• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dominik po kenijsku

jag.
4 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Po raz szósty z rzędu Bieg św. Dominika Commercial Union Cup zakończył się zwycięstwem Kenijczyka. Ba - w sobotę zawodnicy z tego kraju triumfowali nawet dubletem. Na finiszu Michael Karonei pokonał najlepszego na gdańskiej Starówce w dwóch ostatnich latach Abela Kirui. Honoru gospodarzy dzielnie bronił Henryk Szost, kończąc rywalizację na trzecim miejscu ze stratą niespełna 20 sekund.

- Biegi odbyły się w bardzo dobrych warunkach. W przeciwieństwie do poprzednich lat nie padało, było pełne słońce. Mamy też niespodziankę, bo faworytem był Kirui. Szkoda, że nie padł rekord trasy. Ale tak to już jest, gdy jest kilku dobrych zawodników, gdy czuje się oddech rywali na plecach, to trudno dyktować ostre tempo, a myśli się raczej jak tutaj wygrać - ocenił Stanisław Lange, obecnie dyrektor biegu i Klubu Lekkoatletycznego Lechia, przed laty sam biegający profesjonalnie.

Do biegu głównego stanęło 23 zawodników. Najpierw prowadzącej grupie tempo próbował nadać Rafał Wójcik. Olimpijczyk jako pierwszy kończył inauguracyjne i drugie okrążenie, ale czas był słabszy od rekordowego biegu, który miał miejsce przed rokiem. Biegacze przyśpieszyli na trzeciej z dziesięciu (po 935 metrów każda) rund. Wówczas w pierwszym szeregu biegli już Kirui i Szost. Na półmetku było już jasne, że rezultat 26:43 Kirui nie zostanie poprawiony.

W połowie dystansu międzyczas był już o 25 sekund gorszy od rekordowego. Wówczas na czele było czterech zawodników: dwóch Kenijczyków, Szost i Michał Kaczmarek. Na szóstym okrążeniu do liderów dołączył Witalij Szafar. Jednak nie na długo. Czym bliżej mety, czołówka stopniowo się kurczyła. Pierwszy odpadł Kaczmarek, który ukończył bieg utykając, gdyż boleśnie przypomniał mu o sobie "Achilles". Na siódmym i ósmy okrążeniu o wygranej mogli myśleć już tylko Kenijczycy i Szost. Ale na przedostatniej rundzie Polak został. - Tempo nadawał Kirui. Mi zabrakło świeżości. Jestem w ciężkim treningu. Tygodniowo przebiegam po 200 kilometrów. Można powiedzieć, że zrealizowałem cel minimum. Przed startem powiedziałem sobie, że miejsce poniżej trzeciego będzie porażką - przyznał 25-letni Henryk, który jesienią chce powalczyć o olimpijskie minimum w Maratonie Berlińskim.

Na finiszu Karonei wyprzedził nieznacznie Kirui. Tym samym nadal jedynym zawodnikiem, który w kolekcji ma trzy wygrane w Biegu św. Dominika jest Jan Białk. - Nie słyszałem dzwonka przed ostatnim okrążeniem. Rywal zaskoczył mnie finiszem. Próbowałem kontratakować, ale zabrakło nieco dystansu. Ostatnio biegam głównie maratony, co odbija się też na szybkości - przyznał Abel.

Triumfator przyznał, że przed biegiem czuł się... źle. - Dlatego nie miałem specjalnej taktyki. Czekałem na to co zrobią rywale. Na finiszu wykazałem się szybkością. Cieszę się ze zwycięstwa z dwóch powodów. Po pierwsze jest to bieg międzynarodowy, a po drugie wygrałem z dobrymi przeciwnikami - podkreślał Michael.

Czołówka XIV Biegu św. Dominika Commercial Union Cup
1. Michael Karonei (Kenia) 27:05
2. Abel Kirui (Kenia) 27:06
3. Henryk Szost (Oleśniczanka) 27:23
4. Michaił Iweruk (Ukraina) 27:38
5. Witalij Szafar (Ukraina) 27:42
6. Michał Kaczmarek (Grunwald Poznań) 27:58

Zanim doszło do głównej konkurencji zawodów, na Starówce odbyły się cztery inne biegi. Szczegółowo będziemy o nich pisać w najbliższych dniach. Dziś tylko odnotujmy zwycięzców. Otrzymali oni puchary prezydenta RP, a wszyscy, którzy ukończyli bieg medale:

Bieg Kobiet - LOTOS CUP - 3,74 km (4 pętle): Karolina Jarzyńska (Piętka Katowice)

Bieg Amatorów Mężczyzn - LOTTO CUP - 3,74 km (4 pętle) - Jurij Zawgorodnij (Charków, Ukraina)

Bieg "wózkarzy" - PFRON CUP - 3,74 km (4 pętle): Bogdan Król i Monika Pudlis (oboje Smok Lotos Orneta).

Bieg VIP-ów - ENERGA CUP - 935 m (1 pętla): Agnieszka Pomaska (Gdańsk) i Bogusław Barański (Trzebiatów).


jag.

Kluby sportowe

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane