Aż 11 z 14 goli, które Arka strzeliła w tym sezonie - to zasługa zaledwie trzech piłkarzy. Na boisku najczęściej ustawiani są oni jeden za drugim. Najbliżej bramki przeciwnika operuje Paweł Abbott, w roli cofniętego napastnika gra Rafał Siemaszko, a na pozycji numer 8, na środku rozegrania występuje Michał Nalepa. A gdy na boisku wybucha "zadyma", idą za sobą jak w ogień.
Grzegorz Niciński w tym sezonie zaproponował już kilka wariantów w ofensywie, ale gdy jest trwoga to odwołuje się do tercetu ASN, czyli Abbott, Siemaszko, Nalepa. Tak było przed meczem z Miedzią, gdy trzeba było przerwać serie bez zwycięstwa i to także miało miejsce przed drugą połową spotkania z Miedzią Legnica.
- Nie mam 18 lat, aby się obrażać, gdy siadam na ławce. Trener ma jakiś pomysł na mecz i próbuje to realizować. Ja nawet jak bym wszedł na 5 minut, to też chciałbym pomóc drużynie - oceniał Rafał Siemaszko, który już po raz trzeci w tym sezonie zaczynał mecz w I lidze na ławce rezerwowych, mimo że jest najlepszym obecnie snajperem w drużynie. RAFAŁ SIEMASZKO: MOGŁEM BYĆ JUŻ KRÓLEM STRZELCÓW
29-latek pięciokrotnie posłał piłkę do siatki: czterokrotnie w lidze, raz w Pucharze Polski.
- Jak się gra i strzela, to wiadomo, że jest się trochę zaskoczonym, gdy nie znajdzie się swojego nazwiska w "11". Pierwsza połowa przeciwko Sandecji była słaba w naszym wykonaniu. W przerwie trener wrócił do sprawdzonych metod. Wszedłem i zrobiłem to, co do mnie należy - dodał Rafał. Pod względem liczy goli w I lidze w tym sezonie z Siemaszko zrównał się Paweł Abbott. Do niedawna napastnik "wyrzucany" z Arki, teraz gdy schodzi z boiska to "na brawach" z trybun. Sam do siebie nadal zachowuje ironiczny dystans.
- Fajnie, że gola znów strzelił ten drewniak Abbott. Pierwsza połowa była najgorsza, odkąd ja jestem w Arce - śmiał się po meczu z Sandecją, w którym zdobył bramkę na 1:1. Paweł z Rafałem wspierani z drugiej linii przez Michała Nalepę na dobre rozmontowali obronę Sandecji. Goście tylko nieskuteczności gdynian zawdzięczają, że do domu odjechali z bagażem 2 goli, a nie dwu czy nawet trzykrotnie większym.
- Mnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem zabrakło trochę dokładności. Pawłowi należy pogratulować gola, bo po nim uwierzyliśmy, że ten mecz możemy naprawdę wygrać. Szybko zdobyta po przerwie bramka wyrównująca nas uskrzydliła - podkreślał Siemaszko. Abbott rewanżował się kolegom, którzy operują zwykle za jego plecami również pochwałami.
- Michał razem z Rafałem wnieśli sporo ożywienia do naszej gry. Nie pozostało mi nic innego jak tylko im pomóc. A z sytuacji, w których nawet nie było goli, też trzeba szukać pozytywów. To że Nalepa chciał lobować 2-metrowego bramkarza to także chwała mu za to. Na boisku potrzebny jest taki luz, bo wtedy więcej wychodzi - zapewniał Abbott. MICHAŁ NALEPA PONOWNIE POWOŁANY DO REPREZENTACJI POLSKI DO LAT 20
Pod koniec meczu z Sandecją tercet ASN udowodnił, że nie tylko szuka siebie w sytuacja podbramkowych, a także jeden za drugiego wskoczy w przysłowiowy ogień, gdy na boisku jest "zadyma".
- Ruszyłem, by pomóc Pawłowi, bo widziałem, że 3-4 rywali chce go pobić - tak tłumaczył powód otrzymania żółtej kartki Nalepa. Jednak ten kartonik chętnie na siebie wziąłby Siemaszko, od którego starcia z bramkarzem cała sytuacja się zaczęła.
- W końcówce chciałem spowolnić grę. Przeszkadzałem bramkarzowi w wybiciu piłki, ale on zachował się niezbyt elegancko, bo mnie kopnął. Sędzia mi powinien pokazać żółtą, a jemu czerwoną kartkę. Jednak arbiter pomylił się. Ja wyszedł z tego cało, a żółtą kartkę dostał Michał - wyjaśniał Rafał. OCEŃ PIŁKARZY ARKI ZA MECZ Z SANDECJĄ 2:1. PRZECZYTAJ RELACJĘ, ZOBACZ FOTO I VIDEO
To że ci piłkarze coraz częściej już niemal w ciemno szukają się na boisku, nie oznacza, że nie odnajdą się w innym ustawieniu. Gdy Nalepa wyjedzie znów na zgrupowanie reprezentacji Polski, w meczu z Rozwojem Katowice (9.10) do gry zapewne wejdzie inny młodzieżowiec. Grzegorz Tomasiewicz także ma czym się pochwalić w tym sezonie. W I lidze to on jest najlepszym asystentem w drużynie. Po jego podaniach Arka strzeliła trzy gole.
- Może w meczu z Sandecją nie wychodziło nam to wszystko jak trzeba, ale z Grześkiem też mi się fajnie gra - zapewnia Abbott. Na razie jednak Paweł i Rafał w I lidze zdobyli po cztery gole, a Michał dołożył trzy. To blisko 80 procent bramkowego dorobku całej drużyny Arki. Pozostałe trzy trafienia w bieżących rozgrywkach należały do... obrońców: Michała Marcjanika i Tadeusza Sochy oraz skrzydłowego Rashida Yussuffa.
wy sie tam nie przejmujcie nalepa nie dejdzie ja jestem spokojny przeciez on ma kontrakt do 30 czerwca 2017r przeciec oni nie moga sprzedawac zawodnikow dobrych jak chca walczyc o awans bo bez nalepy by bylo bardzo trudno arka chyba taka glupia nie bedzie zreszta juz kiedys sam nalepa nie wypowiadal ze chce z arka wywalczyc awans do ekstraklasy a ponadto mo kontrakt przez 2 lata.tylko ciekawe ze dzialacze arki sie nic na ten temat nie wypowiadaja i sam zainteresowany.
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
