Bartosz Walasek wyjechał dzisiaj do Aten. Dwukrotny mistrz Polski w piłce ręcznej z gdańskim Wybrzeżem w nowym sezonie reprezentować będzie barwy greckiego championa w tej dyscyplinie, stołecznego Panelliniosu. 28-letni skrzydłowy podpisał kontrakt na rok. Będzie pierwszym Polakiem w tamtejszej lidze.
- Zdążę na końcówkę igrzysk. Może uda mi się pójść na finał olimpijski w piłce ręcznej. Na nic więcej się nie nastawiam, bo przede wszystkim muszę zainstalować się w nowym miejscu. Na razie emigruję sam. Córka ma niespełna dwa latka... - mówi popularny "Walas".
- Co skłoniło cię do wyjazdu z kraju?
- Co najmniej od roku nie ukrywałem, że chcę wyjechać. W Polsce ledwo starcza na bieżące wydatki, a przecież kariera sportowa nie trwa wiecznie. Chciałbym coś odłożyć na przyszłość. Także ze sportowego punktu widzenia już czas najwyższy na zmiany. Z Gdańskiem jestem związany od początku. Zaczynałem w Wybrzeżu, a klub zmieniłem tylko raz, gdy całą drużynę przeniesiono do
AZS AWFiS.
- Dlaczego Grecja?
- Szukałem w różnych państwach. Byłem blisko Islandii, ale ostatecznie nie osiągnęłem tam porozumienia finansowego. W wyjeździe do Grecji pomógł mi prof. Czerwiński, który w tym kraju jest bardzo szanowany.
- Czy twoich nowych pracodawców przekonało twoje sportowe dosier, czy też musiałeś przekonać ich do siebie podczas testów?
- Wysłałem kasetę ze swoimi meczami, sportowy życiorys... Ale Grecy postanowili sprawdzić mnie sami. Byłem tam jeszcze przed igrzyskami. Zdziwiłem się nawet, bo Ateny wydały mi się puste.
- Co wiesz o nowej drużynie? Jakie ma aspiracje?
- To mistrz Grecji. 11 września zacznie grę o Ligę Mistrzów. Jeśli ogramy w dwumeczu Izvidac Ljubaski z Bośni i Hercegowiny, znajdziemy się wśród najlepszych drużyn Europy. Wszyscy na to liczą.
W drużynie jest pięciu reprezentantów Grecji na igrzyska, w tym jeden, który gra na mojej pozycji. Nie boję się konkurencji. Jedynym obcokrajowcem był dotychczas 32-letni Gruzin, występujący na środku rozegrania. Z tego co wiem, będę pierwszym Polakiem w lidze greckiej.
- Nie obawiasz się kłopotów z aklimatyzacją?
- Pierwsze wrażenie nie było ciekawe. Ateny mi się nie spodobały. Również mentalność Greków mi nie odpowiadała. Im się nigdy nie śpieszy.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
