mocy porozumienia Rugby Club Arki Gdynia z Uniwersytetem Gdańskim. Od poniedziałku, 29 listopada rozpoczną się treningi, a w 2022 roku stworzona drużyna ma wziąć udział w turnieju. Wszystko zaczęło się od znajomości Marka Skindela z prof. dr hab. Kamilem Zeidlerem z Wydziału Prawa i Administracji UG. Marzył on, żeby na UG pojawiła się sekcja rugby. W zeszłym tygodniu doszło do spotkania, w którym uczestniczył także Dariusz Komisarczuk, trener Arki Gdynia.
- Nie jestem głównym inicjatorem, chociaż jak tylko się dowiedziałem o takim pomyśle, to go poparłem. Uważam, że to bardzo fajna inicjatywa. Spotkaliśmy się w trójkę w poprzednim tygodniu, aby spokojnie porozmawiać o współpracy i powstał plan działania. Naszym celem jest przygotowanie studentów do występu w akademickich zawodach, UG ma mieć możliwość uczestnictwa w tej dyscyplinie sportu. Kochamy Rugby, chcemy żeby się rozwijało. Zapraszamy wszystkich studentów w poniedziałki i czwartki o godz. 19. na treningi w Gdyni - mówi nam Komisarczuk.
Inicjatywa nie powstawałaby bez zaangażowania Marka Skindela, który jest uznaną postacią w gdyńskim Rugby. W przeszłości był zawodnikiem Arki, a obecnie pracuje jako trener. W Arce funkcjonował od początku, na swoim koncie ma wiele tytułów mistrz Polski.
- Bardzo się cieszę, że doprowadziliśmy wszystko do ładu i nawiązaliśmy współpracę. Rugby to fajny sport dla każdego, szczególnie dla ludzi młodych, którzy mają ambicje. Całą esencję sportu można zamknąć w rugby siedmioosobowej, dlatego też od paru lat jest to sport olimpijski. W naszym kraju ta dyscyplina jest mniej znana, ale akurat Trójmiasto ma utytułowane trzy kluby, jak Ogniwo Sopot, Lechię Gdańsk i Arkę Gdynia. Sukcesy są duże, a dyscyplina bardzo przyjazna, trzeba ją szerzyć i rozwijać. Naprawdę dżentelmeński sport - wyjaśnia Skindel.
Grać będą studenci
Szkoleniowiec Arki swoją wiarę argumentuje tym, że na Uniwersytecie Gdańskim studiuje 20 tysięcy osób. Z tak szerokiego grona osób można wybrać chętnych i stworzyć drużynę. UG ma swoje oddziały również w Sopocie i Gdyni - mile widziani są także początkujący. Inicjatorzy nie chcą pracować tylko z grupą zaawansowaną. Zajęcia na razie będą się odbywały na Narodowym Stadionie Rugby.
- My udostępniamy boisko i pracujemy na treningach z chętnymi studentami. Gdy na uczelni pojawi się rugbista z innego kraju, np. Hiszpan, Francuz, Anglik czy Rumun, może zacząć z nami działać. Uczelnia chce mieć swoją drużynę, która będzie ją reprezentowała. Pod tym kątem zaczynamy pracę. Chcemy sprostać zadaniu i pomóc. Jest potencjał, pole do zagospodarowania, jeśli chodzi o tę dyscyplinę. Nie ograniczamy się tylko od mężczyzn, bo wiele kobiet studiuje. Rugby kobiece w Gdańsku jest na wysokim poziomie, dziewczyny osiągają lepsze wyniki od mężczyzn Korzystamy z każdej szansy, chcemy iść do przodu - kontynuuje Komisarczuk.
Marzeniem turniej w Cambridge
- Na początek chcemy rywalizować na polskim polu, uczelni jest mnóstwo. Ostatnio na turnieju zorganizowanym przez Daniela Kowalskiego z Akademii Marynarki Wojennej zgłosiło się osiem drużyn z Polski. Jeden zespół grał naprawdę świetnie, miał wyszkolonych zawodników. Musimy cały czas szukać nowych miast i promować rugby. Jesteśmy trochę niszowym sportem, a świat jest ogromny. Marzenie profesorów to wyjazd na turniej do angielskiego Cambridge i reprezentowanie UG dalej niż na polskiej arenie, ale plany szerokie. Na razie chcemy pościągać ludzi z Polski. Docelowo chcielibyśmy zagrać w turnieju w przyszłym roku. Pewnie wiosną, być może zgłosi się więcej uczelni - przyznaje trener Arki.
Marek Sindel opisuje Rugby jako sport, który łączy w sobie ogromny szacunek drugiego człowieka, a zarazem jest sportem walki. Zawodnicy z pokorą przyjmują decyzje sędziego, nie ma mowy o dyskusjach odnośnie werdyktów. Trenerzy zrobią wszystko co będzie w ich mocy, by uczelnia skorzystała na tej współpracy.