- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (203 opinie)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (22 opinie)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (146 opinii)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 5 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
Arka Gdynia wściekła po meczu w Olsztynie. Remis jak porażka
Arka Gdynia
- Nie chcę użyć zbyt mocnych słów. Powiedziałem je w szatni i myślę, że na tym się nie skończy - oznajmił trener Ireneusz Mamrot po wyjazdowym remisie 1:1 ze Stomilem Olsztyn. Arka Gdynia straciła prowadzenie, grając z przewagą jednego zawodnika. - Drużyna jest wściekła. Dla rywali ten remis to zwycięstwo, dla nas przegrana - dodał Artur Siemaszko.
Stomil Olsztyn - Arka Gdynia 1:1. Relacja, możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi
Arka wściekła, remis jak porażka
Arka prowadzenie w wyjazdowym meczu ze Stomilem objęła prowadzeni w 42. minucie. Juliusz Letniowski wykorzystał rzut karny, a jego sprawca Damian Byrtek został ukarany czerwoną kartką. Do końca spotkania gdynianie grali w przewadze.
Wymarzone okoliczności? Jak najbardziej. Niestety, w 56. minucie żółto-niebiescy stracili prowadzenie po golu Wiktora Biedrzyckiego. Nie zdołali go już odzyskać.
- Drużyna jest wściekła, że nie wracamy z kompletem punktów. Mieliśmy dobrze przeanalizowanego rywala, Stomil niczym nie zaskoczył, to charakterne chłopaki. Dla rywali ten remis to zwycięstwo, dla nas przegrana - powiedział po meczu napastnik Arki Artur Siemaszko dla klubowej telewizji.
W szatni padły mocne słowa
Trener Ireneusz Mamrot nie ukrywał złości na pomeczowej konferencji prasowej w Olsztynie, choć i tak starał się być oszczędny w okazywaniu emocji.
- Jesteśmy rozczarowani. Sposób w jaki graliśmy przy wyniku 1:0... Nie chcę użyć zbyt mocnych słów. Powiedziałem je w szatni i myślę, że na tym się nie skończy, bo jako trener na pewne rzeczy na boisku nie mogę pozwolić. Trzeba było strzelić bramkę na 2:0, już nie chodzi o niewykorzystaną sytuację, bo to się w piłce zdarza. Mieliśmy 200-procentową sytuację i to musi być strzelona bramka. Później byliśmy kilka razy w polu karnym, zabrakło strzałów tam, gdzie je można było oddać. W efekcie dostaliśmy bramką na 1:1 i wtedy się obudziliśmy. Ta bramka sprawiła jednak, że przeciwnik był bardzo zdeterminowany, dobrze się bronił i nie stwarzaliśmy sytuacji. To jest strata 2 punktów i nie ma co do tego żadnej wątpliwości - podsumował szkoleniowiec Arki.
Artur Siemaszko: Emocje większe niż zwykle
- Takie spotkanie trzeba było wygrać. Zdarzają się sytuacje, że zespół gra w dziesięciu i nie przegrywa, ale to są najczęściej sytuacje, gdy remisuje lub prowadzi. A my mieliśmy prowadzenie i o to mam dużo pretensji do zespołu - podsumował szkoleniowiec Arki - dodał trener gdyńskiej drużyny
Zabrakło drugiej bramki
Już w przerwie trener Mamrot uczulał swoich piłkarzy, aby nie pozwolili sobie na rozprężenie po zdobytym golu i czerwonej kartce dla rywala. Niestety, obawy szkoleniowca były zasadne.
- Zwracałem w przerwie na to uwagę, bo widziałem jaka jest sytuacja. W przeciwieństwie do moich zawodników, jestem dużo starszy i swoje w piłce już przeżyłem. Jako trener zarówno wygrywałem jak i przegrywałem mecze, w których graliśmy w dziesięciu. Wiem jak to jest. W świadomości zawodników grających w przewadze wytwarza się coś takiego, że myślą, że jest łatwiej - powiedział trener Mamrot.
Jarosław Kotas: Arka Gdynia i mecze prawdy
Spokój byłby jego zdaniem zasadny, dopiero gdyby jego podopieczni dołożyli drugie trafienie. Tak się jednak nie stało.
- Zespół osłabiony jest zawsze mocno zdeterminowany. Żeby wygrać taki mecz, trzeba strzelić gola na 2:0, aby te cechy wolicjonalne u rywali były na trochę niższym poziomie - skwitował szkoleniowiec.
Jest przełamanie, ale skuteczność nie wróciła
Bramka Letniowskiego z rzutu karnego była pierwszym golem Arki od 313 minut w rozgrywkach Fortuna 1. Ligi. Przełamanie nie sprawiło jednak, że zespół odzyskał skuteczność, którą imponował na starcie sezonu. A tej ewidentnie zabrakło w Olsztynie.
- Przyzwyczailiśmy kibiców do dużej liczby bramek i powinniśmy je strzelać. Mamy sytuacje, ale ich nie wykorzystujemy. Mieliśmy okazje, aby zamknąć mecz ze Stomilem, ale ta nieskuteczność zaważyła o końcowym wyniku. Stomil dostał skrzydeł po bramce zdobytej ze stałego fragmentu gry i był mocno zdeterminowany, aby ten mecz zremisować. Chcemy i musimy być bardziej skuteczni, ten mecz był do wygrania - podsumował w rozmowie dla klubowej telewizji pomocnik Mateusz Żebrowski.
Tabela po 9 kolejkach
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | ŁKS Łódź | 8 | 7 | 1 | 0 | 20:4 | 22 |
2 | Bruk-Bet Termalica Nieciecza | 8 | 7 | 0 | 1 | 14:3 | 21 |
3 | Odra Opole | 9 | 6 | 2 | 1 | 9:6 | 20 |
4 | Arka Gdynia | 8 | 4 | 3 | 1 | 13:5 | 15 |
5 | Górnik Łęczna | 6 | 4 | 2 | 0 | 10:2 | 14 |
6 | GKS Tychy | 8 | 4 | 2 | 2 | 11:6 | 14 |
7 | Miedź Legnica | 9 | 3 | 4 | 2 | 14:11 | 13 |
8 | Puszcza Niepołomice | 7 | 3 | 2 | 2 | 8:8 | 11 |
9 | Widzew Łódź | 9 | 3 | 2 | 4 | 7:12 | 11 |
10 | Radomiak Radom | 7 | 3 | 1 | 3 | 11:10 | 10 |
11 | Stomil Olsztyn | 9 | 2 | 4 | 3 | 7:9 | 10 |
12 | Chrobry Głogów | 8 | 2 | 3 | 3 | 9:12 | 9 |
13 | Korona Kielce | 8 | 2 | 3 | 3 | 6:11 | 9 |
14 | Zagłębie Sosnowiec | 8 | 2 | 1 | 5 | 8:7 | 7 |
15 | GKS Bełchatów | 9 | 2 | 3 | 4 | 4:10 | 7 |
16 | Resovia | 8 | 1 | 1 | 6 | 6:14 | 4 |
17 | GKS 1962 Jastrzębie | 8 | 0 | 1 | 7 | 4:15 | 1 |
18 | Sandecja Nowy Sącz | 9 | 0 | 1 | 8 | 5:21 | 1 |
GKS Bełchatów rozpoczął sezon z minus 2 punktami.
Wyniki 9 kolejki
- Stomil Olsztyn - ARKA GDYNIA 1:1 (0:1)
- Miedź Legnica Puszcza Niepołomice 1:1 (0:0)
- Bruk-Bet Termalica Nieciecza - GKS 1962 Jastrzębie 2:0 (1:0)
- GKS Tychy - Chrobry Głogów 4:0 (2:0)
- Odra Opole - Radomiak Radom 1:1 (1:0)
- Górnik Łęczna - Widzew Łódź 0:0
- Sandecja Nowy Sącz - GKS Bełchatów 0:0
- Mecze odwołane w związku z zarażeniami wirusem SARS-CoV-2 w zespołach gospodarzy:
- ŁKS Łódź - Korona Kielce
- Zagłębie Sosnowiec - Resovia
Kluby sportowe
Opinie (115) ponad 10 zablokowanych
-
2020-10-19 08:42
Ale jaja
Mam nadzieję że do śledzi już na tym etapie rozgrywek dotarło, że ekstraklasa to próg nie do przekroczenia nawet w barażach.
- 5 3
-
2020-10-19 08:45
(1)
Panie Mamrot graj pan w końcu trzema napastnikami trochę odwagi ,a nie bać się cieniasów graj pan systemem 4 3 3 i od razu będzie inny wynik
- 6 1
-
2020-10-19 14:48
albo
3 4 3
albo 3 5 2- 2 0
-
2020-10-19 08:51
Kto jest wściekły? Piłkarze?
Wściekli to mogą być tylko kibice. Piłkarze ( wraz z trenerem) zagrali kolejny mecz "nijak". Cały czas te same nazwiska w składzie i taka sama gra. Kilku, 3-4 grajków powinno posiedzieć na ławce (albo w domu), może to coś da.
- 9 0
-
2020-10-19 09:14
Słabeusze
pierwsza czy szósta liga. Pooglądajcie sobie. Jaka to różnica? O co być wściekłym. Tu słabeusze i tam słabeusze.
- 5 1
-
2020-10-19 09:29
Arka
Trzeba grać a nie kalkulować. Czyżby wracało stare..?
- 7 1
-
2020-10-19 09:34
Trener coś mamrocze
- 4 0
-
2020-10-19 10:30
prawda wyszła na jaw
Arka to słabiutka drużyna, bez lidera mogącego pociągnąć zespół w słabszych chwilach ( te sie w każdym zespole zdarzają).
- 7 1
-
2020-10-19 10:39
A kiedys narzekalem na Rumburaka .Niestety teraz jeszcze gorzej.
- 5 0
-
2020-10-19 11:16
Smółka wróć
- 2 3
-
2020-10-19 11:20
Zacznijcie w końcu grać systemem 4-4-2
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.