Rugbiści Arki, którzy jesienią byli niepokonani, przegrali drugi mecz z rzędu i do lidera tracą już osiem punktów. Gdynianie nie mogą uspokajać się tym, że grali o jedno spotkanie mniej oraz że przodownika będą mieć jeszcze na własnym boisku. "Buldogom" tylko nieznacznie pomogła Lechia, remisując w Gdańsku z Budowlanymi Łódź. Czołóks coraz bardziej ucieka trójmiejskim drużynom. Nie zawiodło Ogniwo Sopot, które zapewniło sobie siódme miejsce.Folc AZS AWF Warszawa - Arka Gdynia 22:20 (5:6)Punkty: Merab Gabunia 10, Rafał Janeczko 7, Maciej Miśkiewicz 5 -
Dawid Banaszek 11,
Wojciech Ruszkiewicz 5,
Krzysztof Korbolewski 4.
ARKA: Bartkowiak, Wojaczek, Ruszkiewicz - Skindel (78 Moros), Andrzejczuk (79 Walczuk) - Raszpunda (75 Rogowski), Jeliński, Nowak - Szostek (73 Maliszewski) - Banaszek - Korbolewski, Głuszek, Chromiński, Motyl - Simionkowski.
Gdynianie polegli po raz drugi w samej końcówce i znów pogrążył ich Gruzin. Gdy przegrywali z Lechią u siebie, nie powstrzymali w ostatniej minucie
Zurabiego Zwiadadze. W Warszawie na kwadrans przed końcem podopieczni
Macieja Stachury prowadzili 20:5 (!), ale nie utrzymali korzystnego wyniku, gdyż dwa razy na ich pole punktowe przedarł się
Merab Gabunia, a reszty dopełnił kopacz.
Lechia Gdańsk - Budowlani Łódź 15:15 (9:5)
Punkty: Zurabi Zwiadadze 15 - Kacper Ławski 5, Marek Mirosz 5, Łukasz Wieczorek 5.
LECHIA: Urbanowicz (46 Zieliński), Kubainski, Witoszyński - Sienkiewicz, Jastrząb - Płonka, Wojtkuński, Brażuk - Lenartowicz (41 Piszczek) - Zwiadadze - Michalak, Aszwetia, Czubinidze, Rokicki - Kuźmiński.
Gospodarze punktowali tego dnia wyłącznie po karnych, a łodzianie odpowiadali przyłożeniami. Z przebiegu gry wynik nie krzywdzi żadnej drużyn. -
Gdy nie przegrywa się z mistrzem Polski, to trzeba się cieszyć. Z drugiej strony jest pewien niedosyt, gdyż można było sięgnąć po zwycięstwo - podkreśla
Janusz Urbanowicz. Jednak po kolejnym dobrym występie podopiecznych grającego trenera można przyjąć, że zapewnienia gdańszczan o tym, iż szykują najwyższą formę na play-off nie są słowami rzucanymi na wiatr.
W sobotę w Gdańsku żaden zespół nie mógł być pewny swego aż do końcowego gwizdka. Gospodarze po kwadransie prowadzili 6:0. W drugiej połowie łodzianie dwukrotnie osiągali korzystny dla siebie wynik - 10:9 i 15:12. Na dwie minuty przed końcem do remisu doprowadził Zwiadadze, który kopał z karnego z trudnej pozycji.
Ogniwo Sopot - WMPD-PUDiZ Olsztyn 30:15 (15:5)Punkty: Robert Olszewski 10,
Grzegorz Kurdelski 7,
Michał Krużycki 5,
Łukasz Jasiński 5,
Marcin Pogorzelski 3 - Piotr Sylwanowicz 10, Radosław Zajączkowski 5.
OGNIWO: Kukhianidze, D. Plich (60 M. Plich), Gureszhidze - Wantoch-Rekowski (20 Anuszkiewicz), Krużycki - Janiec, Graban (42
Kamil Węgierski), Lademan - Kurdelski - Pogorzelski - Jasiński, Podolski, Malochwy, Żaczek (75 Pietruk) - Olszewski.
Jesienią Ogniwo wygrało w Olsztynie 32:10. Do dziś to najwyższy sukces w tym sezonie sopocian. U siebie zwycięstwo nad beniaminkiem mogłoby być z pewnością okazalsze, gdyby nie głupie zachowanie
Marcina Pogorzelskiego. Jeszcze w pierwszej połowie łącznik ataku wdał się w pyskówkę z sędzią, a że na boisku arbiter ma zawsze rację, nawet jak jej nie ma - sopocianin zobaczył czerwoną kartkę.
Wydawało się, że grając w osłabieniu miejscowi mogą mieć kłopoty, gdyż wówczas prowadzili tylko 5:3, ale jeszcze przed przerwa dwa przyłożenia
Roberta Olszewskiego uspokoiły sytuację. Zaraz po zmianie stron "piątka"
Łukasza Jasińskiego dała gospodarzom 15-punktowe prowadzenie (20:5). Ta też różnica utrzymana została do końca gry.
Pozostałe wyniki 16. kolejki: Orkan Sochaczew - Salwator Juvenia Kraków 6:11 (3:5), Posnania - Skra Warszawa (goście nie przyjechali, zapewne Wydział Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Rugby orzeknie w najbliższych dniach o walkowerze na korzyść zespołu z Poznania).
[tabela]
jag.