Małgorzata Dydek i Elżbieta Trześniewska. Środkowe, liderki
Lotosu VBW Climy Gdynia i PZU Polfy Pabianice, jutro i pojutrze poprowadzą te ekipy do walki o tytuł mistrzowski Sharp Torell Basket Ligi. W lidze są wielkimi rywalkami, w reprezentacji - partnerkami, często występującymi w pierwszej piątce. Czy po latach gry przeciwko sobie i ze sobą wiedzą o sobie wszystko?
- Jak oceniasz umiejętności rywalki?
Małgorzata Dydek: - Ela jest na pewno zawodniczką bardzo ambitną, dobrze wyszkoloną technicznie, no i oczywiście doświadczoną. To kawał niezłego gracza. Do tego, że w klubach gramy przeciwko sobie, a w reprezentacji razem, przez tyle lat zdążyłam się już przyzwyczaić. Mieć ją w zespole to duży atut, przeciwko sobie - to wyzwanie.Elżbieta Trześniewska: - W tym sezonie po raz pierwszy zagrałam w Eurolidze i mogę bez cienia wątpliwości stwierdzić, że Gosia jest bezwględnie najlepszą polską koszykarką. Przez lata wspólnej gry biorę poprawkę na zdarzające się czasami jej napady złości, czy agresji na boisku i patrzę na to z przymrużeniem oka. Podziwiam ją za kondycję, zarówno fizyczną, jak i psychiczną, gdyż w każdym sezonie, wszyscy na nią bardzo liczą i wierzą w jej umiejętności. Poza tym trzeba mieć ogromne samozaparcie, by przez pięć lat nieprzerwanie grać na wszystkich frontach, łącznie z WNBA.- Jak musicie grać, by być górą w pojedynkach przeciwko sobie?
M.D.: - Hmmm... Przede wszystkim musimy być cwane. Oznacza to, że nie mogę dawać się nabierać na podkoszowe zwody Eli. A muszę przyznać, i nie jest to kurtuazja, że jej repertuar jest godny uznania. Panaceum na nie będzie koncentracja.E.T.:
- Po wielu latach wydaje mi się, że znalazłam sposób na grę przeciwko Gosi. Myślę, że najbardziej skuteczna będzie gra daleko od kosza, wyciąganie jej spod dziury. Do tego trzeba jeszcze dołożyć dużą liczbę manewrów, zwodów. Oczywiście tego typu zabiegi na tak renomowaną koszykarkę, wydają się być zbyt czytelne. Rzekłabym nawet dziecinnie proste, jednak należy próbować. Trzeba szukać tego słabego punktu.- Czego najbardziej się obawiacie?
M.D.:
- Niczego. Najważniejsza jest dyspozycja drużyny i końcowy wynik. Wiadomo, że w finale walka będzie potwornie ciężka. Nikt nie będzie się oszczędzał, a już na pewno nie Ela. Tym ciekawsze będą te mecze.E.T.:
- Nie muszę się zbyt długo zastanawiać nad odpowiedzią. Oczywiście czap! Nie należę do niskich dziewczyn, ale blok zawodniczki mierzącej 213 cm, i to tak znakomitej, nie musi być dla mnie powodem do wstydu. Z drugiej strony, gdy Gosi wyjdzie kilka takich zagrań, to... będzie można się zastanowić.- Czy zdarzyło się, że przed pojedynkiem przyśniłyście się sobie?
E.T.:
- Często śnię, i są to różne sny. Jeśli sobie przypominam, to we śnie z Gosią jeszcze nie rywalizowałam.Małgorzata Dydek - ur. 28.04.1974 r. Pozycja: środkowa. Wzrost: 213 cm. Średnia punktów w tym sezonie PLKK: 16,7. Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 160/250. Rzuty wolne: 48/63. Zbiórki w ataku: 15. Zbiórki w obronie: 159. Średnia zbiórek: 7,25. Asysty: 62.
Elżbieta Trześniewska - ur. 2.09.1972 r. Pozycja: środkowa. Wzrost: 190 cm. Średnia punktów w tym sezonie PLKK: 15,88. Za dwa (celne/oddane): 155/253. Rzuty wolne: 103/138. Zbiórki w ataku: 64. Zbiórki w obronie: 113. Sednia zbiórek: 6,81. Asysty: 36.
xxx
Basketball Investments SSA zaprasza na mecze finałowe zorganizowane grupy młodzieży z trójmiejskich szkół. Rezerwacja
bezpłatnych biletów telefonicznie pod numerami 622 17 25, 622 72 71 w siedzibie klubu u Anity Olęckiej.
Kryst.
