- 1 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (28 opinii)
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (85 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (112 opinii) LIVE!
- 4 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (138 opinii) LIVE!
- 5 IV Liga. Rezerwy Gedanii bez przełamania (1 opinia)
- 6 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
Kto zapłaci za przyjazd Barcelony?
6 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat)
Lechia Gdańsk
Najnowszy artykuł na ten temat
Opóźnienie w zwrocie pieniędzy za Lechia - Barcelona
Mecz Lechia - Barcelona ma nic nie kosztować gdańskiego podatnika. Miejskiej dotacji na to spotkanie nie będzie. Impreza jest komercyjna, a zapłacą za nią głównie kibice, którzy stawią się 20 lipca na PGE Arenie. Polish Sport Promotion liczy, że koszty sprowadzenia hiszpańskiej drużyny zwrócą się i to z nawiązką z wpływów z biletów, miejsc parkingowych i gastronomii, sprzedaży praw transmisyjnych, a także wpłat od reklamodawców. 20 lipca mamy się przekonać, że na piłce nożnej także w Polsce można zarabiać.
-Rynkowe kwoty, które trzeba zapłacić za sprowadzenie markowych drużyn wahają się od miliona do dwóch milinów euro. My musimy zapłacić bliżej tej górnej granicy. W zamian mamy jednak w umowie zapis, że w Gdańsku stawią się najlepsi piłkarze, którymi Barcelona tego dnia będzie dysponować - zapewnia prezes Rachwał.
Osobna klauzula dotyczy największej gwiazdy Katalończyków. -Czy to prawda, że gwarancję przyjazdu do Gdańska Messiego, cena rynkowa to 30 procent wartości całego kontraktu? - pytamy. -Nawet trochę powyżej. Jeśli Leo nie będzie, zapłacimy mniej - przyznaje Rachwał, który na absencji Agentyńczyka może zaoszczędzić ponad pół miliona euro.
Sprzedaż biletów ruszyła wczoraj. Jej powodzenie to podstawa powodzenia całego przedsięwzięcia. Co prawda przewidziano bilety familijne po 95 złotych (tylko dla rodziców z dziećmi do lat 16), ale dla ich posiadaczy przeznaczone zostaną tylko trzy skrajne sektory (H, 5, 6). Te wejściówki rozeszły się w ciągu kilku godzin.
Pozostali za bilet muszą zapłacić 200, 280, 400, 450 lub 1000 złotych. W tej pierwszej cenie, choć uwzględnia ona trzy pozostałe skrajne sektory stadionu, wejściówek też praktycznie już nie ma.
Trudno też dostać bilety za bramkami, które kosztują 280 zł. -Mamy sporo rezerwacji grupowych. Fancluby Barcelony były skłonne zamawiać nawet 20 tysięcy wejściówek. Ponadto 2 tysiące przekazujemy naszemu gdańskiemu partnerowi - tak Rachwał tłumaczy, dlaczego tak szybko zniknęły ze sprzedaży niektóre kategorie biletów, a tym miejscowym partnerem jest Arena Gdańsk Operator.
Obecnie właściwie dostępne są jedynie bilety po 400 i 450 zł. Jeśli zostaną sprzedane w komplecie, impreza z pewnością nie będzie deficytowa.
Doskonale sprzedały się loże biznesowe, po kilkadziesiąt tysięcy każda, a ci, którzy chcieliby oglądać mecz z miejsc dla VIP (po 1 tys. zł za sztukę) też mogą mieć już kłopoty, aby nabyć taką wejściówkę.
Do tego trzeba doliczyć dochody od zmotoryzowanych. Wjazdówki na parkingi również trzeba nabyć w przedsprzedaży. Za 30 zł zaparkować można pod stadionem (na parkingu P4 - 1470 miejsc), a 20 zł kosztuje miejsce po drugiej strony ulicy, na parkingu Amber Expo (300 miejsc).
Do tego dojdzie dochód z tzw. dnia meczowego, czyli zyski ze wszystkiego co kibic na stadionie zje i wypije lub kupi sobie na pamiątkę.
Napływ pieniędzy z tych źródeł pokryje w pełni koszty organizacyjne, a zapewne już pozwoli zarobić. Kieszenie kibiców otworzy magia nazwy Barcelony, bo wejściówki schodzą jak ciepłe bułeczki i trzeba je nabywać już teraz, gdy nie wiadomo do końca, w jakim składzie przyjedzie drużyna gości.
Jak informowaliśmy jest niebezpieczeństwo, że może zabraknąć reprezentacyjnych piłkarzy Hiszpanii i Brazylii, którzy mogą być na urlopach, nakazywanych przez FIFA po Pucharze Konfederacji, który będzie rozgrywany w drugiej połowie czerwca.
LECHIA - BARCELONA W GDAŃSKU
Poza pieniędzmi kibiców za możliwość oglądania w Polsce Barcelony zapłacą stacje telewizyjne TVN i NC+. Na razie szefostwo Agencji PSP nie zdradza, czy mecz będzie transmitowany w paśmie kodowanym czy otwartym. Podobnie nie wiemy, jakie firmy będą sponsorami meczu. -Rozmowy w tej sprawie trwają bądź te dane będziemy ujawniać sukcesywnie - mówi Rachwał.
Jednak te wszystkie źródła dochodu sprawiają, że do organizacji meczu nie jest potrzebna miejska dotacja. Gdańsk nic nie dopłaci do "Super Meczu", a agencja już nie ukrywa, że kolejne edycje tego projektu mogą odbyć się na innych stadionach.
-To projekt cykliczny, obliczony na skalę europejską. Chciałbym, aby raz do roku, w przerwie pomiędzy sezonami przyjeżdżała topowa drużyna. W kolejnych latach planujemy zaprosić m.in.: Real Madryt, Manchester United, Chelsea Londyn czy Bayern Monachium. Nie jesteśmy przywiązani do Gdańska, ani konkretnej polskiej drużyny. Fajnie, że w meczu z Barceloną charakter lokalny zostanie zachowany. Jeśli chodzi o Gdańsk to współpracujemy tylko z Areną Operator, która jest spółką miejską. Jednak w przyszłości jesteśmy otwarci na współpracę z innymi miastami i klubami. Zresztą już w tym roku sondowałem możliwość gry na Stadionie Narodowym w Warszawie, ale w terminie określonym przez Barcelonę, była już tam rezerwacja na imprezy muzyczne - przyznaje prezes Rachwał.
CENY BILETÓW I ROZKŁAD SEKTORÓW NA MECZ LECHIA GDAŃSK - FC BARCELONA
jag.