Zasada serpentyny, którą FIVB zastosowała przy dokonywaniu podziału na grupy siatkarskiego turnieju olimpijskiego mężczyzn, okazała się sprzyjać także Polsce. W Atenach biało-czerwoni zagrają z Serbią i Czarnogórą, Grecją, Francją, Tunezją i Argentyną. Mecze odbywać się bedą co dwa dni. Inaugurację wzynaczono na 15 sierpnia, a spotkania o miejsca odbędą się dwa tygodnie później.
Zasada serpentyny numer jeden rozstawienia przyznaje gospodarzom - Grekom. Automatycznie do drugiej grupy trafiły dwa najwyżej sklasyfikowane zespoły w rankingu światowym, czyli Brazylia i Włochy. Następnie na podstawie miejsc dobierano do dwóch grup kolejne zespoły. Polska z pozycji dziewiątej na listach klasyfikacyjnych trafiła do grupy A, gdzie są trzy wyżej notowane od niej ekipy: Serbia i Czarnogóra (3), Francja (4) oraz Argentyna (8). Grecy są od nas niżej cztery miejsca, a Tunezja - o trzynaście.
Gdyby te rachuby się potwierdziły, a wierzymy, że naszą ekipę będzie stać także na podjęcie walki jeszcze co najmniej z Fracją (w drugim meczu Ligi Światowej przegrała z Bułgarią 0:3) i Argentyną, to biało-czerwoni zostaliby w Atenach do końca turnieju. Po eliminacjach do domu pojadą po dwa najsłabsze zespoły z każdej grupy. Pozostałe trafią do ćwierćfinału, gdzie w pary zostaną ustawione według następującego klucza: 1A - 4B, 2A - 3B, 3A - 2B, 4A - 1 B. Te mecze odbędą się 25 sierpnia. Dwa dni później dla zwyciezców przewidziane są półfinały, a dla pokonanych spotkania o miejsca 5-8. Ostateczna kolejność zostanie ustalona 29 sierpnia.
Grupa B:Brazylia (1 miejsce w rankingu), Włochy (2), Rosja (5), USA (6), Holandia (12), Australia (21).
