• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Arka Gdynia - Ogniwo Sopot

Jacek Główczyński
3 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Podwójne derby na linii Arka - Ogniwo będą wydarzeniem weekendu w trójmiejskim rugby. W sobotę o 13.00 w Gdyni przy ul. Olimpijskiej zagrają pierwsze zespoły, a trzy godziny później w Sopocie przy ul. Jana z Kolna zaprezentują się rezerwiści. Emocji nie zabraknie też zapewne w sobotę o 14.00, gdy przy ul. Grunwaldzkiej Lechia Gdańsk ugości Budowlanych Łódź. Na deser pozostaną derby... akademików. W niedzielę o 12.00 AZS AWFiS Gdańsk przy ul. Wiejskiej zagra z Folcem AZS Warszawa.

Na dziko nie gramy
Nie ma już w ekstraklasie drużyny niepokonanej. Ostatnią twierdzę zdobyła Lechia, wygrywając w Lublinie z Budowlanymi. Teraz czeka gdańszczan nie mniej trudny rywal spod tego samego znaku, ale z Łodzi. W czasach PRL byłby to... derby, gdyż biało-zieloni, jako BKS, należeli do pionu budowlanych. Obecnie możemy mówić o starciu z głównych pretendentów do tytułu. Obie drużyny mają na koncie po cztery zwycięstwa i jednej porażce. Przyjezdni jakby wyciągnęli wnioski z tego, że przed wakacjami tytuł w ostatniej chwili sprzątnęło im Ogniwo i nie szafują już siłami w rundzie zasadniczej. U siebie co prawda wygrywają wciąż pewnie, ale na wyjazdach mają kłopoty. Przegrali w Warszawie 19:28, i z trudem wybronili się w Sochaczewie, zwyciężając 17:15.

- Do tych wyników nie przywiązuję większej wagi. Przegraliśmy z Orkanem nie mieliśmy wówczas składu. teraz kłopotów kadrowych też nie brakuje. Uraz kolana Andrzeja Potarowicza okazał się groźniejszy niż myśleliśmy. Czeka go dłuższa przerwa. Ponadto nie zagrają Paweł Sienkiewicz i Adam Latopolski. Jestem po analizie zapisu wideo meczu Arka - Łódź. Nasi najbliżsi rywale pokazali się jako mobilna drużyna w ataku, z silnym młynem, ułożoną grą. Jednak jestem dobrej myśli. Jeśli zagramy tak jak planuję nie będzie gry na dziko, to powinniśmy zabiegać o rywali - mówi Marek Płonka, szkoleniowiec Lechii, który zaznacza jednocześnie, że zdobyty przed tygodniem fotel lidera nic nie zmienił w założeniach jego drużyny. - Nie można popadać w zadowolenie, bo jeszcze dwie drużyny mają tyle samo punktów. Najlepiej robić swoje, nie patrząc zbyt często w tabelę - dodaje gdański trener.

Nie znam ich
W trójmiejskich derbach, jak zwykle, wynik jest sprawą otwartą, ale mniej zestresowani przed grą mogą być sopocianie. Mecz, który musieli wygrać, odbył się przed dwoma tygodniami na akademickim boisku w Gdańsku.

- Po raz pierwszy w tym sezonie z optymizmem spoglądam w przyszłość. Jest nas coraz więcej, a ilość musi przejść w jakość. Nigdy nie lubowałem się w matematyce, i nie obmyślałem dalekoidącej strategii z uzwzględnieniem innych zespołów, ale rzut oka na tabelę i terminarz wystarczy, by stwierdzić, że od finałowej szóstki dzieli nas już tylko jedna wygrana. Najlepiej byłoby sięgnąć po nią już w sobotę. Wówczas w trzech ostatnich meczach, z teoretycznie najsilniejszymi rywalami, nie mielibyśmy już noża na gardle - przyznaje Grzegorz Kacała, szkoleniowiec sopocian.

Arka, gdy startowała do poważnego rugby, swą siłę czerpała m.in. z podbierania zawodników... Ogniwu. Dariusz Komisarczuk, Maciej Stachura, Waldemar Szwichtenberg czy Zbigniew Mroch najpierw trafili do reprezentacji Polski, a później do Gdyni.

- Żaden z nas nie wypiera się swojej przeszłości. Jednak od mojej przeprowadzki minęło już siedem lat. Nawet ostatnio wziąłem gazetę, spojrzałem na skład Ogniwa i stwierdziłem, że z okresu mojej gry w Sopocie został tylko Milan Ignatowicz. Ludzi, którzy grają tam obecnie nie znam. Jest to dla mnie taki sam mecz, jak każdy inny. Dla nas tym ważniejszy, że kolejny z tych ostatniej szansy. Gdy nie zaczniemy wygrywać, to nawet sprzyjające wyniki w innych grach, jak to miało miejsce dotychczas, niewiele dadzą - mówi Dariusz Komisarczuk, kapitan Arki.

Zwolnili trenera
Przed tygodniem, po wygranej gdańszczan w Poznaniu, do dymisji podał się szkoleniowiec Posnanii, Krzysztof Baraniecki. Czy do równie zdecydowanego kroku zespół Jerzego Jumasa zmusi Krzysztofa Folca, który już przed rokiem, gdy groził wycofaniem drużyny z rozgrywek, udowodnił, że radykalnych rozwiązań się nie boi?

- To, co się stało w Poznaniu, jest dla mnie szokiem. Trener Baraniecki jest bardzo zasłużony. Ostatnio mu nie szło, ale żeby robić coś takiego? W rugby rzadko trener odchodził w trakcie sezonu, z dnia na dzień. A co do Folca, to już był zgrzyt. Załatwiliśmy im tani hotel w Gdańsku, a oni nie wyrazili zgody na przełożenie meczu, choć ze względów organizacyjnych o to poprosiliśmy. Będzie to ponadto mecz dwóch akademickich drużyn. Nasza drużyna jest coraz bardziej studencka. Mamy już 13 przedstawicieli AWFiS - podkreśla Jerzy Jumas, trener AZS AWFiS.

Zobacz także

Opinie (139)

  • Rugby

    Rugby
    Cztery żądła Konrada Pisarka
    Bakoma Orkan Sochaczew – Posnania Poznań 42:3 (13:3)
    Bakoma Orkan: Michał Polakowski, Marcin Stachniuk, Tomasz Wosiński (Robert Zatorski), Robert Badea, Aleksander Lacatus, Paweł Żakowski, Maciej Brażuk (Wiktor Dobrowolski, Mariusz Michalak), Przemysław Pruski (Kamil Kościelewski), Tomasz Szymański, Bogdan Wróbel, Konrad Pisarek, Piotr Pietrzyk, Vasile Dolocan (Daniel Fabisiak), Mariusz Michalak, Tomasz Jabłoński,
    Punkty: Konrad Pisarek 20, Bogdan Wróbel 17, Mariusz Michalak 5.

    Wszyscy oczekiwali że rugbiści Orkana od pierwszych minut ruszą do frontalnego ataku, tak się jednak nie stało. Po kilku minutach go głosu dochodzą nasi młynarze, po kilku próbach przełamania obrony przeciwnika, przedzierają się tuż przed pole punktowe przeciwnika, jednak tam trącą piłkę. Pierwsze punkty z rzutu karnego tuż przy linii 22 metrów zdobywa Bogdan Wróbel. Jednak prowadzenie Orkana nie trwało zbyt długo, za spalony zawodników ataku, karny pewnie wykonany przez przeciwników. Zespołowa akcja całej drużyny, uśpienie przeciwnika przy młynie, piłka dochodzi do Konrada Pisarka który w swoim stylu obiega przeciwników, zdobywając przyłożenie, dwa punkty dorzuca Bogdan Wróbel. Błąd naszej obrony, mógł kosztować stratę przyłożenia, młyn na 5 metrze, nieskuteczny wykop obronny, karny dla przeciwnika, jednak nic z tego im nie wychodzi. Również nasi rugbiści nie uzyskują punktów, ciągną akcje Pietrzyk, Brażuk, Wróbel czy Mariusz Michalak który wszedł za Wiktora Dobrowolskiego, tańczy z piłką pod publikę. Trzy punkty tuż przed przerwą zdobywa Bogdan Wróbel. Po przerwie, karny dla Orkana próba przełamania obrony przez Michała Polakowskiego zostaje zastopowana piłka do Bogdana Wróbla który przenosi piłkę nogą na pole punktowe, pierwszy do piłki dopada Konrad Pisarek, zdobywając przyłożenie, udanie podwyższa Bogdan Wróbel. Trzy minuty później Bogdan Wróbel przechwytuje podanie przeciwników, przebiega z piłką ponad pół boiska, zdobywa pięć punktów. Zmasowany atak wszystkich rugbistów Orkana zakończony podaniem piłki w atak, Tomasz Wosiński oddaje piłkę Mariuszowi Michalakowi, ten bujając się na nogach w lewo, w prawo mija przeciwników, przykłada jajo na polu punktowym. Przy wysokim prowadzeniu naszej drużyny trener Krzysztof Ciesielski daje szansę gry rezerwowym, wchodzą Kamil Kościelewski i Robert Zatorski. W 70 minucie Bogdan Wróbel nakrywa kop z drop gola przeciwnika, przebiega kilkadziesiąt metrów, kątem oka dostrzega Konrada Pisarka, długim podaniem posyła mu piłkę, Konrad zdobywa trzecie przyłożenie, dodatkowe dwa punkty Bogdana Wróbla, który dwie minuty później rozprowadza Konrada Pisarka który po raz czwarty użądlił przeciwników. Wynik spotkania celnym podwyższeniem ustalił Bogdan Wróbel. W międzyczasie trener Krzysztof Ciesielski zmienił słabo grającego Dolocana, na boisko wszedł młody Daniel Fabisiak.
    W pierwszej połowie meczu nasi rugbiści przystosowali się do bezbarwnej, chaotycznej gry przeciwnika. Po przerwie poszli po rozum do głowy zaczęli grać szerzej od młyna, wykorzystując możliwości szybkościowe swoich skrzydłowych. Jeszcze nie do końca Bogdan Wróbel uregulował celownik, zdobył 12 punktów z podwyższeń i karnych, Bogdan w tym meczu wziął na swoje barki kierowanie drużyną, rozgrywanie piłek, będąc liderem zespołem. W dole tabeli zaczyna być ciekawie, po porażce Folca w Gdańsku z AZS-em cztery drużyny kandydują do dwóch miejsc w szóstce najlepszych. Teraz nastąpi przerwa w rozgrywkach ligowych, czas na reprezentację, która w sobotę zagra w Gdyni przeciwko Szwecji. Trener Jumas powołał czterech rugbistów Orkana: Macieja Brażuka, Bogdana Wróbla, Piotra Pietrzyka i Konrada Pisareka.

    Inne spotkania
    AZS Gdańsk - Folc Warszawa 24:20
    Lechia Gdańsk - Budowlani Łódź 32:32
    Arka Gdynia – Ogniwo Sopot 8:10
    Budowlani Lublin - Pogoń Siedlce 47:5

    Tabela
    1. Budowlani Lublin 6 16 166-93
    2. Lechia Gdańsk 6 15 201-105
    3. Budowlani Łódź 6 15 159-112
    4. Ogniwo Sopot 6 15 139-98
    5. Folc Warszawa 6 13 162-93
    6. Arka Gdynia 6 10 150-104
    7. Bakoma Orkan 6 10 152-130
    8. AZS Gdańsk 6 10 119-164
    9. Pogoń Siedlce 6 8 71-240
    10. Posnania Poznań 6 8 36-216

    • 0 0

  • co Arka zrobiła....

    co Arka zrobiła??- w ciagu 7 lat stworzyła mocny zespół (wiem ze ktos sie zaraz odezwie ze podbierała zawodników z innych zespołów ze kasa, tak to prawda, w zamian za gre w Arce dostawali prace, to nie wina sponsorów Arki ze mieli dobre propozycje dla np, Stachury, Szwichtenberga, Chrominskiego, Batora itp.. to wina klubów w których oni grali ze nie mogli lub nie chcieli zatrzymac dobrych zawodników u siebie, zreszta klimat w zespole tez odpowiada wiekszosci zawodnikom jestem pewien ze 90 % zawodników z Polski chciało by grac w Arce!!! ), jako jedyny beniaminek w histori polskiego rugby od razu po awansie do serii A zdobyła vce mistrzostwo, stworzyła sekcje rugby z młodymi, srednimi i starszymi chłopakami, propagowała rugby w szkołach, na podwórkach, duzo chłopaków zeszło ze złej drogi dzieki treningom i rodzinnej atmosferze, sciagneło powaznych inwestorów do tego sportu, czemu mecze reprezentacji sa na stadionie w Gdyni? to tez duzy plus
    Wiadomo ze Lechia czy Ogniwo ma wieksze zasługi dla polskiego rugby ale ile lat istnieja te zespoły a ile Arka?? wiec niech tam nikt nie pisze ze sa zespoły które dały wiecej reprezentatów Polski, porozmawiajmy o tym za jakies 5 lat kiedy juniorzy zArki beda juz seniorami

    • 0 0

  • do obietywny

    zasługi Arki Gdynia:

    - wprowadzenie kiboli - debili na mecze rugby
    powoduje to ze oglądanie meczy w ich towarzystwie staje się udreką nie znają sie na tym tylko bojki stanowią dla nich o atrakcyjnosci meczu

    - pozytyne jest to ze pokazali ze bez kasy trudno teraz funkcjonować w sporcie i majac wsparcie finansowe mozan wiele zdziałać pozyskiwanie sponsorów mają opracowane

    - negatywne jest to ze młodziez o której piszesz bedzie czerpała wzory z ludzi dla którzy nie potrafią z honorm przegrać a są zbyt beznadziejni by wygrac na boisku

    A stadion hmmm - o ile mnie pamiec nie myli jest własnoscią miasta... prawda?, organizacją meczy w imieniu PZR zajmuje sie Arka....prawda? ta tak samo jakby gratulować kelnerowi ze własciciel postawił swietną knajpe zatrudnił swietnego kucharza podają tam swietne jedzienie a splendor ma spłynąć tylko na kelnera....jak dla mnie spore uproszczenie

    Chwała Arce za propagowanie rugby za film Rugbiści za gre w poprzednich sezonach ale za to co wyczyniają obecnie tylko i wyłącznie należą sie słowa krytyki.....nie bede bluznił bo to nie moj poziom............

    • 0 0

  • Rugby to tylko sport. sport ma być zabawą. a nie miejscem gdzie tylko leca wyzwiska i obelgi. Zastanówcie się po co wychodzicie na boisko, czy to po aby dać sobie po ryjach czy po to aby zagrać dobry mecz. Zawodnicy bluźnia na siebie na sędziów, pseudo kibole na wszystkich. Czy to jest przyjemne spędzanie czasu w miłej atmosferze, nie !!. Od dzisiaj po kilkunastu latach gry i kibicowania przestaje chodzić na mecze, wolę ogladać piekne Rugby w TV bez szowiniznu i chamstwa małych zakompleksionych chamów.

    pozdrawiam

    pasjonatów Rugby

    • 0 0

  • qrwa

    skonczcie juz najezdzac na arke to jest mlody w sumie starzem klub ale dobrze sie zapowiadajacy a to ze maja takich a nie innych kiboli to juz nie ich wina z tego co widze wiekszosc z was zazdrosci arce jej potencjalu i mozliwosci skonczcie juz z tym fakt jest faktem mamy supetr sedziow zwlaszcza zuraw janeczko i reszta ale coz poradzic

    • 0 0

  • Do korvin

    Brawo widzę ztwoich wypowiedzi ,że wiesz czym kaczka wode pije i ponad partykularne interesy klubowe ,masz na uwadze tylko dobro RUGBY przez duże R tak jak ja .Bez podziałów na 7,13,15-bo to wszystko jest rugby ityle.Pozdrowienia dla wszystkich wspaniałych kibiców rugby w Trójmieście.

    • 0 0

  • Do sędziów

    Panowie ponieważ i tak wszyscy kibole Arki uważają ,że jesteście ch***** i sprzedawczyki ,załóżcie `spółdzielnie`i suście w majestacie prawa ARECZKĘ do II ligi a i tam im nie pozwólcie nic wygrać.Wtedy problem rozwiąże się sam-jak dżungla to dżungla.

    • 0 0

  • - stadion miasta, ale chwała klubowi ze chce organizowac mecze, dlaczego Ogniwo jakos ostatnio sie za to nie bierze??? szkoda pieniedzy?? moze masz pomysł jak stwierdzic kto głosno krzyczy a kto nie?? mają byc wypraszani z meczu??czy ogniwo ma samych fantastycznych/spokojnych kibiców??

    jest tam tez kilku krzykaczy i pijaczków, piszecie ze kibice arki sa bandytami, a czy po meczu Arka-Ogniwo spadł choc jeden włos z glowy kibica , ogniwa??- zaznaczam ze policji nie było tylko kilku emerytów/ochroniarzy.- jak by naprawde chcieli to by was pogonili ze hoho !! nie było zadnych hamskich przyśpiewek.....



    Teraz powiem cos co mi lezy na wątrobie czytajac niektóre te wypowiedzi



    JESTESCIE ZWYKŁYMI MARUDERAMI KTÓZY SIE NAZYWAJA NAJLEPSZYMI KIBICAMI/ZNAWCAMI RUGBY A JESTESCIE ZWYKŁYMI NIEUDOLNIAKAMI KTÓRZY SA WILECY W NECIE BO SA INKOGNITO NIEWYTRZYMUJECIE JAK SIE JEDZIE NA WASZ KLUB, ALE TAKA JEST PRAWDA OGNIWO SA AKTORZYNAMI KTÓRZY CHYBA MAJA SPECJALNE TRENINGI POLEGAJACE NA KŁADZENIU SIE NA MURAWIE, KIEDYS PAMIETAM TE MECZE Z LECHIA (TEZ BYŁY BIJATYKI I O NIEBO WIEKSZE NIZ TERAZ, JAK ZAWODNICY oGNIWA PLULI WTWARZ SEDZIOM, GROZILI IM!! TEGO NIE PAMIETACIE??. KLUB Z TAKĄ HISTORIA I CO???)



    jakos na inne druzyny nikT nie narzyka tylko na ogniwo czemu??? POMYSLCIE I BADŹCIE OBIEKTYWNI CZEMU CAŁY CZAS TRZYMACIE PALEC W DUPIE SWOJEJ DRUZYNKI I CO NIE ZROBI TO ZAWSZE JEST ŁADNIE/CACY, OGNIWO NAJLEPSZE, OGNIWO MA NAJLEPSZYCH KIBICÓW, OGNIWO TO OGNIWO s****TO.



    Chciałem naprawde podyskutowac z normalnymi luźmi ale widze ze wiekszosc a nawet Ci którzy cos tam soba reprezentowali dali sie poniesc i pisza bzdury

    • 0 0

  • TO MORSA

    TY MORS A WSPANIALI KIBICE RUGBY TO KTÓRZY????

    • 0 0

  • ams 05-10-2003, ostatnia aktualizacja 05-10-2003 17:49


    czytaj dalej »
    r e k l a m a


    Najpierw emocji nie potrafili okiełznać rugbiści Arki Gdynia i Ogniwa Sopot, które zmierzyły się w derbach Trójmiasta. Od początku meczu toczyły się indywidualne pojedynki niektórych zawodników. Arka miała przewagę, ale pierwsi punkty zdobyli sopocianie. W 8. minucie Marcin Baraniak zdołał przyłożyć piłkę na polu punktowym "Buldogów", Daniel Podolski podwyższył wynik na 7:0 dla gości. Gdynian stać było tylko na skutecznie wykonany rzut karny Konrada Chromińskiego.

    W drugiej połowie dobrze grające w destrukcji Ogniwo nie powstrzymało młyna Arki, któremu udało się zdobyć przyłożenie. Były to ostatnie punkty gdynian. Sopocianie odpowiedzieli celnym karnym Daniela Podolskiego i mistrzowie Polski mogli cieszyć się z wygranej, ale ich trener Grzegorz Kacała nie mógł spokojnie udzielać wywiadu telewizji. Musiał go przerwać, gdyż część kibiców Arki nie mogła pogodzić się z przegraną, próbując wyrównać rachunki z zawodnikami Ogniwa. Kacale i Sylwestrowi Hodurze udało się zażegnać niebezpieczny rozwój pomeczowej sytuacji.

    Nerwowo było również w Gdańsku. Tu zmierzyły się piętnastki gdańskiej Lechii oraz wicemistrzowie Polski Budowlani Łódź. Lechia grała w pierwszej połowie lepsze, bardziej skuteczne rugby. Gdańszczanie stracili tylko jedno przyłożenie i były to jedyne straty w tej części meczu.

    W drugiej lepsi byli goście, którzy potrafili wykorzystać złą grę w obronie Lechii. Gdańszczanie zaczęli popełniać mnóstwo prostych błędów i gdyby nie punktowa akcja Stanisława Więciorka i Adama Latopolskiego w 50. minucie mogliby ten mecz przegrać. Budowlani nie poddali się i dopingowani przez swoich rezerwowych doprowadzili do stanu 25:25. Punkty Jacka Grebasza i Latopolskiego dały lechistom prowadzenie 32:25 na ok. 10 minut przed końcem meczu, ale gdańszczanie nie potrafili tego wyniku utrzymać. Faul na dobrze grającym Latopolskim zakończył się potężną bójką, w której wzięło udział kilkunastu zawodników. Wśród gdańszczan czerwonymi kartkami ukarani zostali Latopolski i Grebasz. Budowlani zdołali przenieść grę pod pole punktowe Lechii i zdobyli przyłożenie oraz podwyższenie. Mecz zakończył się remisem 32:32.

    Niespodziankę sobie, kibicom oraz zawodnikom Ogniwa i Arki sprawili koledzy z AZS AWFiS Gdańsk. Gracze trenera Jerzego Jumasa, wśród których pierwsze skrzypce grał Ukrainiec Jurij Buchało, wygrali z wyżej notowanym AZS Folc Warszawa. Wszystkie punkty dla akademickiej drużyny z Gdańska zdobył Buchało.

    dla Gazety

    Marek Płonka, trener Lechii

    - Mam wielkie pretensje do sędziów, a raczej tego, kto obsadza nasze mecze. Tydzień temu w Lublinie na linii był sędzia z Łodzi - byliśmy wielokrotnie karani, nie wiadomo za co. To samo teraz: następny mecz gramy w Sopocie z Ogniwem, a na linii jest sędzia z Sopotu...

    Rugby to gra błędów, popełniliśmy ich za dużo jak na twardy atak Budowlanych. Bijatyka? No cóż, krew nie woda.

    Mirosław Szczepański, trener Budowlanych

    - Ten remis to chyba sprawiedliwe rozstrzygnięcie. Lechia w końcówce popełniła za dużo błędów, żeby wygrać. Szkoda, że my nie byliśmy bardziej skuteczni.

    not. ams

    komentarz

    Na Lechii bez zmian

    Dwa tygodnie temu pisałem, że nieliczni kibice na meczach rugby gdańskiej Lechii są lekceważeni. Podczas spotkań nie ma spikera, tablicy wyników nikt nie obsługuje. Kiedyś można było...

    Efekt jest taki, że wszyscy nawzajem pytają się, jaki jest wynik. Działacze - dziennikarzy, dziennikarze - kibiców. Jak długo będzie trwać ta farsa?

    Adam Mauks

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Tabela końcowa

Rugby - Ekstraliga
M Z R P Bilans Pkt.
1 Orlen Orkan Sochaczew
2 Ogniwo Sopot
3 Awenta Pogoń Siedlce
4 Juvenia Kraków
5 Edach Budowlani Lublin
6 Life Style Catering Arka Gdynia
7 Drew Pal 2 Lechia Gdańsk
8 Budowlani WizjaMed Łódź
9 Budo 2011 Aleksandrów Łódzki
  • Finał
  • Orlen Orkan Sochaczew - OGNIWO SOPOT 22:18 (12:6)
  • Mecz o 3. miejsce
  • Juvenia Kraków - Awenta Pogoń Siedlce 10:30 (3:6)
  • Degradacja
  • Budo 2011 Aleksandrów Łódzki - wycofał się po rundzie jesiennej
  • Mecz o awans i 1. miejsce w I lidze
  • Rugby Białystok - Posnania 24:0 (14:0)

Ostatnie wyniki

Orlen Orkan Sochaczew
19 maja 2024, godz. 15:30
97% Orlen Orkan Sochaczew
0% REMIS
3% ARKA Gdynia

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Beata Xxxv 15 40 86.7%
2 Zygmunt Bębenek 15 40 80%
3 Radosław Dymkowski 15 39 93.3%
4 Fc Zdunkowo 15 39 86.7%
5 BOGUSŁAW BOHL 15 39 86.7%

Relacje LIVE

Najczęściej czytane