Pierwsze w życiu dostojne zjazdy, ale i ekstremalne wyczyny, pokonywanie własnego strachu bądź rozczarowanie oraz nawiązywanie przyjaźni, ale i rywalizacja, chęć bycia lepszym od rówieśników, a nawet starszych, by pojechać szybciej lub trudniejszą trasą. Poniżej kilka wspomnień na temat górek z dzieciństwa.
2015-01-01 15:23
Wszystkie dzieci z ulic : Jana z Kolna,Robotniczej,Nowomiejskiej,Kosynierów Gdyńskich i kompleksu domów pod Grodziskiem,gdzie mieszkał również Donek Tusk zjeżdżały tabunem z lasku za Muszlą Koncertową. Tor saneczkowy był oświetlony i dwukrotnie za mojej pamięci wydłużany. Większość z nas miała sanki wykonane przez naszych ojców w zakładach pracy. Były to "pancerne" konstrukcje z pospawanych kątowników,które zmiatały wszystko na swojej drodze. Ale widać, że wtedy cuda zdarzały się częściej,bo nikt nie zginął !!! A teraz panuje tam martwa cisza. Tor saneczkowy ordynarnie przerwany spychaczami,a chuderlawa "przyszłość narodu" niszczy sobie wzrok przy głupawych grach komputerowych...Nie wiedzą,co tracą !!!!!!!!!!
2015-01-01 22:43
Takowe pancerne sanki miałam w dzieciństwie. Były ciężkie,ale super się na nich jeździło. :D
2015-01-01 16:27
Całe osiedle się tam schodziło. Teraz nie można zajeżdżać, bo parkują tam samochody :(
2015-01-01 16:44
Super miejsce do zjeżdżania nartami, sankami i na nogach ;-). Istnieje do dzisiaj!
2015-01-01 18:16
Górki na obecnym Osiedlu Zielony w Gdyni Redłowie. Latem były kominki i chodzenie po schronach, zimą był zjeżdżanie na sankach aż po ul Legionów i Lutycką
2015-01-01 22:16
Górka pomiędzy blokami przy ul. Borowikowej i Rydzowej (Gdynia Pustki Cisowskie)
2015-01-02 10:08
zalezala dlugosc trasy. A trasy bywaly bo 2km nawet ciaglego zjazdu
Znajac uksztaltowanie terenu mozna bylo spokojnie pokonac trase z suchanina do samych okolic obecnego parku hewelianum. I to z ktorej sie chcialo strony.
2015-01-02 14:31
2015-01-04 16:38
W parku Kużniczki była niewielka górka,często zjazd kończył się w wodach potoku Strzyża. Dziś park jest zrewitalizowany przepięknie, ale górki nie ma.
2015-01-04 16:53
W latach siedemdziesiątych chodziliśmy poszusować na nartach na "Jaśkówkę" ,tak nazywaliśmy las w którym było wiele stoków dla narciarzy i saneczkarzy. Najpopularniejsza była POLANA znajdująca się na końcu ul. Podleśnej. Tam było bardzo tłoczno. Z kolegami szukaliśmy bardziej dzikich stoków, a w jaśkowym lesie było ich wiele. Dzisiaj nawet w bardzo śnieżne dni jest tam pustawo. Dzieciaki wolą siedzieć przed komputerem.
2015-02-10 08:56
Wyciąg na Lagrach był w latach 70 tych !!!!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
