Arka Gdynia zmierzy się na wyjeździe z II-ligowym GKS Bełchatów w środę, 29 września, o godz. 15. Stawką będzie awans do 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski. Czy to będzie kolejne spotkanie, w którym gola strzeli Karol Czubak? Jak na razie napastnik zanotował pięć trafień w ośmiu meczach dla żółto-niebieskich. - Piłka zawsze szukała mnie w polu karnym. Bardzo się cieszę, że mam taki dar, bo nie każdy może go mieć - wyznaje były piłkarz m.in. Widzewa Łódź i Bytovii.
Damian Konwent: Rozpoczynacie batalię w Pucharze Polski, w którym Arka Gdynia w ostatnich latach trzykrotnie awansowała do finału, a 2017 roku go wygrała. Czy taki też jest cel jest w tym sezonie?Karol Czubak: Najpierw musimy postawić pierwszy krok. Dopiero co graliśmy z Puszczą Niepołomice, więc zobaczymy na kogo postawi trener. Mamy wyrównaną kadrę i kto by to nie był, to na pewno da coś od siebie. Jestem pewien, że nie zabraknie jakości i wywalczymy awans.
Arka Gdynia - Puszcza Niepołomice 2:0. Relacja live, wystaw oceny piłkarzom i trenerowi
Myślę, że tak. Bramki cieszą, bo jestem po średnio udanym sezonie w Widzewie, gdzie brakowało mi trafień i minut. Były też urazy, które trzykrotnie wykluczały mnie z gry na ponad miesiąc. Początek w Gdyni jest dla mnie udany, z czego jestem zadowolony. Chciałem udowodnić, że dobry sezon w Bytovii nie był tylko przypadkiem.
Który gol smakował najbardziej?Na pewno mniej ten zdobyty w przegranym starciu ze Skrą Częstochowa. Pozostałe padały w zwycięskich pojedynkach. Z Widzewem chciałem udowodnić, że potrafię strzelać i nie znalazłem się tam przypadkowo, a po prostu kontuje przeszkodziły mi w pokazaniu swoich umiejętności. To była czysta radość, a nie żadna zawiść. Bramka w debiutanckim spotkaniu przeciwko Stomilowi Olsztyn dała nam trzy punkty w doliczonym czasie. Każdy gol był wyjątkowy i smakował bardziej lub mniej.
Arka Gdynia dużo obiecuje sobie po debiutancie. Sprawdź, co gwarantuje Sebastian Milewski?
Fortuna Puchar Polski - pozostałe mecze 1/32 finału
Wtorek, 21 września
Ruch Zdzieszowice - Zagłębie Sosnowiec 0:6 (0:3)
Polonia Środa Wielkopolska - GKS Jastrzębie 0:2 (0:1)
KKS Kalisz - Pogoń Szczecin 2:1 (2:1)
Śląsk II Wrocław - Zagłębie Lubin 0:3 (0:2)
Środa, 22 września
Górnik Zabrze - Radomiak Radom 2:0 (1:0)
Orlęta Radzyń Podlaski - Lechia Zielona Góra 2:3 (2:2)
Concordia Elbląg - Unia Skierniewice 0:2 (0:1)
Ślęza Wrocław - Chojniczanka Chojnice 3:2 (1:0)
Wigry Suwałki - Legia Warszawa 1:3 (1:1)
Motor Lublin - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (1:0)
Miedź Legnica - Odra Opole 4:0 (3:0)
Stal Rzeszów - Raków Częstochowa 2:4 (0:2)
Włocłavia Włocławek - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Korona Kielce - Wisła Płock 2:2 (d. 4:3)
Stal Mielec - Wisła Kraków 1:3 (0:2)
Czwartek, 23 września
ŁKS Łódź - Cracovia 1:0 (0:0)
Śląsk Wrocław - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3:2 (1:0)
Wtorek, 28 września
Skra Częstochowa - Lech Poznań (mecz w Poznaniu)
Górnik Polkowice - Górnik Łęczna
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski - GKS Tychy
Środa, 29 września
GKS Bełchatów - Arka Gdynia
Sokół Ostróda - Olimpia Elbląg
Lech II Poznań - Puszcza Niepołomice
Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Rekord Bielsko-Biała
Wisłoka Dębica - Świt Skolwin
Wieczysta Kraków - Chrobry Głogów
Olimpia Zambrów - GKS Katowice
Resovia - Widzew Łódź
Olimpia Grudziądz - Warta Poznań
Powiśle Dzierzgoń - Garbarnia Kraków
Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy SączRozmawiałem z pana kolegami z poprzednich zespołów i wszyscy zgodnie przyznali, że ma pan dar do zdobywania bramek, znalezienia się w odpowiednim miejscu i czasie. Czy jest jakieś logiczne wytłumaczenie skąd się bierze?Szczerze mówiąc nie mam pojęcia. Mam tak od małego, gdy zaczynałem grać w piłkę, poprzez gimnazjum i początki gry w seniorach. Na treningach w Bytovii przy stałych fragmentach gry śmialiśmy się, że ustawię się koło słupka i wystarczy, że ktoś strąci piłkę, a ja dołożę nogę. Zresztą w podobny sposób strzeliłem gola Arce w poprzednim sezonie. Piłka zawsze szukała mnie w polu karnym. Bardzo się cieszę, że mam taki dar, bo nie każdy może go mieć, a mi bardzo pomaga.
Zobacz, co o Karolu Czubaku mówili jego koledzy z boiska
Ciężko określić, bo akurat tutaj zbieraliśmy się raz do roku do gry w mistrzostwach Polski. Najpierw ze szkoły w Słupsku, a następnie już w Jantarze Ustka. Myślę, że tutaj nauczyłem się techniki, gry tyłem do bramki, różnych schematów. Tak naprawdę jest wiele różniących się od siebie aspektów. Na pewno coś mi z hali zostało, bo mogłem przećwiczyć panowanie nad piłką czy grę podeszwą. To również ma swoje plusy.
Od zawsze był pan napastnikiem?Na samym początku byłem bramkarzem. To pozycja, na której również lubiłem grać. Nawet wystąpiłem na niej w ostatnich dwóch meczach podczas gry w Jantarze Ustka przed odejściem do Bytovii, gdy mieliśmy problemy kadrowe. Gra na bramce pomaga mi w czytaniu tego, jak może zachować się golkiper. Czuję jak może zachować się w danej sytuacji i próbuje to wykorzystać.
Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 1:3. Przeczytaj relację z meczu, w którym biało-zieloni awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski
Zawodnik
Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu
Czyli w przypadku czerwonej kartki dla Daniela Kajzera lub Kacpra Krzepisza i braku dostępnych zmian, to pan stanie między słupkami Arki?Trener może być spokojny, że utrzymamy wynik (śmiech).
Sprawdź, kiedy Arka Gdynia nie traci gola
Raczej nie. Wiadomo, że gdy jesteś małym chłopakiem, to podziwiałeś
Ronaldinho czy później także i
Roberta Lewandowskiego. Zawsze podobał mi się styl
Zlatana Ibrahimovicia. Muszę przyznać, że w wieku 17 lat aż za bardzo na niego patrzyłem. Moja liczba kartek w juniorach to była masakra. Potrafiłem pauzować po dwa razy na rundę, głównie za niepotrzebne dyskusje z sędziami. To był jednak okres dorastania. Dziś to wygląda zupełnie inaczej i panuję nad emocjami. Do arbitrów podchodzę z kulturą i nawet w przypadku jakiejś wymiany zdań potrafię podejść po meczu i przeprosić.
Zmartwiła pana wiadomość o ponownym wypożyczeniu Macieja Rosołka, który w poprzedniej rundzie strzelił 11 goli dla Arki?Rywalizacja musi być. Tak się składa, że zazwyczaj obaj gramy od pierwszych minut. Akurat dwa mecze, w których wchodziłem z ławki były wcześniej ustalone, bo nie przeszedłem przez okres przygotowawczy. Baliśmy się, żeby żaden uraz nie powrócił, bo tak naprawdę z marszu wszedłem w ligę. Jak się okazało wyszło to na dobre, bo ustrzeliłem dublet, gdy znów pojawiłem się w pierwszym składzie. Wierzę, że będzie tylko lepiej.
Arka Gdynia dała ultimatum trenerowi? Dariusz Marzec: Rozmawiam z właścicielem
Nie. Przychodząc do Bytovii mówiłem, że będę cieszył się z 5-7 bramek w sezonie. Gdy przyjaciel powiedział mi "Spokojnie. 10 to zdobędziesz jesienią", to go wyśmiałem, bo dopiero co przyszedłem z IV ligi. W Łodzi również nie postawiłem sobie żadnej poprzeczki. Obecnie mamy połowę rundy za sobą, więc jeśli na koniec roku będę miał 10 trafień, to będę zadowolony.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
