- 1 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (73 opinie)
- 2 Arka. "Autostrada do awansu? Poczekajmy" (25 opinii)
- 3 Połączyli sily. Gdzie na mecz w Majówkę? (7 opinii)
- 4 Trefl żegna siatkarzy (11 opinii)
- 5 Sportowiec i na świadectwie średnia 6.0 (21 opinii)
- 6 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (214 opinii)
Gdański żużel nie ucieknie od długów
Energa Wybrzeże - żużel
"Gdański żużel trzeba odbudować w II lidze, ale niekoniecznie musi powstawać do tego nowy klub. Polski Związek Motorowy i tak nie pozwoli na to, by całkowicie odciąć od długów Wybrzeża. To byłoby nie fair wobec zawodników. Oni i tak będą poszkodowani. To oczywiste, że nie uda im się odzyskać wszystkich należnych pieniędzy, ale można wynegocjować rekompensaty" - uważa Krzysztof Cegielski, były zawodnik GKS Wybrzeże, a obecnie prezes stowarzyszenia żużlowców Metanol.
KARENCJA, NOWY STADION, SPŁATA DŁUGÓW - SPOSOBY NA RATOWANIE GDAŃSKIEGO ŻUŻLA
Z tego co wiem, zadłużenie gdańskiego klubu jest spore i trudno mi oceniać jaką część zaległych wypłat mogą realnie odzyskać żużlowcy. Pamiętajmy, że zadłużenie nie dotyczy tylko minionego sezonu, a także poprzedniego. Na zaległe pieniądze wciąż czekają Robert Miśkowiak czy Dawid Stachyra, którzy w tym roku przecież nie jeździli już dla Gdańska. Przed sezonem podpisano z nimi porozumienia, których później nie realizowano. Ponadto pozostaje sporna kwestia zadłużenia wobec Piotra Świderskiego z 2012 roku.
GERARD SIKORA: NALEŻY ZAŁOŻYĆ NOWY KLUB, A DŁUGI ZOSTAWIĆ ODPOWIEDZIALNYM ZA NIE
Teoretycznie powołanie nowego klubu i roczna karencja pozwoliłyby uwolnić się od zadłużenia. Można zostawić je na głowach ludzi, którzy dotychczas zarządzali klubem, ale czy to by było fair wobec zawodników? Przecież spółka, która nie będzie generowała żadnych przychodów nie ma szans na uregulowanie zaległości.
Władze polskiego żużla po to wprowadziły zapisy dotyczące rocznej karencji w przypadku korzystania przez nowy klub z tego samego stadionu co zadłużony poprzednik, by takich sytuacji nie było. Polski Związek Motorowy pokazuje się czasami jako instytucja bardzo elastyczna, ale nie sądzę by pozwolił na obejście tego przepisu. Inaczej co chwilę możemy mieć sytuację, w której w poszczególnych ośrodkach będą powstawały nowe podmioty by odciąć się od długów.
Nie jest tak, że nowy klub musiałby uregulować wszystkie długi. Podobna sytuacja była w Rybniku, gdzie zupełne nowy klub prowadzony przez Krzysztofa Mrozka porozumiał się z wierzycielami. Nie odzyskali oni wszystkich pieniędzy, ale udało się zapłacić im częściowe rekompensaty. Sam brałem udział przy tych negocjacjach i wiem, że później ustalenia te były realizowane.
WYBRZEŻE BEZ LICENCJI NA ROZGRYWKI LIGOWE
W razie gdyby ktoś w Gdańsku chciał odciąć się od długów, zawodnikom pozostają nakazy sądowe i komornicze. Nie wiadomo jednak jak długo mogą ciągnąć się takie sprawy. W całej tej sytuacji zawodnicy będą poszkodowani, bez względu na to jakie rozwiązania zostaną ostatecznie przyjęte.
Oczywiście można mówić, że żużlowcy zarabiają za dużo, ale ktoś podpisywał z nimi te umowy. Nie można mieć pretensji do nich, że zgodzili się na kontrakty, które im proponowano. To co zarobili i co jest im z tego tytułu należne, nie podlega dyskusji. Oczywiste jednak wydaje się, że w Gdańsku czy w Częstochowie nie uda im się odzyskać wszystkich pieniędzy.
Czytałem wypowiedzi Tadeusza Zdunka, który mimo utraty licencji, wciąż chce porozumieć się z zawodnikami. To dobry znak i widać, że w klubie rozumieją, że utrata licencji nie zwalnia z obowiązków.
TADEUSZ ZDUNEK: MAMY PLAN RESTRUKTURYZACJI KLUBU
Dlatego też uważam, że niekoniecznie musi powstawać nowy klub. Może po negocjacjach z PZMot Wybrzeże otrzyma szansę w II lidze? Obecne władze Wybrzeża mądrzejsze o ostatnie doświadczenia, być może będą w stanie odbudować zespół Przecież nie od razu trzeba atakować ekstraligę i walczyć o medale, by wszyscy byli zadowoleni. Można dać sobie na to kilka lat. Może w Gdańsku powróci z czasem sprzyjający klimat dla żużla?
Wiem ile kibiców ma czarny sport w Trójmieście. Trzeba odzyskać ich zaufanie, zaufanie sponsorów i władz miasta. Nie jestem tak blisko Gdańska by osądzać pomysły dotychczasowych władz Wybrzeża, ale być może ci ludzie mają jakąś wizję co dalej i niekoniecznie trzeba ich przekreślać. "Nowe" nie zawsze musi oznaczać lepsze.
Osoba
Krzysztof Cegielski
Urodzony 3 września 1979 roku, wychowanek słynnej "gorzowskiej szkoły żużlowej". Drużynowy Wicemistrz Świata z 2001 roku, Indywidualny Wicemistrz Świata Juniorów z 2000 roku. Indywidualny wicemistrz Polski z 2002 roku. Niestety świetnie
zapowiadającą się karierę przerwała poważna kontuzja.
Wielu ekspertów wróżyło mu karierę na miarę choćby innych słynnych
żużlowców z tego miasta jak Edward Jancarz czy Zenon Plech. Po sezonie
1999 przeniósł się z Gorzowa Wlkp. do Gdańska, w barwach Wybrzeża
startował dwa sezony, miał być jednym z kluczowych zawodników w planie
utworzenia nad morzem jednej z najlepszych ekip w kraju. Jednak po sezonie
2001, kiedy poprowadził gdańszczan (wspólnie z Nickim Pedersenem) do
powrotu do ekstraklasy, opuścił zespół w wyniku nieporozumień z zarządem.
Przyczyną były zaległości finansowe klubu.
Jako zawodnik Wybrzeża, w 2000 roku w rodzinnym Gorzowie stanął na drugim
miejscu podium w finale IMŚJ (przegrał z Andreasem Jonssonem). Rok później
zdobył srebro drużynowego Pucharu Świata i brązowy medal Indywidualnych
Mistrzostw Europy. W Polsce zdobył w 2000 roku m.in. srebro w MMPPK. W
2002 drugim roku reprezentował barwy Startu Gniezno zaś w 2003 klubu z
Wrocławia. Jeździł też dla barw Poole Pirates, Vargarny Norrkoeping i Elit
Vetlandy. Właśnie w meczu ligi szwedzkiej, w czerwcu 2003 roku
uczestniczył w fatalnym w skutkach karambolu, który przerwał świetnie
zapowiadającą się karierę. Po zakończeniu kariery został m.in.
telewizyjnym komentatorem speedway`a a także szefem związku zawodowego
żużlowców.
Zawodnicze sukcesy Krzysztofa Cegielskiego
- srebrny medal Drużynowego Pucharu Świata (2001)
- srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów (2000)
- brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Europy (2001)
- srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Polski (2002)
- złoty (1998) i srebrny (2000) medal Mistrzostw Polski Par Klubowych
- srebrny medal Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski (1999)
- złoty medal Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski (1999)
- dwa srebrne medale (1999, 2000) Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par
Klubowych
Krzysztof Cegielski - inne felietony:
- Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Krzysztof Cegielski: Brak awansu będzie zawodem (17 listopada 2020)
- Żużlowcy Wybrzeża faworytem, ale... (30 marca 2016)
- Krzysztof Cegielski: Połączmy ligi, ale... (14 grudnia 2015)
- Żużlowcy Wybrzeża pojadą o podwójną stawkę (30 kwietnia 2014)
- Żużlowcy muszą wznieść się na wyżyny (14 września 2012)
Kluby sportowe
Opinie (67) 1 zablokowana
-
2014-10-25 20:52
Sami są sobie winni ci "zawodnicy". Koszmarnie wysokie kontrakty za gównianą jazdę.
Trzeba jasno powiedzieć, że ich kontrakt był jak umowa z Amber Gold.
- 4 2
-
2014-10-25 18:52
Cegielski ,
według Twojego rozumowania Wybrzeże spółka kapitałowa jest mniej
ważna od Polskiego Związku Motorowego ??
Radzimy Tobie nauczyć się Kodeksu Spółek Handlowych i Statutu PZM.- 6 1
-
2014-10-23 21:05
(1)
Majonez zabił Wybrzeże, Majoneza odstrzelił Chrzanowski, Chrzanowskiego zamienił Formela, Formelę udusił Polny, Polnego zatruł Terlecki, Terleckiego topi Zdunek. Na szczęście wszyscy zdrowi i uśmiechnięci.
- 13 0
-
2014-10-25 10:07
Polnego to załatwiła banda...... z SKWG, no moze nie do konca z wlasnej inicjatywy.
- 3 0
-
2014-10-24 09:17
Gdybym został prezesem, zrobiłbym tak: (1)
Po pierwsze wyczyściłbym i zreorganizował biuro: ja, sekretarka, księgowa i kierownik drużyny w zupełności starczy (niskie koszty). Do tego jasne, przejrzyste zasady: wydajemy tyle, co mamy, sponsorzy mają wgląd w wydatki, tak samo kibice. Wszelkie sumy budzące wątpliwości (np. wydanie 10 000 zł papier toaletowy) oznaczają moją dymisję- wszystko ma być uczciwe, a pieniądze sponsorów mają być wydawane rozsądnie!
.
Następnie spróbowałbym pozyskiwać sponsorów, zarówno tych potencjalnie strategicznych, jak i równe ważnych, lecz drobniejszych. Przekonywał bym ich uczciwymi zasadami, oferował reklamę poprzez kojarzenie ich z etycznym klubem, mieliby wgląd w każdą wydaną złotówkę.
.
Potem ustaliłbym budżet, mając już wiedzę, jaką kwotą dysponuję. Zakontraktowałbym trenera (nacisk na wypłatę zależną w sporej części od wyników) i w konsultacji z nim zawodników (również w miarę możliwości wypłata za wyniki i jakaś tam podstawa), a i tutaj słuchając głosu kibiców (żeby trener nie sprowadzał znajomych, tylko solidnych zawodników). Oczywiście wysokość kontraktów nie może przekroczyć wpływów, co każdy może sprawdzać (wgląd w finanse klubu, w tym przypadku trochę ograniczony, bo zawodnicy mają prawo trzymać wysokość kontraktu w tajemnicy, ale ogólnie żeby było wiadomo, że nie wydamy więcej niż mamy). Część przeznaczyłbym na organizację eventów typu Dzień Otwarty, gdzie kibice mogą poznać pracę klubu od środka oraz integrować się z zawodnikami. Do tego trzeba też doliczyć pensje pozostałych pracowników technicznych (np. sprzątaczki, polewaczy toru, toromistrza itp.), oczywiście na adekwatnych umowach (np. polewacz toru jest potrzebny głównie w dniu meczu, więc nie ma po co mu płacić gdy mecz lub trening się nie odbywają, więc tu pełen etat odpada).
.
Bilety ustaliłbym na zasadzie: 5 zł ulgowy, 10 normalny PLUS DOBROWOLNA KWOTA JAKO CEGIEŁKA NA ROZWÓJ KLUBU (oczywiście nieobowiązkowo). Przy zakupie biletu każdy własnoręcznym podpisem potwierdzi swoją kwotę, żeby później można było sprawdzić, czy te pieniądze nie idą na lewo, bo tu potencjalnie można kraść (dostajesz z tego 12 000, a wpisujesz 7 000 i reszta do kieszeni). Uczciwość ma być fundamentem odbudowy żużla! Bilety papierowe, podchodzimy do kasy, płacimy, ew. podpisujemy dobrowolną kwotę i już. Szybciutko, bez kolejek przy kasach. Cegiełki nie muszą byc wpłacane koniecznie, po prostu jeśli ktoś by chciał, to może. Jako że bilety proste do skserowania, to liczę, że kibice będą uczciwi wobec uczciwego postępowania względem nich i sami będą grać fair.
.
Dodatkowo poprosiłbym o konsultacje ludzi, którzy się na żużlu znają (np. pan Plech), żeby nie przeoczyć niuansów związanych z regulaminem i tym podobnymi sprawami. Ja zajmowałbym się głównie zarządzaniem i PR- em i nie wtrącał w pracę zawodowców. Stanowisko konsultanta oczywiście odpłatne.
.
Klub byłby nastawiony na uczciwą współpracę ze sponsorami i możliwości wspólnego budowania wizerunku, a co do kibiców, to na integrację z nimi i możliwości współzarządzania klubem przez nich (w sensie słuchania ich głosów).
.
Na koniec moja pensja: 2000 netto plus premia uznaniowa przyznawana przez kibiców w zależności od tego, czy moja praca by się im podobała czy nie. Dyskusja o tym tydzień przed wypłatą w siedzibie klubu. Jej wysokość byłaby zawsze jawna, nie mam nic do ukrycia.- 5 1
-
2014-10-24 20:35
żyjesz na Marsie?
- 1 1
-
2014-10-23 21:53
zuzel (1)
świderski to powinien dostac w pierwszym rzedzie .....ale kopa w coś
- 8 0
-
2014-10-24 20:32
Pamiętaj mądralo,że z umowy się trzeba wywiązywać obojętnie co by zawierała!
- 1 0
-
2014-10-24 15:27
Czy wie ktoś może (1)
jakie ustalenia zapadły na wtorkowym spotkaniu p. Zdunka z zaproszonymi przez klub osobami w hotelu Amber?
- 0 4
-
2014-10-24 20:31
takie aby kraść dalej iel wlezie
- 3 0
-
2014-10-23 21:17
(1)
Kiedyś nazwisko Davis ,Cox czy Schofield / nie takie znowu światowe asy/ przyciągało tłumy jak nowe lwy w ZOO. Teraz mistrz świata na gdańskim torze to pryszcz, no chyba że przyjedzie w składzie Grudziądza.
- 10 0
-
2014-10-24 12:56
Już tamte czasy nigdy nie wrócą, tamtego speedwaya już nie ma! Żuka z biletami pod dworcem też nie, całych tabunów ludzi wracających z meczu przez Długą też nie ma, nie ma już nic....
- 5 0
-
2014-10-24 11:09
Wczorajsze info jest takie, że:
Wystartujemy w sezonie 2015 w 2 lidze, a zespół wystawi stowarzyszenie, które przejmie zredukowane długi spółki(ok 0,8mln zł). Nie wiem czy uda się dogadać z wierzycielami, żeby zrezygnowali z ponad 75% swoich pieniędzy. Czas pokaże...
- 4 2
-
2014-10-24 11:05
Oj dzieci,dzieci bawcie się dalej w prezesów. To lepsze niż zabawa w lekarza.
- 6 1
-
2014-10-24 10:59
Jak udowodnić,że ktoś komu odmówili sponsorzy, działał na szkodę spółki? Miał ich zmusić rewolwerem? Poza tym od lat jest tak,że sponsorzy są chętni do konkretnych rozmów wiosną, gdy wiedzą jaki jest skład drużyny i związane z tym zainteresowanie mediów, kibiców , szanse na sukces. A przede wszystkim jak zbilansowali poprzedni rok, czy mają nadwyżkę czy stratę. LOTOS np. jak pamiętacie zwlekał z podpisaniem umowy do kwietnia a nawet maja. Zawsze zatem kontraktuje się zawodników w ciemno.No chyba,że nastawiamy się na odpady. Poza tym w klubie nie ma etatów. Pracują na zasadzie samozatrudnienia i wystawiają fakturki. Klub nie płaci ZUS, nie ma urlopów i chorobowego.
- 0 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.