W stolicy kantonu Fryburg przyjdzie koszykarkom Basketu 90 Gdynia zagrać w środę o fazę grupową Eurocup. Drużyna udała się tam we wtorek rano. Wśród koszykarek, pomimo iż brakuje Carolyn Swords, panuje spokój. W sztabie trenerskim także, choć niektórzy w najbliższych godzinach spodziewają potomstwa. Początek meczu w środę o godz. 19:30. Będziemy go relacjonować bezpośrednio ze Szwajcarii.
Relacja LIVE
Zawodniczki Basketu 90 wyruszyły we wtorek o godz. 5:50 nad ranem do Szwajcarii, aby pokazać, że wracają dobre czasy związane z gdyńską koszykówką. Pół godziny zajął im lot do Warszawy, stamtąd 2 godziny do Zurychu, z którego po półtorej godziny jazdy busem znalazły się we Fryburgu.
Jeżeli ktoś uwielbia średniowieczne klimaty, może być zauroczony tym miastem. Patrząc na ulice, zwrot szwajcarska precyzja zyskuje tu szerszego znaczenia. Poza Starym Miastem największe wrażenie robi gotycka katedra św. Mikołaja. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie wpłynie na skupienie gdyńskich koszykarek.
W PIERWSZYM MECZU Z ELFIKIEM BASKET WYGRAŁ 74:64
Prezesowi klubu Bogusławowi Witkowskiemu, zaraz po wylądowaniu w Zurychu na myśl przyszła scena z filmu Vabank 2, kręcona właśnie w tym mieście. Co do tytułu dzieła, może właśnie tak powinna zagrać w środę jego drużyna. Właśnie w Szwajcarii ma ona zacząć nawiązywać do początków zespołu, który na starcie XXI w. nie tylko rządził w polskiej lidze, ale także był jednym z najlepszych w Europie.
- Nasz pierwszy wyjazd w ramach europejskich pucharów zaliczyliśmy do Zagrzebia, kiedy graliśmy w Pucharze Ronchetti. Tam przegraliśmy jednym punktem, u nas wygraliśmy wyżej i awansowaliśmy dalej. Wtedy chorwacka drużyna grała na podobnym poziomie co my, ale daliśmy radę - wspomina Witkowski.
- Obecny wyjazd jest dla mnie cenny także z tego względu, że po raz pierwszy jesteśmy w Szwajcarii. Możemy sprawdzić, jak tutejsza, przysłowiowa organizacja działa w dziedzinie sportu. Zarówno pod kątem mieszkańców, jak i w tym zawodowym. Podpatrujemy, jak jest zorganizowany klub, jak działa w innych dyscyplinach, to są cenne doświadczenia - dodaje.
Zbierają je także koszykarki, które poza Jeleną Skerović, nie są obyte z europejskimi pucharami. Nie widać jednak po nich zbędnego stresu. Pierwszy mecz pokazał, że są lepsze od rywalek, które pokonały 74:64.
W POLSCE GDYNIANKOM GRA SIĘ TRUDNIEJ NIŻ W EUROPIE
Powody do stresu może mieć za to asystent trenerki Basketu 90, Marek Lebiedziński. Już w Szwajcarii dostał telefon, że jego żona, zgodnie z terminem, pojawiła się na porodówce. Dla koszykarek ma to być jednak dodatkowa motywacja, aby sprawić prezent Lebiedzińskiemu w postaci awansu do grupy Eurocup.
- Nie lekceważymy rywala. W składzie ma między innymi Jazmine Davis, która rzuciła nam w Gdyni 32 punkty. Takiej koszykarki nie wystarczy kryć na "plaster". W jej zatrzymaniu musi pomóc cała drużyna - mówi Katarzyna Dydek, trenerka Basketu 90.
W jej zespole brakuje Carolyn Swords. Amerykanka dotarła do Gdyni przed poprzednim meczem z Elfikiem. Okazało się jednak, że koszykarki można było zgłaszać do rundy kwalifikacyjnej tylko do 30 września. Amerykanka wzmocni więc zespół ewentualnie w fazie grupowej. Zostanie bowiem otwarte jeszcze jedno okienko transferowe w dniach 14-21 października. Nawet bez środkowej to gdynianki są faworytkami środowego starcia.
W PIERWSZYM TURNIEJU LIGI EEWBL DWA ZWYCIĘSTWA I PORAŻKA BASKETU 90
- Mam nadzieję, że dobre czasy już wróciły dla Basketu 90, ponieważ osiągamy lepsze wyniki niż w roku kryzysowym. Teraz piszemy nowy rozdział, ale staramy się korzystać z wzorców, które sprawdzały się 7 czy 10 lat temu. Aby powiodła się budowa nowej organizacji i zespołu ważne jest zwycięstwo w środowym meczu, który daje przepustkę do fazy grupowej Eurocup - kończy Witkowski.
Przypomnijmy, że do fazy grupowej awansuje drużyna, która zdobędzie więcej punktów w dwumeczu. Dlatego też Basket 90 ma 10 pkt przewagi nad Elfikiem. W kolejnym etapie zmagań na lepszego z tej pary czekają: Basket Landes, Cavigal Basket 06 Nicea i Reyer Wenecja.
jako pierwszy gospodarz drugiego meczu, wynik z meczu pierwszego
Piestanske Cajky (Słowacja) - PEAC Pecs (Węgry) 74:64
Universitesi Stambuł (Turcja) - YDUBGD (Turcja) 53:82
Czewakata Wołogda (Rosja) - Samsun Canik Belediye (Turcja) 79:82
Jenisej Krasnojarsk (Rosja) - VBW Cekk Cegled (Węgry) 72:94
Nantes Reze (Francja) - Amsterdam Angels (Holandia) 87:66
Flammes Carolo Basket (Francja) - Eisvoegel Freiburg (Niemcy) 71:64
Valosun KP Brno (Czechy) - Rutronik Stars Keltern (Niemcy) 59:69