- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (432 opinie)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (153 opinie)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (527 opinii) LIVE!
- 4 Żużel. Najgorszy start i przeciętnie w Anglii (141 opinii)
- 5 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (116 opinii)
- 6 Rugbistki o World Rugby Sevens Series
Arka lepsza od mistrza Polski!!!
20 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia nie dostała ewidentnego karnego? Trener i Zbigniew Boniek tak uważają
ARKA: Witkowski - Kowalski, Jawny, Jakosz, Majda - Gorząd, Ulanowski, Bartoszewicz (88 Sobieraj), Moskalewicz, Griszczenko (73 Wróblewski) - Niciński (71 Pilch).
WISŁA: Majdan - Baszczyński, Kłos, Głowacki (12 Stolarczyk), Dudka (81 Piotr Brożek) - Błaszczykowski (73 Penksa), Sobolewski, Cantoro, Zieńczuk - Paweł Brożek, Kuźba.
Żółte kartki: Griszczenko, Moskalewicz (Arka), Stolarczyk, Kuźba (Wisła).
Sędziowali: Ryszka jako główny oraz Rostkowski i Gudyn (wszyscy Warszawa). Widzów: nadkomplet - ok. 11 tysięcy.
Arka rozpoczęła od mocnego uderzenia. Już w pierwszej minucie po ułańskiej szarży groźnie atakował Olgierd Moskalewicz. Jednak zarówno strzał popularnego "Ola", jak i dobitka Andrija Griszczenki były niecelne. Jeszcze bardziej bramkarza rywali próbowały zdeprymować trybuny, skąd rozległo się skandowanie "Gdzie jest Doda?"
- Tego typu okrzyki nie robią na mnie wrażenia, a jeśli już to bardziej bawią niż stresują. Żona nie towarzyszy mi na wyjazdach, tym bardziej teraz, gdy jest tak zimno - wyjaśnił Radosław Majdan, który nigdy wcześniej nie grał w Gdyni.
W kolejnym kwadransie do miejscowych piłkarzy najwyraźniej dotarła świadomość, że grają z mistrzem Polski, a jeśli nie, to przypomniał im o tym Marek Zieńczuk. Wychowanek gdańskiej Lechii jak ekspres, choć tory kolejowe w Redłowie są po przeciwnej stronie stadionu, sunął lewą stroną boiska, a gdy naszła go taka fantazja, "łamał" akcje i z łatwością przechodził do środka. Ponadto groźnie bił rzuty wolne i celnie podawał. Dwukrotnie - w 6. i 12. minucie - wiślacy po takich akcjach znaleźli się sam na sam z Norbertem Witkowskim. Gdynianin powstrzymał najpierw Jakuba Błaszczykowskiego, a następnie Pawła Brożka, parując ich strzały. Gdyby choć jeden z nich trafił do siatki, Arka mogła się już nie podnieść.
- Po raz kolejny zademostrowaliśmy indolencję strzelecką - podkreślał Tomasz Kulawik, szkoleniowiec przyjezdnych. - Równie dobrze mogliśmy wygrać 3:1 - dodawał Tomasz Kłos, reprezentacyjny obrońca "Białej Gwiazdy".
Powyższe niepowodzenia, w połączeniu z kontuzją Arkadiusza Głowackiego (naderwanie mięśnia czworogłowego), zniechęciły Wisłę. Co ciekawe to właśnie kontuzją obrońcy krakowski szkoleniowiec tłumaczył, że na dobrą godzinę niemal zamarła gra... ofensywna jego podopiecznych.
- Trzeba było skorygować ustawienie, a potem dokonać innych zmian niż to planowałem - przyznał Kulawik. Ale nie tylko to co działo się na murawie, decydowało o tym, kto mógł zagrać w Gdyni. Cały mecz na ławce przesiedział Rodrigues Jean Paulista.
- Jego nie mogłem brać pod uwagę, gdyż całą noc spędził przy telefonie, gdyż jego żona ma rodzić. W drodze powrotnej zapewne będzie to samo - wyjaśnił szkoleniowiec.
Przed przerwą jeszcze tylko Zieńczuk strzelał niecelnie głową po rożnym Brożka. Do głosu coraz odważniej zaczęli dochodzić gospodarze. Podobała się zwłaszcza gra Sebastiana Gorząda. W 26. minucie mógł paść gol dla gospodarzy. Griszczenko idealnie wrzucił z kornera piłkę do Grzegorza Jakosza, ale ten główkował niecelnie.
W drugiej połowie Arka już wyraźnie przycisnęła. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Radosława Bartoszewicza wydawało się, że jeden z wiślaków dotknął piłki ręką, ale sędzia nie zagwizdał. Potem Majdan interweniował po strzałach Łukasza Kowalskiego i Grzegorza Nicińskiego. Na te akcje rywale odpowiedzieli jedynie uderzeniem z wolnego Kłosa, które pewnie obronił Witkowski.
Decydująca akcja meczu nastąpiła w 77. minucie. Majdan poradził sobie jeszcze ze strzałem Gorząda, ale dobitka Grzegorza Pilcha, który sześć minut wcześniej zameldował się na murawie, była nie do obrony! 29-letni napastnik strzelił drugiego gola w ekstraklasie. Poprzednio trafił - również wychodząc z ławki - w meczu z Górnikiem.
- Trener Wąsikiewicz nie powiedział mi - idź strzel gola, ale nakazał walczyć. Starałem się z tego zadania wywiązać jak najlepiej. Ocena, jak zawsze należy do szkoleniowca - skromnie mówił autor zwycięskiej bramki.
Ale zanim gdynianie mogli unieść ręce w geście triumfu, przyszły nerwowe chwile. Wisła zaatakowała trzema napastnikami, Arka, jak to miało miejsce w pierwszym meczu za kadencji Wąsikiewicza z Amicą, cofnęła się głęboko. O ile jednak "kuchenkom" udało się wyrównać w ostatniej minucie, to mistrzowie Polski byli tego tylko bardzo bliscy. Z rzutów wolnych strzelali Kłos i Zieńczuk. Szczególnie obrona uderzenie tego drugiego, w 88. minucie, kiedy piłka zdawało się nieuchronnie zmierzała w dolny róg bramki Witkowskiego, gdyńskiemu golkiperowi przynosi celującą notę. Strzał był mocny i precyzyjny, ale Norbert zrobił użytek ze swoich 190 centymetrów. Wyciągnął się jak długi i sparował futbolówkę na róg. Ale była też parada "Witka" w ostatniej sekundzie gry. Tym razem z dwóch metrów strzelał Radosław Sobolewski.
- Nie możemy przyzwyczaić się do porażek. Tracimy głupio bramki, nie potrafimy strzelić. Przegrana w Gdyni bardzo boli. Jednak mam nadzieję, że pozycję lidera straciliśmy tylko do zaległego meczu z Cracovią. Tam musimy się odbić - mówił Kłos. - Jestem najszczęśliwszym człowiekiem w Gdyni. Wygraliśmy po dobrej grze, pokonując Wisłę, która bardzo wysoko zawiesiła dzisiaj nam poprzeczkę. Do końca roku postaramy się jeszcze o kilka punktów - zapewniał Wojciech Wąsikiewicz, trener Arki.
Pozostałe wyniki 14. kolejki: Odra Wodzisław - Lech Poznań 2:1 (1:0). Bramki: Czerkas (20, 90) - Iwan (78). BOT GKS Bełchatów - Kolporter Korona Kielce 1:2 (0:2). Kmiecik (57) - Piechna (30), Grzegorzewski (43). Górnik Łęczna - Amica Wronki 1:0 (0:0). Kubica (70). Cracovia - Wisła Płock 3:1 (1:0). Moskała (29), Bania (56), Szczoczarz (89) - Jeleń (81). Pogoń Szczecin - Polonia Warszawa 2:0 (1:0). Edi (18, 83). Legia Warszawa - Górnik Zabrze 3:2 (3:0). Janczyk (40), Włodarczyk (44-karny, 45) - Wiśniewski (76), Kamil Król (90). Groclin Dyskobolia - Zagłębie Lubin 1:0 (0:0). Piechniak (86).
Tabela po czternastu kolejkach:
1. Legia Warszawa 14 8 4 2 19: 9 28
2. Wisła Kraków 13 7 4 2 23:12 25
3. Cracovia Kraków 13 7 3 3 17:14 24
4. Lech Poznań 14 6 4 4 23:23 22
5. Pogoń Szczecin 14 5 5 4 19:16 20
6. Kolporter Korona 14 5 5 4 22:19 20
7. Amica Wronki 14 5 4 5 20:16 19
8. Zagłębie Lubin 14 5 4 5 23:21 19
9. Groclin Dyskobolia 14 5 4 5 21:20 19
10. Odra Wodzisław 13 5 4 4 12:12 19
11. Wisła Płock 14 5 1 8 16:27 16
12. Arka Gdynia 14 3 7 4 13:13 16
13. GKS Bełchatów 14 3 5 6 14:19 14
-----------------------------------------------
14. Górnik Łęczna 14 2 8 4 11:13 14
-----------------------------------------------
15. Górnik Zabrze 14 3 4 7 16:22 13
16. Polonia Warszawa 13 2 2 9 8:21 8
Kluby sportowe
Opinie (231) 2 zablokowane
-
2005-11-19 21:56
brawo śledzie
ograć słabą Wisłę to też jest sukces
Gratulacje- 0 0
-
2005-11-19 22:00
DO NETOWYCH NAPINACZY Z LECHI
TERAZ MOZECIE BEKE POKRECIC!!! POZDRO ARECZKA!!!
- 0 0
-
2005-11-19 22:03
BRAWO ARKA
- 0 0
-
2005-11-19 22:07
WITKOWSKI WIELKA KLASA!!!
- 0 0
-
2005-11-19 22:10
ja pier***e koniec swiata zeby szparka ograla Wiselke :/
- 0 0
-
2005-11-19 22:11
Piekna flga swietny efekt W MOWIE W SERCU W MYSLI NA ZAWSZE ARKA GDYNIA jednym slowem zajebista ma chyba z 50 metrow!!!
- 0 0
-
2005-11-19 22:12
mozna zobaczyc te flage na fotorelacji www.arkowiec.com
- 0 0
-
2005-11-19 22:30
pojechaliśmy z psami 1:0
tylko Super ARKA GDYNIA!!!
- 0 0
-
2005-11-19 22:32
"Wisła albo pusty stadion"... fajne te puste 11 tys.
- 0 0
-
2005-11-19 22:34
brawo arka gdynia gratulacje z gdańska
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.