- 1 W Arce na derby po półmaratonie? (48 opinii)
- 2 Eliminacje IMP - VI Memoriał Henryka Żyto (17 opinii)
- 3 Lechia nie bierze remisu w derbach (64 opinie)
- 4 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (4 opinie)
- 5 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (72 opinie)
- 6 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (44 opinie)
Alternatywa dla roweru nie tylko zimą
Spinning, czyli zajęcia na rowerze stacjonarnym to alternatywa dla miłośników dwóch kółek. Zajęcia znajdziemy praktycznie w każdym klubie fitness. - Jest to fajna forma ruchu przystosowana do naszych możliwości. Trening rozpisany jest na tyle ciekawie, ze pracujemy na różnych intensywnościach. Dlatego zarówno osoba początkująca, jak i zawodowi sportowcy dają sobie z nim radę. Każdy ćwiczy na miarę własnych możliwości - mówi Tomasz Rakowski, instruktor w klubie Fitstacja. W sobotę wystartuje tam 3,5-godzinny maraton. Początek o 20. Koszt udziału to 60 zł.
ZOBACZ ĆWICZENIA NA EKSTREMALNY WYCISK
- Spinning to przede wszystkim zdrowie. Jest on popularny na całym świecie. A w klimacie jak polski sprawia, że na zimę nie musimy rezygnować z jazdy na rowerze. Do tego dostępne są treningi dla różnych grup zaawansowania. Osoba początkująca powinna wybrać się na zajęcia wytrzymałościowe, gdzie doświadczy spokojnego, tlenowego wysiłku, który każdy z nas może wykonać. A później można przejść na coś bardziej wymagającego - tłumaczy Tomasz Rakowski, instruktor spinningu w klubie Fitstacja.
Jeżeli zaangażujemy się w trening, jesteśmy w stanie spalić ok. 600-700 kcal. Jest to mniej więcej równowartość dwóch zjedzonych pączków. Tym samym spalamy ok. 100 gramów tłuszczu z organizmu.
- Trzeba jednak zaznaczyć, że sam spinning nie wystarczy do tego, aby się odchudzić. Potrzebne są do tego odpowiednie odżywianie i nawadnianie. Trzeba także podeprzeć go dodatkowym treningiem, już nie na rowerze. Z drugiej strony spinning dobrze wpływa na głowę. Pozwala oderwać się od problemów, wydziela endorfiny, uwalnia myśli, lepiej się po nim funkcjonuje - uważa Rakowski.
FITNESS NA KTÓRYM SIĘ NIE SPOCISZ
Poza zajęciami wytrzymałościowymi mamy także trening interwałowy, czy siłowy. Oczywiście najbardziej wpływają one na mięśnie nóg. Trzeba jednak pamiętać, że na rowerze pracuje całe ciało. Dzięki pozycjom górnym, jak bieg czy imitowanie jazdy pod górę rozwijamy górne partie mięśni ciał.
Kolejnym punktem promującym ten trening jest budowa roweru. Mamy pokrętło siły i samodzielnie decydujemy o natężeniu wysiłku. Resztę jego parametrów również jesteśmy w stanie dopasować do własnej sylwetki. Jasnym jest, że w stu procentach nie zastąpimy tym jazdy na rowerze po dworze, pomimo iż w obu przypadkach kręcimy pedałami do przodu. Zwiększanie obciążenia nie zastąpi nam różnicy poziomów w terenie itp.
- Poza czynnikami prozdrowotnymi, w spinningu chodzi o zabawę. Myślę, że muzyka i odpowiedni prowadzący są w stanie to zapewnić. Do tego jedziemy w grupie, więc czasami włącza się opcja rywalizacji. Zdarzają się przypadki, że ćwiczący pracują mocniej niż instruktor - dodaje Rakowski.
JAK SIŁOWNIA POŁĄCZYŁA GRECKIEGO ZAPAŚNIKA I BĄBELKI?
W sobotę będzie on jednym z prowadzących Nocny Maraton Spinningowy w klubie Fitstacja w Biurowcu Alchemia. To 3,5 godziny ciągłej jazdy. Weźmie w nim udział 150 osób, gdyż tyle rowerów stacjonarnych znajdzie się w jednej sali. Podczas imprezy spala się ok. 2000-3000 kcal. To tak, jakbyśmy codziennie przez tydzień fundowali sobie godzinny, intensywny spacer.
- Takiego maratonu nie polecam osobom, które dopiero co wstały od biurka, a jazdę na rowerze pamiętają z dawnych lat. W takim wypadku może się to nie udać. Jeżeli jednak ktoś ma do czynienia na co dzień ze sportem, czy to poprzez siłownię, uprawienie jakieś dyscypliny drużynowej, czy chociażby częsty ruch, nie mówiąc już o jeździe na rowerze, to śmiało może próbować. Pamiętajmy jednak, że jedziemy przez 3,5 godz. i odpowiednio rozłóżmy siły, aby zbyt szybko nie stracić całej energii - twierdzi Rakowski.
Wydarzenia
Miejsca
Opinie (68) 4 zablokowane
-
2014-11-20 11:37
rowerek rehabilitacyjny na sali ćwiczeń
jest jak seks z tabletem
albo gotowanie z telewizorem
ale nie zakazywał bym, bo kretynizm nie jest nielegalny
tylko potem 40% nas nie rozumie prostej instrukcji wyborczej- 2 0
-
2014-11-20 12:30
wyjaśnienia (1)
Czemu rowerzyści noszą na głowie chustki?
Bo w kasku zimno, wieje przez dziury, chusta jest nieprzewiewna i się nie rozwiąże bo kask trzyma, a czapka się pod kask nie mieści. I jeszcze, w konkretny upał chusta wchłania pot.
A czemu CI rowerzyści na ciepłej sali ćwiczeń noszą chustki?
bo to . . .
p e d a ł y?- 0 0
-
2014-11-20 17:17
Bez chustek łyso im (brak włosów).
- 1 0
-
2014-11-25 17:14
Trening musi byc !
Bardzo dobra sprawa mozna sie lepiej przygotowac do nowego sezonu.
Popracowac nad sila i rytmem.- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.