- 1 Arka przegrała. Zostały baraże (630 opinii) LIVE!
- 2 Wysoka porażka Lechii na koniec (98 opinii) LIVE!
- 3 Prezes Arki: Uderzenie w wizerunek klubu (387 opinii)
- 4 Piłkarz Arki: Powiedzieć, co myślę (118 opinii)
- 5 Żużlowcy na ostatnim miejscu (262 opinie) LIVE!
- 6 Uboższe pakiety startowe dla biegaczy (83 opinie)
ENERGA GEDANIA: Ślusarz (zdobyła 3 punkty), Szczygielska (6), Kuczyńska (5,5), Reimus (15,5), Sołodkowicz (3), Tomsia (2,5), Siwka (libero) oraz Kruk (5).
AZS: Ordak, Frąckowiak, Wiśniewska, Wellna, Czerwińska, Szeluchina, Styskal (libero) oraz Gromyko, Dybizdańska, Archangielska.
Sędziowali: Kileński (Olsztyn) i Kowalski (Szczecin).
- Diagnoza lekarska mówi o czterech tygodniach przerwy, choć przymusowa pauza może nawet przedłużyć się do sześciu tygodni. Dzisiaj byłam z zespołem duchem, ale w takiej sytuacji nie można pomóc - przyznała Małgorzata Niemczyk, która po raz pierwszy w tym sezonie pozostała poza składem. Była mistrzyni Europy w czwartek zgłosiła kontuzję stopy.
Nie było też Natalii Nuszel. - Bierze ona udział z reprezentacją Polski juniorek w meczach z Chinkami. Też ma kłopoty zdrowotne. Jeśli uraz się pogłębi, wróci do Gdańska, ale oczywiście nie będzie grać. Jeśli wszystko będzie w porządku, to na kadrze zostanie do 28 maja - wyjaśnia Leszek Milewski. Trener Energi Gedania jak najdłużej chciał ukryć przed poznańskim rywalem te absencje. Ostatecznie wystawił bowiem zaledwie osiem zawodniczek.
Inauguracyjny set zwiastował, że gospodynie, mimo osłabień, powalczą o korzystny wynik. Gdańszczanki prowadziły już 9:5. Wówczas zostały zatrzymane przez serię bloków. Wkrótce potem miało się okazać, że tak naprawdę jedyną zawodniczką, na którą można liczyć w ataku jest Emilia Reimus. Pozostałe skrzydłowe miały problemy z wykonaniem kończącego zbicia, a środkowe bloku wyrzucały piłki w aut nawet na "czystej" siatce! Totalny odwrót rozpoczął się od wyniku 13:13. Na kolejne osiem punktów przyjezdnych, gedanistki odpowiedziały tylko jednym!
- O naszym niepowodzeniu zdecydowały dwie rzeczy: kontuzja Gosi Niemczyk, która sprawiła, że straciliśmy liderkę oraz zbyt łatwa przegrana w Poznaniu, która siedziała w głowach zawodniczek. Ponadto w meczach w tej fazie rozgrywek już tak jest, że kto wygra pierwsze spotkanie, a w meczu pierwszego seta, to potem zwycięża w play off - wyjaśnił Milewski.
I rzeczywiście. Drugą partię miejscowe rozpoczęły w takim nastroju, jakby jak najszybciej chciały zejść z parkietu. Do wyniku 1:4 podarowały akademiczkom aż dwa asy serwisowe. Potem zniwelowały straty z 6:11 do 10:12, by znów pogrążyć się niewymuszonymi błędami. Ewa Ślusarz zepsuła zagrywkę, a Dominika Kuczyńska zaatakowała w siatkę. Zamiast remisu było 10:14, a następnie coraz... gorzej.
Najbardziej zacięta była trzecia odsłona. Co prawda częściej prowadziły przyjezdne, ale były takie momenty, że wydawało się, iż gdańszczanki wreszcie się przełamią. Z 6:10 przy zagrywce Ślusarz wyszły na prowadzenie 11:10. Wówczas za Justynę Ordak weszła na rozegranie Irina Archangielska. Najbardziej doświadczona zawodniczka polskiej ligi do tego stopnia uspokoiła grę poznanianek, że pierwszą piłkę meczową wywalczyły one przy wyniku 24:20! - Obawiałyśmy się meczu w Gdańsku. Wiedziałyśmy o kontuzji Gosi Niemczyk. To sprawiło, że w ataku Gedania musiała rozkładać piłki na wszystkie zawodniczki. Moja rola jest teraz w drużynie inna niż kiedyś. Mam pomagać. Jeśli dziś mi się to udało, to tym bardziej się cieszę - mówiła Archangielska.
Gedanistki obroniły trzy piłki setowe. Na 23:24 zbliżyły się po ataku Kuczyńskiej, bloku Reimus i autowym zbiciu Katarzyny Wellny. Wówczas na parkiet wróciła Ordak. Wystawa poszła jeszcze raz do Wellny, a atakująca zrobiła to, co do niej należało. Mecz został zakończony po 75 minutach gry. - Nie mamy patentu na Gedanię. To był tylko pozornie dla nas łatwy mecz. Przeciwnik kilka razy mógł przejąć inicjatywę. Bez Gosi Niemczyk gdańszczanki chyba mniej wierzyły w powodzenie. Dla nas wygrana w Gdańsku do wielki sukces, a awans gier o piąte miejsce do prawie max, o czym mogliśmy marzyć w tym sezonie - cieszył się Wojciech Lalek, szkoleniowiec akademiczek, którego podopieczne w trzech meczach z gedanistkami, granymi od 24 marca zawsze wygrywały, w tym dwukrotnie w Gdańsku.
Także w drugiej parze rywalizacja zakończyła się po drugim meczu. Muszynianka na własnym parkiecie pokonała Stal Mielec 3:0 (25:15, 25:17, 25:14). Tym samym ubiegłoroczne mistrzynie Polski zagrają z poznaniankami o piąte miejsce, a Energi Gedania pozostaje gra ze Stalą o siódmą pozycję. Ta rywalizacja toczyć się będzie do dwóch zwycięstw. Pierwszy pojedynek zaplanowany jest za tydzień w Mielcu. Do Gdańska siatkarki wrócą na mecz 26 maja, a gdy zajdzie potrzeba przy ul. Kościuszki zagrają także dzień później.
Autor: www.energa-gedania.pl
Kluby sportowe
Opinie (14)
-
2007-05-14 09:55
O co grać?
Kto za miesiąc będzie pamiętał,które miejsce zajęła Gedania?One już zrobiły sobie wakacje.Gdyby w sobotę wygrały naraziłyby klub na zbędne ewydatki(hotel,hala),a gdyby jeszcze wygrały w niedzielę trafiłyby na Muszyniankę.
Po co?Z Mielcem też będą miały problem i skończy się na 2 meczach.Martwi mnie poziom gry jaki od dłuższego czasu prezentują nasze panie.Tylko mierny.
Kątem oka obserwowałem Małgosię(w roli kibica),ciągle ziewała...
Do @ beka es...
Rozumiem,że jesteś pacjentem szpitala na Srebrzysku?- 0 0
-
2007-05-14 09:56
9 porazka pod rzad poprostu padlina czy ktos jest slepy ze niewidzi ze tym kobieta sie niechce grac a do kasy to pewno pierwsze w....ac je wstawic juniorki i tak juz nie bedzie spadku zero walki zero zaangazowania koncz wasc wstydu oszczedz
- 0 0
-
2007-05-14 11:55
refleksja
Gdyby juniorki mogły grać to pewnie by grały bo był tylko 9 zawodniczek!
Wiele jest racji w tych ostrych opiniach ale też mało kto pamięta, że w sierpniu czy wrześniu ten zespół był skazany na degradację!
CZAS na analizę i wyciągnięcie wniosków! Większość zawodniczek dała wiele powodów by można było podjąć konkretne decyzje!
Jest jedno ale! Jak zachowa się prezes i czy będzie logicznie myśał czy tworzył swoją wizję! Jak będzie konkretna analiza i eliminowanie błędów to może za parę lat nie będzie takich opini a jak będzie gadanie ja wiem bo jestem najważzy i moja racja jest najważniejsza to ten klub zawsze będzie jak papier toaletowy!- 0 0
-
2007-05-14 15:55
prezesa wizja to budowa hotelu
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.