• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Europa w Gdyni

jag.
5 lipca 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Ponad 250 zawodników z 40 państw. Tak ma wyglądać lista startowa żeglarskich mistrzostw Europy w olimpijskiej klasie Laser. Regaty w Gdyni rozpoczną się już 5 lipca, ale pierwsze starty punktowane zaplanowane są dwa dni później. Medalistów poznamy 12 lipca. Czy będzie wśród nich Maciej Grabowski? Gdynianin, startujący w barwach szczecińskiej Pogoni, był już najlepszy na kontynencie, gdy ta rywalizacja odbyła się po raz ostatni w Polsce. "Grab" wygrał w 2001 roku, w Pucku. Dwa i trzy lata później zdobywał zaś brązowe medale.

- Gdynia jest przyjazna żeglarstwu. To już tradycja, że co roku organizujemy regaty o randze mistrzowskiej. Cieszymy się tym bardziej, gdyż wreszcie możemy przyjąć żeglarzy w modernizowanej marinie - podkreśla Joanna Zielińska, pełnomocnik prezydenta miasta ds. sportu. - Ta klasa to nasza specjalność. Mamy w niej rozbudowany system szkolenia, wielu uznanych zawodników to nasi wychowankowie - tak Andrzej Lutomski, komandor MKŻ Arka uzasadnia powierzenie gdynianom organizacji regat. To stamtąd wywodzi się m.in. Grabowski. Potem przez YKP Gdynia i SKŻ Sopot pożeglował on na dwa igrzyska olimpijskie i do tytułu mistrza Europy. - Do Arki mam sentyment. Natomiast w żadnym wypadku to nie jest powrót do Gdyni. Bo choć na początku roku zmieniłem klub, to z Gdyni nigdy się nie wyprowadziłem. Wręcz przeciwnie coraz bardziej zapuszczam tutaj korzenie. Liczę, że mistrzostwa przyniosą klubowi i miastu sukces zarówno organizacyjny, jak i sportowy - zapewnia Maciek.

Aby mistrzostwa zostały uznane za ważne, muszą odbyć się trzy wyścigi. Plany organizatorów są bardziej ambitne. W programie mają 11 startów. Codziennie, między 7 a 12 lipca żeglarze mają rywalizować na wodzie od godziny 11.00. Najpierw odbędą się eliminacje, a potem uczestnicy regat podzieleni zostaną na grupy w zależności od uzyskanych wyników. W walce o medale pozostaną tylko najlepsi. Zapewne wśród nich znajdzie się Paul Goodison, który w Gdyni bronić będzie ubiegłorocznego tytułu. - Złoty medalista zawsze startuje pod dużą większą presją niż pozostali. Mam nadzieję, że udźwignę stres z tym zwiazany. Przygotowuję się na ciężką walkę. Widzę 6-7 zawodników, których stać na zwycięstwo. Od pierwszego wyścigu trzeba będzie pilnować czołówki, bo potem może nie starczyć czasu na odrabianie ewentualnych strat - zdradza swoją taktykę na sukces 29-letni Brytyjczyk.

Polska wystawi aż 12 zawodników. Jednak czy ilość przejdzie w jakość? Czy o niespodziankę postara się choćby faworyt gospodarzy Patryk Kuczys-Lutomski? Czy pokaże się opływany w ważnych regatach Marcin Rudawski bądź utalentowany Karol Porożyński? - Nawet nie znam wszystkich reprezentantów, bo do kadry włączono juniorów - przyznaje Grabowski. - Osobiście odrzucam na razie myśli o zwycięstwie, gdyż często bywają one... zgubne. Będę zadowolony, jeśli po regatach stanę przed lustrem i bez względu na wynik powiem sobie: "dałem z siebie wszystko". Wydaje mi się, że w tych regatach liczyć się będą nie tyle pojedyncze wygrane, co równa forma we wszystkich wyścigach. Trzeba zatem ograniczyć temperament. Gdy zajmę po starcie trzecie-czwarte miejsce, to nie będę mógł myśleć o ataku, gdyż w żeglarstwie często takie harce kończą się stratą pozycji. Muszę zacząć szanować to, co będę miał - dodaje popularny "Grab".

Czy znajomość akwenu może być handicupem dla gospodarzy? Lutomski uważa, że nie. - Gdynia to bardzo trudny akwent, w którym nie ma warunków powtarzalnych. Gdy wczoraj popłynąłem w prawo i dało to sukces, to nie ma gwarancji, że i dzisiaj uda mi się to samo - ostrzega komandor Arki. Natomiast Grabowski zwraca uwagę na prognozy. - Startowałem tutaj wiele razy i wiem, że prognozom do końca nie można wierzyć. Pogoda potrafi się zmieniać szybko. Dlatego nie wykluczam, że niektórzy mogą się zdziwić, gdy będą w mistrzostwach dni silnowiatrowe. Ja staram się być przygotowany do każdym warunków. Ten sezon jest, jeśli nie najlepszy, to z pewnością jeden z lepszych w mojej karierze. Z powodzeniem startowałem w USA, w Chorwacji, na Kieler Woche, wygrałem Puchar Świata na Majorce - wylicza gdynianin.

Właśnie z uwagi na prognozy, które mówią co najwyżej o średnich wiatrach, organizatorzy zdecydowali się odsunąć żeglarzy od brzegu na około dwie mile. Ale publiczność, która zechce czekać na zawodników, ma mieć podgląd rywalizacji z wody na telebimach. Ponadto przy Al. Zjednoczenia znajdą coś dla siebie nie tylko kibice, ale także kolekcjonerzy (Poczta Polska wyda specjalną kartę i stempel poświęcony mistrzostwom), kupujący (stoiska z odzieżą sportową Hally Hansen, Zhik, Gul), samokosze (degustacja przysmaków kuchni włoskiej) i miłosnicy motoryzacji (na stoisku Toyoty)
jag.

Opinie (4)

  • Grab dla kasy zrobi wszystko

    nawet wygra mistrzostwa

    • 0 0

  • trochę gorzały się poleje

    • 0 0

  • Upał

    Upał - (slang. gorąco) - naturalna selekcja wśród Mocherowych Beretów

    • 0 0

  • Fajna imprezka

    Jestem miłośniczką takich imprez - sama kiedyś żeglowałam. To wysokiej klasy zawody i cieszy mnie, że odbywają się w Gdyni.Napewno będe śledzic tą rywalizację i trzymam kciuki za "Naszych" :))

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane