Sala Senacka AWFiS Gdańsk jest doskonałym miejscem dla mistrzyń kontynentu. Nie tak dawno goszczono w niej złotą medalistkę w judo, Adriannę Dadci, a wczoraj na rektorskie włości wkroczyły aż trzy championki floretu i trzech szkoleniowców. Wśród nagradzających były władze uczelni, klubu i gdańskiego okręgu szermierczego.
W minionym tygodniu w Moskwie
Sylwia Gruchała wygrała indywidualnie, a z
Anną Rybicką i
Magdaleną Mroczkiewicz nie miała sobie równych w turnieju drużynowym mistrzostw Europy. Tym samym dorobek akademickiego floretu z tej rangi imprezy rozrósł się do 3 złotych, 1 srebrnego i 4 brązowych medali. Wszystkie krążki z najcenniejszego kruszcu to zasługa Gruchały. Rybicka wróciła na europejskie podium po pięcioletniej przerwie (poprzednio brąz indywidulnie), a dla Mroczkiewicz to pierwsze trofeum ME.
W Sali Senackiej obok zawodniczek stawił się trenerski tercet:
Tadeusz Pagiński, Robert Mrozowski i Longin Szmit. Wśród zapraszających byli z kolei:
Janusz Czerwiński, rektor AWFiS,
Wojciech Przybylski, prezes AZS AWF i przyszły rektor uczelni,
Cezary Siess, wiceprezes klubu i prezes sekcji floretowej oraz
Włodzimierz Zawadzki, prezes Okręgowego Związku Szermierczego w Gdańsku.
-
Wasze zdobycze traktuję jako prezent dla mnie na pożegnanie rektorskiej kadencji. Po cichu liczę, że jeszcze przywieziecie medale z mistrzostw świata. Cieszę się tym bardziej, że podczas tych ostatnich lat wielokrotnie miałem okazje gratulować wam sukcesów. To tylko dowodzi jak wzorowo prowadzona jest sekcja. Dziękuję Sietom za sponsorskie wsparcie - podkreślał prof. Czerwiński.
W imieniu nagrodzonych podziękował fechtmistrz Pagiński.
-
Uczelnia jest fundamentem naszej działalności. Wszyscy szkoleniowcy, jak tutaj stoimy, jesteśmy jej absolwentami - podkreślał Pagiński.
Pośród medalistek tylko Rybicka nie studiuje w AWFiS, ale i dla niej wczorajsza uroczystość była ważna.
-
Klub działa w ścisłej współpracy z uczelnią, a zatem jestem częścią tego środowiska - podkreślała Ania.
-
Zawodniczki i trenerzy otrzymali nagrody pieniężne, na które złożyli się Sietom, klub i uczelnia. Nie konsultowałem tego z wyróżnionymi, a zatem nie chciałbym podawać kwot - przeprasza prezes Siess.
Jednak czego "Głos" nie zrobi dla swoich czytelników. Udało nam się dowiedzieć, że najhojniej uhonorowano Gruchałę i Pagińskiego, których koperty zawierały po 3 tysiące złotych. Mroczkiewicz i Rybicka zainkasowały po 2 tysiące, a Mrozowski i Szmit po tysiąc złotych. Jak zatem łatwo policzyć, złote medale mistrzostw Europy we florecie wyceniono na 12 tysięcy złotych.