• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bramka z powietrza

star.
4 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 

Arka Gdynia

Klub z Gorzyc osłabił się latem, więc jego marne wyniki nikogo nie dziwią. Do Gdyni Piotr Wojdyga przywiózł tylko piętnastu graczy, zabrakło najlepszego wśród nich Kusiaka oraz T. Wojciechowskiego, zdobywcy bramki w poprzednim, zwycięskim spotkaniu z Piotrcovią. Jednak, że goście będą tak słabi, tego nie spodziewaliśmy się.

1:0 SMARZYŃSKI (23).
Sędzia: Lisiecki (Poznań). Widzów 2500.
Żółte kartki: WORONIECKI (63, faul na Tułaczu) - Pacanowski (37, faul na Fojnie - 57, faul na Wódkiewiczu), Pieniążek (52, faul na Ulanowskim).
Czerwona kartka: Pacanowski (57).

ARKA: Wosicki 6 - Bubnowicz 5, Woroniecki 6, Wódkiewicz 6 (89 Stencel -) - Smarzyński 8, Wilk 6, Murawski 7, Ulanowski 6, Fojna 7 - Józefowicz 5 (69 Józefowicz -), Bajera 5 (81 Kaczorowski -). TRENER: Kusto.
TŁOKI: Petrykowski 5 - Pieniążek 5, Złotek 5, Syguła 5 - Pacanowski 1, Murdza 3, Tułacz 4, Sowisz 2 (84 Pacuła -), Plewnia 3 (71 Obiedziński -) - Szafran 3, Pałkus 3. TRENER: Wojdyga.

Paradoks sobotniej gry polegał na tym, że arkowcy - pomimo ogromnej przewagi od 1 do 90 min - powinni dziękować Bogu za trzy punkty. Albowiem w drugiej z trzech doliczonych minut Obiedziński biegł sam na Wosickiego i, jeśli kiedykolwiek miał strzelić gola, to powinien właśnie w tym momencie. Gonili go obrońcy, ale okazja była znakomita. Może tylko śliska murawa utrudniała zadanie. Na szczęście 27-letni pomocnik spudłował z 12 m. Kibice nawet nie zdążyli na to zareagować.

To byłby szok
Tyle biegać, atakować, strzelać i wszystko poszłoby w diałby. Dlatego, że Arka nie potrafi zdobywać bramek.

Tłoki przyjechały po remis, z taktyką, która miała maksymalnie wydłużyć czas bez straty gola. Zatem już w 10 min golkiper gości perfidnie kradł sekundy, zwlekając z wznowieniem gry. W I połowie przyjezdni praktycznie grali bez piłki. Agresywna gra arkowców na połowie przeciwnika pozbawiała go nie tylko tego obiektu pożądania, lecz również pomysłu, zwykłych chęci. Niepewne interwencje i nieudane wykopy Petrykowskiego wywoływały dodatkowo zamieszanie w szeregach gorzyczan. Żółto-niebiescy seryjnie więc posyłali futbolówkę w pole karne, a publika co rusz wydawała z siebie jęk zawodu.

W 15 min Bajera "podskoczył" w polu bramkowym znacznie wyższemu golkiperowi, ale żaden z partnerów nie doszedł do zagranej do tyłu piłki. Był jednak róg, po którym świetnie główkował Woroniecki. I byłby też gol, gdyby przy słupku nie stał obrońca Tłoków. W 18 min, po dalekim przerzucie Wódkiewicza, Smarzyński źle przyjął piłkę, a był sam przed Petrykowskim! Wreszcie w 23 min, po wrzutce z lewej flanki i zagraniu głową przez Bajerę, piłka trafiła do "Smolenia". To jasne jak słońce, że zamierzał dośrodkować. - Skłamałbym, gdybym powiedział, że celowałem w bramkę - mówił później. - Cieszmy się, że wpadło. Nasza nieskuteczność to kwestia psychiki, braku zimnej krwi. Najważniejsze, że stwarzamy sytuacje...

To była taka "zawiesinka". Petrykowski wygłupił się kompletnie. Nie jest za wysoki, ale skacząc na linii bramkowej mógł to zrobić inaczej.

Wbił sobie piłkę
w górny róg. Można się zastanawiać, jaką rolę w tej sytuacji odegrał Józefowicz. Skakał odwrócony plecami do bramkarza i wpadł na niego, na szczęście delikatnie. Gdyby to była centra z kornera, a sędzia stałby blisko, moglibyśmy usłyszeć gwizdek. - Gol padł w najmniej odpowiednim momencie i w kuriozalnych okolicznościach - oceniał trener Wojdyga. - Petrykowski popełnił błąd, ale później - gdy Arka miała wiele sytuacji bramkowych - zrehabilitował się dobrymi interwencjami.

Dużo w tym przesady, bo to arkowcy patałaszyli, a nie on ratował. W 62 min przeniósł nad poprzeczką uderzenie Józefowicza głową, a w 67. dwukrotnie powstrzymał Bajerę. Najpierw odbił ręką "główkę" z 6 m, a oi chwili dobitka leżącego już Piotra trafiła go w nogę. To był zresztą najgorętszy fragment spotkania, ponieważ 30 sekund wcześniej goście wykonywali rzut rożny, po którym Złotek główkował w poprzeczkę!

Te absolutnie odosobnione okazje Tłoków burzyły nieco senny obraz meczu. Meczu chyba najsłabszego w tym roku w sensie piłkarskim. Nawet wykluczenie Pacanowskiego, który wślizgiem od tyłu zaatakował Wódkiewicza (w tym momencie kapitan Arki chyba sam próbował sfaulować innego gracza), nie rozbudziło widowni. Arka desperacko potrzebowała drugiego gola, ale z czasem traciła impet. Niby próbowała grać piłką, przetrzymywać ją, jednak najlepiej czuła się w kontrataku. Odbiór i atak! To już taki rys charakterystyczny Arki. Z niego brały się znakomite szanse Bajery (71 min), Fojny (78) oraz Rusinka (89). Oczywiście, za każdym razem pudło.

Nie chciało wejść...
Grzegorz Wódkiewicz
opuszczał boisko z mocno rozbitym nosem. Później okazało się, że złamania nie ma, ale krwotok ustał dopiero kilka godzin po meczu. - Dostałem z łokcia od prawego pomocnika, który był bardzo negatywnie nastawiony wobec nas - mówił kapitan gdynian, który z tego powodu nie zaliczył 20. z rzędu występu od 1 do 90 min. - Ten gość ostro potraktował również Roberta Wilka, miał spięcie z Darkiem Ulanowskim... Ciężko się gra z takimi drużynami. Powtórzyła się historia z meczu z ŁKS, chociaż łodzianie mają lepszy zespół. Kolejny raz uwypukliła się nasza nieskuteczność. W obronie nie zdążyliśmy się porządnie spocić, ale właśnie w takich spotkaniach najłatwiej o prosty błąd. Zszedłem raptem na trzy minuty przed końcem, a zdążyłem najeść się nerwów.

Jednym z tych, który mógł zaoszczędzić kapitanowi stresu był Jacek Fojna, królujący na lewym skrzydle. - Otrzymałem świetne podanie od Rafała Murawskiego, strzeliłem po długim rogu, ale minimalnie chybiłem. Nic nie chciało wejść, a lekko licząc powinno być 5:0. Nie mamy szczęścia pod bramką rywali, chociaż może i dobrze, że przed Polkowicami nie wystrzelaliśmy się. Chcielibyśmy tam wygrać. Teraz dobrze ułożyły się wyniki innych spotkań. Trzeba to wykorzystać!

Noty
Wosicki - otrzymał szczególne wsparcie od kibiców. Każdą dobrą interwencję, a miał ich raptem kilka (i wszystkie udane!), publika witała owacyjnie.
Bubnowicz - źle się czuje w deszczowych warunkach, niepewnie. W 92 min zwyczajnie "machnął się", co mogło mieć fatalne skutki.
Woroniecki - sam mógł zdobyć dwa gole. W 15 min na drodze piłki do siatki stanął obrońca Tłoków, a w 82. wolej stopera gdynian z 10 m obronił Petrykowski.
Wódkiewicz - jak zwykle, często dalekimi podaniami uruchamiał kolegów z ataku. Z pilnowanym przez siebie napastnikiem nie miał kłopotów, bo mieć nie mógł.
Smarzyński, Fojna - odwalają kawał roboty na bokach pomocy, a przy tym ich gra jest efektowna. Fojna, jako jedyny w drużynie, nie waha się przed uderzeniami z dystansu. Tego właśnie w tym meczu brakowało.
Wilk, Ulanowski - defensywni bez kłopotów opanowali środek pola, w której to części przeciwnik był szczególnie apatyczny.
Murawski - nie raz i nie dwa pomijany, gdy piłka szybuje bezpośrednio z obrony do ataku, ale zaznaczył swą obecność ogromną walecznością i kilkoma świetnymi dograniami. Brakuje mu jednak ciągu na bramkę prezentowanego np. przez Pudysiaka (nie grał z powodu kontuzji).
Bajera - odium za zbyt skromne zwycięstwo poważnie go obciąża, ale wydaje się, iż dobrze się stało, że wrócił do "jedenastki".
Józefowicz - nie był tak groźny, ale chwilami zdumiewa grą w powietrzu. Jakby piłka szukała go w polu karnym.

Grała II liga
W kolejnym pojedynku teścia (Paweł Kowalski) z zięciem (Krzysztof Wolak) wygrał ten pierwszy. Szkoda, bo remis byłby korzystniejszy dla Arki. Zespół z Łęcznej wygrał bardzo szczęśliwie (rykoszet po strzale Piotra Cetnarowicza), a drugi Górnik poległ w Piotrkowie. Summa summarum gdynianie zbliżyli się o punkcik do strefy barażowej. Na dole tabeli dramat ŁKS (trzecia kolejna porażka do zera) i Hetmana (10. mecz bez wygranej).

14. KOLEJKA:
MC Podbeskidzie Bielsko-Biała - Świt Nowy Dwór Maz. 1:1 (1:0); Bujok (45) - Lewna (52). Widzów 6000.
Piotrcovia - Górnik Polkowice 2:0 (1:0); Kubicki (10, 90). Widzów 500.
Górnik Łęczna - Ruch Radzionków 1:0 (0:0); Cetnarowicz (76). Widzów 2000.
Śląsk Wrocław - Polar Wrocław 0:1 (0:1); Juraszek (40). Widzów 4500.
Aluminium Konin - Łódzki KS 3:0 (2:0); G. Bała (39, 44), Maciejewski (59). Czerwona kartka: Rutka (ŁKS, 47, dwie żółte). Widzów 1200.
Stomil Olsztyn - Stal Stalowa Wola ();
Hetman Zamość - Ceramika Opoczno 0:2 (0:2); Sawicki (35), Feliksiak (45). Widzów 800.
RKS Radomsko - GKS Bełchatów 0:0. Widzów 2500.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (11)

  • ważne są punkty

    To był wyjatkowo dziwny mecz który mozna było wygrac 5:0 jak również zremisowac.Wazne ze duet Józefowicz - Bajera z taką łatwością stwarza sytuacje bramkowe.Myślę że dobrze byłoby wstawiać ok.60 min na podmęczonych obrońców duet Rusinek-Kaczorowski.

    • 0 0

  • byla bramka?

    odp. i owszem - po faulu na bramkarzu.

    • 0 0

  • wygrana

    Jak by ta bramka została nie uznana, choc została strzelona prawidłowo, to wpadła by inna. Za ten mecz Areczk zainkasowała by tak i tak 3 pkt.

    • 0 0

  • I'm back

    Regula sie staje ze ta Fujarka wygrywa swoje mecze psim swedem, kto byl ten widzial ten smieszny mecz, ta bramka nie powinna byc uznana !!! Ale ale, wiadomym jest ze p.Kusto ma duzo znajomych noi po raz kolejny fujary z ary zgarniaja pule.Szukacie potwierdzenia ???? prosze zobaczyc na ilosc kibicow chodzacych na Fujarke, spadla do 2000 i ciagle spada..........PROKOM PROKOM kochany klubie nasz pokonasz TLOKI TLOKI tralalalalalala

    • 0 0

  • Do Karwin

    Co do Karwin to patrząc na mapę są w Gdyni. Jeżli chcesz do Gdańska gościu to zawsze możesz się wyprowadzić. Ja mieszkam w mijscach w których chcę i nie zminiam im nazw.
    Pozdrowinia dla normalnych.

    • 0 0

  • Tylko ARKA GDYNIA!!!

    tak, tak chłopaczku - masz pewnie z 12 lat, lub skończyłeś nauke na podstawówce i teraz chcesz się dowartościować pisząc głupoty. Bo przecież Arka psim swędem ma już 24 punkty, psim swędem nie przegrała meczu u siebie i tez psim swędem zajmuje, bardzo wysokie, czwarte miejsce w lidze. Żegnam i zamiast oczerniać innych zajmij się sobą.

    • 0 0

  • Areczka !

    Poraz kolejny zakompleksiony Lechista z karwin pisze że Arka wygrała jak to nazywa psim swędem...:))) Dla mnie Arka może tak wygrywać do końca sezonu i awansować do 1 ligi,kto będzie pamietal że to była taka czy inna bramka,ważne że są 3 pkt. i ARKA nadal na wysokim 4 miejscu z przewagą 4 pkt.na Śląskiem Wrocław.A pisząc że na meczu 2 tyś.grubo się mylisz,bo co prawda frekwencja była najniższa w tym sezonie to na pewno było ok.3 tyś.a było to spowodowane fatalną pogodą i padającym deszczem.

    JESZCZE JEDEN ! , JESZCZE JEDEN !...ROK W V LIDZE SIALALALALALALAL....

    P.S Panowie Lechiści zajmijcie się swoim klubem,i zróbcie coś dla niego,zamiast bezużytecznie leczyć swoje kompleksy na necie....

    JESZCZE JEDEN ! , JESZCZE JEDEN !...ROK W V LIDZE SIALALALALALALAL....

    • 0 0

  • też coś!!

    nie widzę powody by tłumaczyc się z powodu takiej czy owakiej frekwencji. Jak nie wie , że Karwiny są w granicach administracyjnych Gdyni to jeszcze wymagacie by umiał liczyć ludzi na stadionie. Też coś!!

    • 0 0

  • do kibiców arki

    panowie nie jestem kibicem lechii ale trochę obiektywizmu się należy!!! - kto był na meczu ten widział, że bramka była zdobyta po ewidentnym faulu na bramkarzu i istotne jest to jak została zdobyta a nie to że arka zaliczyła kolejne 3 pkt. i skrzywdziła inną drużynę styl jaki arka zaprezentowała w meczu z tłokami pozostawia wiele do życzenia niemoc i nieskuteczność wołają o pomstę do nieba z takimi drużynami jak tłoki trzeba wygrywać w cuglach jeżeli się myśli o ekstraklasie. głupotą jest też pisanie o tym że jeżeli sędzia nie uznałby tej bramki to arka by strzeliła inną - ano z wyniku i niemocy strzeleckiej napastników arki wynika zupełnie coś innego a i w ostatnich sekundach tłoki mogły strzelić bramkę (GRAJĄC W 10) reasumując sędzia nie powinien puszczać tej bramki arce a gdyby tłoki strzeliły bramkę w ostatnich sekundach (sytuacja sam na sam) 3 pkt. pojechałyby do Gorzyc - dlatego więcej pokory panowie arkowcy jeszcze dużo meczy przed waszą drużyną i to z silniejszymi ekipami niż tłoki a jeżeli dyspozycja strzelecka się nie poprawi to o 1 lidze tylko będziecie mogli sobie pomarzyć!
    pozdrawiam i życzę awansu

    • 0 0

  • kochani dajcie sobie spokoj z tym wychwalaniem sie smarujecie sedzia kieszenie i w ten sposob wygrywacie badzcie szczerzy

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

Zagłębie Sosnowiec
94% ARKA Gdynia
4% REMIS
2% Zagłębie Sosnowiec

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 33 65 63.6%
2 Sławek Surkont 34 56 55.9%
3 Mariusz Kamiński 34 55 52.9%
4 Marek Dąbrowski 34 55 52.9%
5 Izabela Dymkowska 33 54 54.5%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 31 19 5 7 53:26 62
2 Arka Gdynia 31 17 8 6 50:31 59
3 GKS Katowice 31 15 8 8 59:31 53
4 Wisła Płock 31 14 9 8 44:39 51
5 GKS Tychy 31 16 3 12 40:37 51
6 Wisła Kraków 31 13 11 7 57:38 50
7 Górnik Łęczna 31 12 13 6 31:26 49
8 Motor Lublin 31 14 7 10 41:37 49
9 Odra Opole 31 13 7 11 36:31 46
10 Miedź Legnica 31 10 12 9 40:33 42
11 Stal Rzeszów 31 12 6 13 45:55 42
12 Znicz Pruszków 31 11 5 15 29:38 38
13 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 31 8 11 12 45:47 35
14 Chrobry Głogów 31 9 8 14 31:48 35
15 Polonia Warszawa 31 7 10 14 38:46 31
16 Resovia 31 8 6 17 35:55 30
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 31 4 11 16 24:50 23
18 Zagłębie Sosnowiec 31 2 10 19 20:50 16
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 31 kolejki

  • LECHIA GDAŃSK - GKS Tychy 3:0 (2:0)
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała - ARKA GDYNIA 0:0
  • Górnik Łęczna - Odra Opole 1:0 (1:0)
  • Resovia - Miedź Legnica 1:1 (0:0)
  • GKS Katowice - Stal Rzeszów 8:0 (5:0)
  • Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Polonia Warszawa 2:2 (1:1)
  • Wisła Płock - Motor Lublin 1:0 (0:0)
  • Znicz Pruszków - Chrobry Głogów 1:1 (0:1)
  • Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:1 (1:0)

Ostatnie wyniki Arki

Podbeskidzie Bielsko-Biała
3 maja 2024, godz. 20:30
8% Podbeskidzie Bielsko-Biała
12% REMIS
80% ARKA Gdynia
93% ARKA Gdynia
4% REMIS
3% Resovia

Relacje LIVE

Najczęściej czytane