- 1 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (29 opinii)
- 2 Wyniki potrzebne Arce do awansu 12 maja (170 opinii)
- 3 Kasprzak przed IMP: Tytuły przede mną (16 opinii)
- 4 Były skaut Monaco we władzach Lechii (43 opinie)
- 5 Kolejne transfery Wybrzeża (23 opinie)
- 6 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (5 opinii)
Około 7 tysięcy widzów gorąco dopingowało uczestników biegu ulicznego Bursztynowa Mila, imprezy zorganizowanej na Monciaku (ulica Bohaterów Monte Cassino) przez Sopocki Klub Lekkoatletyczny. W zawodach rozegranych na dystansie 1650 metrów zwyciężyli Litwinka Raisa Drazauskaite i Marcin Fudalej. Z puli nagród liczącej 13 tysięcy złotych dla biegacza Warszawianki przypadły 2 tysiące złotych, dla Litwinki zaś 1,5 tys.
Start i metę imprezy usytuowano przy fontannie Jasio Rybak. Marcin Fudalej wicemistrz Polski w biegu na 1500 m od początku prowadził z przewagą 10-15 metrów. Znacznie więcej emocji było w biegu kobiet. Drazauskaite co prawda trzymała się czuba niemal od startu, jednak jej przewaga na d rywalkami wynosiła zaledwie 2-3 metry. Gdy na finiszu wydawało się, że Litwinka osłabnie i zostanie zdystansowana przez kwartet specjalistek od biegu na 1500 m MP: Justynę Lesman (Olimpia Poznań), Annę Jakubczak (Skra Warszawa), Małgorzatę Jamróz (Warszawianka) i Barbarę Jabłońską (Skra Warszawa) - Litwinka nieoczekiwanie przyspieszyła pewnie wygrywając.
Zmagania zawodowców poprzedził bieg kolonistów. 15 dziewcząt i tyluż chłopców, kolonistów ze Słubuc rywalizowalo na dystansie 850 m. Niemal wszyscy na co dziń trenuja w Lubuszu, macierzystym klubie Pawła Czapiewskiego, brązowego medalisty mistrzostw świata na 800 m z Edmonton. Wśród dziewcząt zwyciężyła 16-letnia Natalia Czekan, która na jednak na finiszu niesportowo (łokciem) powstrzymywała ataki mniejszej o dwie głowy i młodszej o cztery lata Anny Kretkowskiej. Trzecia była Luiza Topolewska. Chłopcy umówili się przed biegiem, że nie będzie walki. Ich planem było wbiec na metę w jednej linii. W rzeczywistości górę wziął bakcyl sportowej rywalizacji. Triumfował Adrian Rakowski przed Adrianem Kurelusem i Damianem Samselem. - Nasza impreza nie jest kopią biegu świętego Dominika. Nasi uczestnicy biegają na zupełnie innym dystasie, w innych warunkach. Chcemy, by nasz bieg stał się imprezą cykliczną - mówi Jerzy Smolarek, dyrektor sopockiego klubu.
Start i metę imprezy usytuowano przy fontannie Jasio Rybak. Marcin Fudalej wicemistrz Polski w biegu na 1500 m od początku prowadził z przewagą 10-15 metrów. Znacznie więcej emocji było w biegu kobiet. Drazauskaite co prawda trzymała się czuba niemal od startu, jednak jej przewaga na d rywalkami wynosiła zaledwie 2-3 metry. Gdy na finiszu wydawało się, że Litwinka osłabnie i zostanie zdystansowana przez kwartet specjalistek od biegu na 1500 m MP: Justynę Lesman (Olimpia Poznań), Annę Jakubczak (Skra Warszawa), Małgorzatę Jamróz (Warszawianka) i Barbarę Jabłońską (Skra Warszawa) - Litwinka nieoczekiwanie przyspieszyła pewnie wygrywając.
Zmagania zawodowców poprzedził bieg kolonistów. 15 dziewcząt i tyluż chłopców, kolonistów ze Słubuc rywalizowalo na dystansie 850 m. Niemal wszyscy na co dziń trenuja w Lubuszu, macierzystym klubie Pawła Czapiewskiego, brązowego medalisty mistrzostw świata na 800 m z Edmonton. Wśród dziewcząt zwyciężyła 16-letnia Natalia Czekan, która na jednak na finiszu niesportowo (łokciem) powstrzymywała ataki mniejszej o dwie głowy i młodszej o cztery lata Anny Kretkowskiej. Trzecia była Luiza Topolewska. Chłopcy umówili się przed biegiem, że nie będzie walki. Ich planem było wbiec na metę w jednej linii. W rzeczywistości górę wziął bakcyl sportowej rywalizacji. Triumfował Adrian Rakowski przed Adrianem Kurelusem i Damianem Samselem. - Nasza impreza nie jest kopią biegu świętego Dominika. Nasi uczestnicy biegają na zupełnie innym dystasie, w innych warunkach. Chcemy, by nasz bieg stał się imprezą cykliczną - mówi Jerzy Smolarek, dyrektor sopockiego klubu.
Opinie (1)
-
2005-01-24 13:13
było super na biegach
Było super na wyścigu,wszyscy biegli szybko a póżniej nie mieli siły wracać.Tylko ja biegłam powoli a póżniej prawie wszystkich wyprzedziłam.Super wakacje .W końcu wiem bo byłam trzecia.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.