Adam Danch w czwartek dołączy do piłkarzy Arki Gdynia, którzy przebywają na zgrupowaniu w Jarocinie. 30-letni obrońca liczy, że runda wiosenna nie jest dla niego jeszcze stracona. To bardzo dobra wiadomość, gdyż 9 grudnia piłkarz doznał kontuzji, która mogła położyć kres jego dalszej karierze. Podczas meczu z Koroną w Kielcach doszło do skruszenia dysku. Trzeba było wykonać operację kręgosłupa.
PAVELS STEINBORS W "10" PRETENDENTÓW DO TYTUŁU LIGOWCA ROKU 2017. REGULAMIN PLEBISCYTU I GŁOSOWANIE- Mateusz Możdżeń wykonał wślizg. Wpadł na mnie z całym impetem. Był duży ból, a potem nie najlepsze myśli. To był kręgosłup. Niczego nie można było wykluczyć - tak Adam Danch opisuje zdarzenie z około 40. minuty gry w Kielcach przeciwko Koronie.Zakończyło ono występy 30-latka w ubiegłej rundzie na 19. kolejce, ale i tak z dzisiejszej perspektywy można mówić o szczęściu w nieszczęściu. Piłkarz wraca do zdrowia, a w czwartek ponownie dołączy do drużyny Arki.
- Doszło do zmiażdżenia, ukruszenia dysku. Konieczna była operacja, bo był nacisk na nerw i ból promieniował też na nogę - dodaje piłkarz. To drugi tak poważny uraz w karierze Dancha. 30 sierpnia 2013 roku w 22. minucie meczu Lechii w Gdańsku z Górnikiem Zabrze, w którym wówczas występował - po zderzeniu z
Pawłem Buzałą doznał uszkodzenia więzadeł: pobocznego piszczelowego i krzyżowego przedniego w kolanie. Na boiska ekstraklasy wrócił wówczas w połowie kwietnia kolejnego roku.
- Obie te kontuzje są podobne z tego względu, że zostały doznane po kontakcie z rywalem. Liczę, że tym razem będę pauzował krócej, choć lekarze zalecają, aby gwałtownie nie wchodzić do treningów - przypomina Adam.MARCUS NIE TYLKO NIE CHCE ODCHODZIĆ Z ARKI, ALE ZAMIERZA POWALCZYĆ O NOWY KONTRAKT. PRZECZYTAJ WYWIAD
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
KADRA ARKI NA ZGRUPOWANIE W JAROCINIEDanch przez lata był filarem Górnika, jego długoletnim kapitanem. To w tym klubie zetknął się z
Leszkiem Ojrzyńskim, obecnie szkoleniowcem Arki. Jednak w Gdyni trener wyznaczył mu inną rolę niż w Zabrzu. Piłkarz musi uzbroić się w cierpliwość.
Jesienią zagrał 12 oficjalnych meczach, w tym 10 w podstawowym składzie. Często bywał rezerwowym.
Nie oznacza to, że stracił zaufanie trenera. Wręcz przeciwnie. Ojrzyński
wykorzystuje go wówczas, gdy obmyśla zaskakujący plan na konkretnego przeciwnika. Tak było właśnie w grudniu w Kielcach, gdy Adam wyszedł na boisko jako defensywny pomocnik, gdyż trzeba było zdominować środek boiska i stąd był potrzebny trzeci gracz na środek drugiej linii. Plan powiódł się znakomicie. Gdy jeszcze Danch był na boisku, Arka objęła prowadzenie, a po przerwie dołożyła dwa kolejne gole i wygrała 3:0.
RELACJA Z MECZU KORONA - ARKA 0:3Wiosną te drużyny rywalizować będą w dwumeczu o finał Pucharu Polski. Zdrowy Danch z pewnością mógłby liczyć na miejsce w "11", gdyż jesienią wystąpił we wszystkich czterech pojedynkach żółto-niebieskich w tych rozgrywkach. Na razie jednak piłkarz nie wybiega tak daleko w przyszłość.
- Wierzę, że runda wiosenna nie będzie dla mnie stracona. Rana po operacji goi się dobrze, choć wiadomo, iż jest po takim zabiegu lekki dyskomfort. Na razie nie robię żadnych konkretnych przymiarek, kiedy zacznę kopać piłkę. W czwartek mam w Jarocinie rozpocząć indywidualne treningi. Zobaczymy - jak organizm będzie reagował? Od tego wszystko zależy - podkreśla Danch, który w ekstraklasie ma rozegranych 230 meczów i strzelonych 9 goli. Dwukrotnie wystąpił też w seniorskiej reprezentacji Polski.AŻ CZTERECH PIŁKARZY ARKI JESIENIĄ PRZESZŁO OPERACJĘ. SPRAWDŹ, KIEDY WRÓCĄ INNI REKONWALESCENCIPiłkarz 15 grudnia skończył 30 lat. W Gdyni ma kontrakt ważny do 30 czerwca 2019 roku. Ze spokojem może czekać zatem na rozwój wypadków. Arka co prawda już zimą szuka piłkarza do defensywy, ale Danch jest w lepszej sytuacji niż inni środkowi obrońcy i defensywni pomocnicy (
Michał Marcjanik,
Krzysztof Sobieraj,
Dawid Sołdecki,
Antoni Łukasiewicz), gdyż wszyscy oni mają umowy ważne tylko do końca bieżącego sezonu.
Według naszych informacji do Arki nie trafi
Zurab Oczigawa, który był łączony z Gdynią przy okazji transferu do żółto-niebieskich jego klubowego kolegi z Olimpika Donieck -
Andrija Bogdanowa.
Natomiast
Tomasz Jodłowiec nie poleciał na zgrupowanie do USA z Legią Warszawa, co czyni coraz bardziej prawdopodobne jego odejście z drużyny mistrza Polski. Jednak, by trafił do Arki, musiałby znacznie obniżyć poziom zarobków, które są jego udziałem w stolicy.
Dlatego najbliższym posunięciem transferowym żółto-niebieskich będzie nie pozyskanie zawodnika, a sfinalizowanie wypożyczenia
Szymona Nowickiego. Skrzydłowy do końca sezonu trafi do I-ligowego Chrobrego Głogów.
W czwartek poza Danchem w Jarocinie spodziewani są także:
Pavels Steinbors, który po zakończeniu rundy przeszedł zabieg kolana, a także wspomniany Bogdanow. Jak informuje
Paweł Bednarczyk, menedżer Arki, ukraiński pomocnik jest już w Polsce, ale jego podróż na zgrupowanie wydłużyła się. Samolot, który miał wylądować w Poznaniu, został skierowany do Rzeszowa.
TAKIE NADZIEJE Z ARKĄ MIAŁ ADAM DANCH. PRZECZYTAJ WYWIAD Z PIŁKARZEM Z SIERPNIA UBIEGŁEGO ROKURUCHY TRANSFEROWE W ARCE GDYNIA W ZIMOWYM OKNIE TRANSFEROWYMPrzyszedł: Andrij Bogdanow (pozycja pomocnik, paszport, Ukraina, ostatni klub Olimpik Donieck, Ukraina, kontrakt w ARce do 30 czerwca 2018 z opcją przedłużenia o rok)
Może przyjść: Tomasz Jodłowiec (pomocnik, Legia Warszawa)
Odeszli: Filip Jazvić (pomocnik, Chorwacja),
Tomas Kosut (obrońca, Słowacja), Alavaro Rey (pomocnik, Hiszpania) - wszyscy rozwiązanie kontraktów za porozumieniem stron
Może odejść: Szymon Nowicki (napastnik, wypożyczenie do Chrobrego Głogów do końca sezonu)
AKTUALNA KADRA PIERWSZEJ DRUŻYNY ARKI GDYNIA
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
