- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (36 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (73 opinie)
- 3 Stal - Wybrzeże. Awizowane składy (51 opinii)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (2 opinie)
- 5 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (198 opinii)
- 6 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (2 opinie)
Arka Gdynia - Świt Nowy Dwór 1:1. II liga nie dla Arki?
Arka Gdynia
W całym meczu zdecydowaną przewagę posiadali gospodarze. Na prawym skrzydle bardzo dobrze grał Daniel Laskowski przez którego przechodziła większość akcji. Pierwszą groźną sytuację "żółto-niebiescy" stworzyli w 15. minucie. Z lewej strony dośrodkowywał Krzysztof Rusinek. Piłka minęła obrońcę Świtu, jak i wybiegającego bramkarza, którzy wyraźnie nie zrozumieli się w tej sytuacji. Futbolówkę dostał Laskowski, który znajdując się przy linii końcowej boiska nie mógł strzelać. Kolejna wrzutka, wprost na głowę wchodzącego Michała Smarzyńskiego i... powinno być 1:0. Ale nie było. Wracający na swoja pozycję Dziuba instynktownie obronił strzał naszego zawodnika. Po minucie kolejna akcja naszego zespołu. Z prawej strony popędził Laskowski, zszedł do środka i gdy wydawało się, że będzie strzelał, bądź podawał, obrońca w ostatniej chwili wybił mu piłkę. W 30 minucie, po faulu na Rusinku rzut wolny z 25 metrów wykonywał Krzysztof Kołaczyk. Po jego strzale, po raz drugi wykazał się bramkarz gości, który wyłapał piłkę lecąca w lewy, dolny róg bramki. W 35. minucie i pod koniec pierwszej połowy w dobrych sytuacjach znajdował się Piotr Bajera, ale jego strzały były niecelne lub też za lekkie. Świt nie miał żadnych okazji. Jedynie na początku spotkania, próbował konstruować jakieś składne akcje.
W drugiej połowie gra toczyła się również głównie pod bramką przyjezdnych. Jednak to Świt stworzył pierwszą bramkową okazję, kiedy to po strzale Sobczaka interweniował Andrzej Szyszko. W 62. minucie, po kolejnej akcji naszych piłkarzy, piłkę w narożniku boiska postawił Kołaczyk. Wszyscy na stadionie wstali spodziewając się upragnionego gola. Dośrodkowanie na krótki słupek, z 5 metrów wykończył wbiegający w pole karne Grzegorz Witt i szał radości kibiców. Dla jednego z najstarszych gdyńskich piłkarzy był to dzięsiąty gol podczas dwunastoletniej przygody z Arką. Po zdobyciu gola "żółto-niebiescy" już tak zaciekle nie atakowali. Do czasu... W 72 minucie Lewicki wykonywał rzut wolny z około 40 metrów. Wydawało się, że jest to niegroźna sytuacja i nic złego nie może się stać. Nic bardziej mylnego. Podkręcona piłka minęła skaczących do niej piłkarzy i wpadła do siatki obok zaskoczonego Szyszki. Już chwilę po stracie bramki, wprowadzony w drugiej części gry Sławomir Kułyk silnie uderzył zza pola karnego, ale piłka zaledwie odbiła się od poprzeczki. W 75. minucie nasi obrońcy popełnili fatalny błąd - podając między sobą piłkę chyba niezauważyli, że zbyt blisko jest Sobczak, który przejął piłkę i znalazł się w sytuacji sam na sam z Szyszką. Nasz bramkarz zachował się jednak bardzo dobrze, broniąc strzał raczej niezdecydowanego napastnika gości. Piłkę za polem karnym przejął Lewicki. Strzelił lekko, technicznie obok podnoszącego się z murawy naszego bramkarza. Na szczęście na drodze futbolówki stanął Rafał Murawski, który wyjaśnił sytuację. Ostatnie 10 minut regulaminowego czasu gry, jak i pięć doliczonych, to ataki Arki. W 81. minucie po dalekiej wrzutce jednego z naszych obrońców główkował Bajera, ale ponownie bardzo dobrze zachował się Dziuba. 85. i 92. minuta to dwa rzuty wolne z linii pola karnego wykonywane przez Kołaczyka. W pierwszej sytuacji wrzutki nie sięgnął żaden z zamykająch akcję piłkarzy, a w drugiej silny strzał naszego pomocnika trafił w głowę zawodnika gości stojącego w murze i piłka wyszła na róg. Jeszcze w 94. minucie bohaterem meczu mógł zostać Bajera, ale tak jak poprzednich sytuacji, tak też tej, nie zakończył zdobyciem gola. Minutę później sędzia gwizdnął po raz ostatni, a nasi piłkarze padli na murawę. Świt się cieszy, bo ma z czego. Porażka mogła mieć dla nich fatalne skutki, a tak utrzymali bezpieczną przewagę nad strefą spadkową, w której od dłuższego czasu znajduje się Arka.
Trzeba też dodać, że sędzia reagował na każdy krzyk piłkarzy, jednego, jak i drugiego zespołu. Co prawda mecz był ostry, większość piłkarzy chociaż raz leżała na boisku, wijąc się z bólu, a nosze były w użyciu kilkanaście razy. W jednej z sytuacji ucierpiał nawet sam sędzia, na którego... nadepnął przypadkowo jeden z naszych napastników.
Arka Gdynia - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:1 (0:0)
Bramki:
Arka: Grzegorz Witt (62 minuta, głową po podaniu z rzutu rożnego Krzysztofa Kołaczyka);
Świt: Sławomir Lewicki (71 minuta, rzut wolny z 40 metrów)
Arka: Szyszko - Nawotczyński, Fornalak, Witt (83' Szuflita) - Laskowski (60' Kułyk), Wilk, Kołaczyk, Murawski, Smarzyński - Rusinek, Bajera; Trener: Marek Kusto
Świt: Dziuba - Lamch, Łachacz, Podolski, Górecki (67' Chrupałła), Milewski, Stankiewicz (61 Gadziała), Lewicki, Zawada (26' Wrzesiński), Sobczak, Dziewulski; Trener: Witold Mroziewski
Widzów: 2500 (0 gości)
Sędziował: Wiesław Piotrowicz
Żółte kartki:
Arka: Michał Smarzyński (8, faul),
Świt: Sławomir Lewicki (67' faul), Robert Dziuba (87' gra na czas).
Pozostałe wyniki:
Lech Poznań - Orlen Płock 1:0 (0:0)
Remień (70) - Lech; widzów: 20 tys.
Górnik Polkowice - Garbania Jaworzno 2:1 (2:1)
Jasiński (16), Griszczenko (40) - Górnik; Tokarz (15) - Garbania; widzów: 3 tys.
Tłoki Gorzyce - GKS Bełchatów 3:1 (2:0)
Dziewulski 2 (31, 75), Pacuła (12) - Tłoki; Jelonkowski (90) - GKS; czerwona kartka: Szmuc (69) - Tłoki; widzów: 800
Włókniarz Kietrz - Górnik Łęczna 3:0 (2:0)
Jakosz (40-k), Kowalczyk (45), Kołda (90) - Włókniarz; czerwone kartki: Wójcik (40), Bugała (42) - Górnik; widzów: 800
Ceramika Opoczno - ŁKS Łódź 0:1 (0:0)
Łabędzki (78) - ŁKS; widzów: 1700 (200 gości)
Hetman Zamość - Hutnik Kraków 1:1 (1:1)
Pudysiak (6) - Hetman; Przytuła (18) - Hutnik; czerwona kartka: Chmiest (46); widzów: 2,5 tys.
Ruch Radzionków - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (1:1)
Żaba 2 (45, 81), Jaromin (90) - Ruch; Zięba (18) - Zagłębie; widzów: 2 tys. (800 gości)
Polar Wrocław - Jagiellonia Białystok 2:2 (1:0)
Giza (35), Augustyniak (78) - Polar; Żuberek (66), Grad (83) - Jagiellonia; widzów: 150
Kluby sportowe
Opinie (16) 1 zablokowana
-
2002-04-15 08:42
Do Redaktora
Szanowny Panie,
Na początku swojego artykułu pisze Pan, że to sędzia przeszkadzał Arce w wygraniu meczu. Swoje pierwsze zdanie usprawiedliwia Pan na końcu tym, że mecz był ostry i sędzia reagował na krzyki. A czy zarzutem w Pańskiej ocenie jest to, że sędzia interweniował wtedy, gdy były faule? To chyba jest pokrętne. Oczywiście sędzia jest z Wrocławia, Pan z Trójmiasta, więc łatwiej napisać, że "ten" co przyjechał lest niedobry.
Jako sędzia piłki nożnej obecny na tym meczu uważam, że nie ma Pan racji Redaktorze i mam nadzieję, że takie oceny (w moim odczuciu niesprawiedliwe) pozostawi Pan na inne okazje. Niech Pan uwierzy, że są również dobrzy sędziowie.
Pozdrawiam,- 0 0
-
2002-04-15 05:51
arka
hehehehehehe!!!!
- 0 0
-
2002-04-15 02:38
Nie jest zle ;))
Cos mi w glowie SWITa ze Arka Gdynia 3-ia lige WITA.
- 0 0
-
2002-04-15 00:56
arka
chlopaki z lechi nie cieszcie sie za szybko,jeat nadzieja ,ze te glupie chlopaki z gdyni zrozumia ze mercze sie kupuje i jest nadzieja ze arka to zalatwi
- 0 0
-
2002-04-15 00:31
Arka Gdynia
Nie podoba mi się to, że za remis obwiniany jest tylko i wyłącznie Szyszko. Co z tego, że wpuścił strzał z 40 metrów skoro wcześniej kilku piłkarzy Arki minęło się z futbolówką. Bramkarz został zmylony i tyle. Za wynik spotkania odpowiedzialna jest cała drużyna a nie tylko golkiper:-) ARKA NIGDY NIE SPADNIE!!!
- 0 0
-
2002-04-15 00:23
Tylko Arka Gdynia
No poprostu dupa - nic więcej mi sie nie chce pisać. Chłapoaki się starali, ale ne wyszło (po raz kolejny). Tak jak wcześniej Szyszce nie wychodziły wykopy (trenował je teraz przed meczem) tak teraz nie wychodzą mu obrony strzałów z... 40 metrów. może to też powinien poćwiczyć...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.