Po dwie bramkiPierwsze zwycięstwo podczas zgrupowania na południu Polski odnieśli piłkarze Arki. Żółto-niebiescy wygrali 2:1 (1:1) z Włókniarzem Kietrz. 1:0 Lines (10), 1:1 Kowalczyk (43), 2:1 Ł. Kozłowski (75).
Arka: Wyłupski (46 Chamera) - Siara (46 Ulanowski), Bednarz, Woroniecki (46 Wódkiewicz), M. Kozłowski (65 Kowalski) - Ł. Kozłowski, Toborek (65 Bartoszewicz), Stencel (46 Kupcewicz), Lines (46 Pudysiak) - Gregorek (46 Aleksander), Kukulski. Trener: Mandrysz.
Włókniarz był wymagającym rywalem. Podobnie jak w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, żółto-niebiescy szybko objęli prowadzenie. W 10 min 30-metrowy rajd przeprowadził
Aaran Lines i będąc sam na sam z golkiperem Włókniarza umieścił piłkę w siatce. Tym razem nie było wymiany ciosów jak w dwóch poprzednich sparingach, w których bramki padały w odstępie kilku minut. Niestety, ponownie pechowa była dla nas 43 min. Podobnie jak w meczu z Górnikiem padło wyrównanie. W zamieszaniu pod bramką Wyłupskiego najsprytniejszy był Kowalczyk.
Po zmianie stron obie drużyny miały okazję do zmiany wyniku. Udało się to żółto-niebieskim. Na kwadrans przed końcem meczu arkowcy przeprowadzili akcję prawą stroną, którą zamknął Łukasz Kozłowski.
W dotychczasowych spotkaniach kontrolnych gdynianie regularnie strzelają rywalom po dwie bramki. Mamy nadzieję, że skuteczność zaprezentują w meczach ligowych. W sparingach na południu coraz lepiej spisuje się obrona Arki. W spotkaniu z Odrą żółto-niebiescy stracili trzy gole, z Górnikiem - dwa. W sobotę Arka zagra z GKS Katowice. Ciężko pracujemy i są już tego efekty - powiedział nam
Radosław Bartoszewicz. - Gramy z wymagającym przeciwnikami i wyniki są coraz lepsze. To efekt większego zgrania. Lepiej się poznajemy i to widać na boisku. Strata punktów po wycofaniu z rozgrywek Błękitnych tylko bardziej nas mobilizuje.