• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gruchała może wygrać Dwór Artusa 2010

jag.
25 lutego 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Polskie florecistki gościnne w Pucharze Świata
Najlepsze floreciski świata od piątku do niedzieli zaprezentują się w gdańskiej hali AWFiS. Najlepsze floreciski świata od piątku do niedzieli zaprezentują się w gdańskiej hali AWFiS.

Po raz szósty do Gdańska przyjechały najlepsze florecistki globu. W piątek o godzinie 9.00 w hali AWFiS przy ul. Górskiego wystartuje kwalifikacyjny maraton. Zawodniczki na planszach mogą spędzić nawet pół doby! Ich zmagania można oglądać za darmo. Bilety w cenie 5 i 10 złotych obowiązywać będą tylko w sobotę i niedzielę, kiedy to będzie ustalana kolejność na podium w turniejach indywidualnym i drużynowym

.

- To zawody trudniejsze niż mistrzostwa świata. Wszystkie przyjezdne ekipy mogą wystawić po osiem zawodniczek, czyli dwa razy więcej niż na mistrzowskich turniejach. Polsce jako gospodarzowi przysługuje możliwość wystawienia co najmniej 12 florecistek - wyjaśnia Ryszard Sobczak, dyrektor Dworu Artusa 2010.

Na liście startowej jest 114 zawodniczek z 21 państw. Jeśli wszystkie nie przyjadą, wówczas wakaty uzupełnią dodatkowe Polski. Dlatego Longin Szmit, fechtmistrz kadry narodowej poza wyznaczeniem podstawowej "12" wskazał również sześć rezerwowych.

W podstawowym składzie jest aż siedem przedstawicielek Sietom AZS AWFiS Gdańsk: Sylwia Gruchała, Karolina Chlewińska, Magdalena Knop, Katarzyna Kryczało, Monika Paliszewska, Anna RybickaMałgorzata Wojtkowiak. Natomiast na liście rezerwowej są trzy kolejne: Łanna i Marta ŁyczbińskieJustyna Anuszewska.

W piątkowych kwalifikacjach walczyć będą wszystkie zawodniczki z wyjątkiem najlepszej "16" światowej listy. W tym gronie jest Gruchała, która obecnie zajmuje siódmą lokatę. To oznacza, że w sobotę już ewentualnie w ćwierćfinale Sylwię może czekać walka z najlepszą florecistą wszech czasów, Valentiną Vezzali.

Jednak w Gdańsku w czołówce nie będzie słabych. Na liście zgłoszeń są same tuzy, by wspomnieć kolejne Włoszki Giovannę Trillini i  liderkę Pucharu Świata, Ariannę Errigo, Koreankę Nam Hyun Hee czy wyśmienite Rosjanki z Aidą Szanajewą na czele.

- Uważam, że Sylwię stać na to, aby wygrać w Gdańsku - zapewnia fechtmistrz Szmit. - Gruchała dwa tygodnie temu w Salzburgu walczyła tak jak w 2003-2004 roku, gdy zdobywała indywidualnie wicemistrzostwo świata i brązowy medal na igrzyskach olimpijskich. W sobotę powinna powtórzyć ten styl. Musi jednak cały czas być skoncentrowana, walczyć z zimną krwią, realizować założenia taktyczne i utrzymywać podczas walki kontakt ze mną i reagować na podpowiedzi - dodaje polski selekcjoner.

W dzisiejszych kwalifikacjach zawodniczki walczyć będą najpierw każdy z każdym do pięciu trafień w czternastu grupach. Następnie odbędą się już długie walki (do 15 trafień) o miejsce w turnieju głównym, w którym wystąpi 48 kwalifikantek i najlepsza 16 ze światowego rankingu.

- Eliminacje mogą potrwać nawet do godziny 21! Bylibyśmy w stanie przeprowadzić je szybciej, ale regulamin ogranicza nas do walk tylko na czterech planszach - dodaje dyrektor Sobczak, który spodziewa się utrzymania frekwencji z ostatnich lat, oscylującej na najważniejszych walkach w granicach 1300 kibiców.

W sobotę zawodniczki zostaną rozstawione na pucharowej drabince od numeru 1 do 64 w zależności miejsc w światowym rankingu oraz wyników z kwalifikacji. Obowiązywać będzie system pucharowy, czyli przegrywający odpada. Zwyciężczyni zarobi 2 tysiące euro.


W niedzielę 17 zespołów walczyć będzie w turnieju drużynowym. Pierwsze miejsce ma w nim wartość trzy tysiące euro. Polki jeszcze niespełna trzy lata temu były mistrzyniami świata. Jednak po słabszych występach w ostatnich sezonach klasyfikowane są obecnie na szóstej pozycji w rankingu.

- Oznacza to, że w ćwierćfinale walczyć będziemy z brązowymi medalistkami mistrzostw świata, Niemkami bądź Chinkami. Wolałbym te pierwsze, bo Azjatki są nieobliczalne, a ponadto mało znane, gdyż nie biorą udziału we wszystkich zawodach. Jednak uważam, że stać nas na awans do "4", a później będzie już dużo trudniej - ocenia Szmit.

Szkoleniowiec zapowiada, że w tym roku w każdym turnieju drużynowym dawać będzie szanse młodym florecistek. W Gdańsku zadebiutuje w zespole narodowym juniorka Hanna Łyczbińska, a za tydzień, w Turynie do walk wyjdzie niewiele od niej starsza poznanianka, Martyna Synoradzka.

- Pewne miejsce w drużynie mają dwie najwyżej notowane w krajowym rankingu Gruchała i Chlewińska. W Gdańsku w drużynie walczyć też będzie Kryczało. W Turynie Kasię wymieni Wojtkowiak, ale pod warunkiem, że indywidualnie w Gdańsku wejdzie co najmniej do "32" - zdradza nam selekcjoner biało-czerwonych.

Harmonogram zawodów Dwór Artusa:

PIĄTEK - turniej indywidualny
9:00 - kwalifikacje - faza grupowa
16:00 - kwalifikacje - eliminacja bezpośrednia

SOBOTA - turniej indywidualny
8:00 - walki 1/32 finału
12:00 - walki 1/16
14:00 - walki 1/8
15:00 - walki 1/4
16:00 - półfinały oraz finał

NIEDZIELA - turniej drużynowy
8:00 - mecze w 1/16 finału
9:30 - mecze w 1/8
11:00 - mecze w 1/4
12:30 - mecze w 1/2
14:00 - mecz o 3 miejsce
16:00 - finał

Mistrzostwa Europy do lat 23 w Gdańsku!

Komitet Wykonawczy Europejskiej Konfederacji Szermierczej (EFC) poinformował, iż z powodu rezygnacji Portugalskiej Federacji Szermierczej (powody finansowe) z przeprowadzenia Mistrzostwa Europy w Szermierce do lat 23 na Azorach, zdecydował o przeniesieniu w trybie nadzwyczajnym ME U23 do Gdańska.
Mistrzostwa Europy U23 w szermierce odbędą się w Gdańsku w dn. 27-29 kwietnia br. w obiektach Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu im. Jędrzeja Śniadeckiego w Gdańsku.
Program ME U23 obejmuje turnieje indywidualne kobiet i mężczyzn we florecie, szabli i szpadzie.
W przeszłości AWFiS W Gdańsku była gospodarzem Mistrzostw Europy Seniorów i Juniorów (do lat 20) w  1997 r  oraz Mistrzostwa Świata Juniorów (do lat 20) i Kadetów w 2001 r.
jag.

Kluby sportowe

Wydarzenia

Opinie (12)

  • SUPER ja idę

    • 2 2

  • (1)

    po co to komu

    • 1 7

    • na pewno bardziej potrzebne niż Twoje marudzenie!

      • 3 2

  • gdańska szkoła flortetu:)

    yeah bby...idę:)

    pozdrowienia dla P. Sobczaka:)

    • 1 0

  • (1)

    Finał Rybicka 15-12 Gruchała? Byłoby super!!!
    Będzie się działo :)))
    Będziemy tam!!!

    • 1 0

    • ale Ryba z grup prawdopodbnie nie wyjdzie, niestety

      • 1 0

  • z dedykacją dla tych co nigdy nie byli na florecie a marudzą że mało ludzi

    dodaje dyrektor Sobczak, który spodziewa się utrzymania frekwencji z ostatnich lat, oscylującej na najważniejszych walkach w granicach 1300 kibiców.

    • 1 1

  • pytanie logistyczne (1)

    gdzie będą walczyć w półfinale i finale
    na Gorskiego czy na Dworze Artusa
    bo chciałbym jechać

    • 0 1

    • a na dworze artusa to moze co najwyzej snieg pozrzucac z dachu

      • 0 0

  • do tego wyzej

    nie osmieszaj sie
    poskladaj literki zaraz pod tytulem i masz odpowiedz

    w hali AWFiS przy ul. Górskiego wystartuje kwalifikacyjny maraton. Zawodniczki na planszach mogą spędzić nawet pół doby! Ich zmagania można oglądać za darmo. Bilety w cenie 5 i 10 złotych obowiązywać będą tylko w sobotę i niedzielę, kiedy to będzie ustalana kolejność na podium w turniejach indywidualnym i drużynowym
    .

    • 0 1

  • ale ty mądry

    lepiej wiedzieć na 100% niz potem jeździć po gdańsku
    a jak ktoś już był albo wie to co za problem potwierdzić informacje
    tylko się mądrkuje niepotrzebnie

    • 0 0

  • Parę uwag do organizatorów

    Po wizycie na tej imprezie nasunęło mi się kilka uwag:
    1) Pierwsza dość praktyczna: brak widocznych informacji o przebiegu imprezy. Słowem gdy się wchodzi do hali to nie wiadomo zupełnie co się dzieje, brak choćby bieżących wydruków wyników na tablicy czy na dużym ekranie - bo tablice rozmieszczone w trudnych do odczytu miejscach (po kątach) przy planszach robiły chyba tylko za atrapy budzące wrażenie dobrze zorganizowanej imprezy...

    2) Szermierka mimo wszystko jest w znacznej mierze sportem elitarnym. W tym kontekście zastanawia mnie upartość organizatorów w lansowaniu modelu tej imprezy żywcem przeniesionym z wielkich imprez masowych (już od początku wchodzącemu nakłada się plastykową obrożę na przegub ręki, potem jest jeszcze gorzej - czyli jak na imprezach masowych najniższego lotu - w przerwach wybijająca bebęnki z uszu popmuza, na trybunie tłum ludzi bardzo różnego pokroju - co niektórzy w szalikach, które widuje się raczej wyłącznie na szyjach pseudokiboli no i dzieciaki bezmyślnie piszczący piszczałkami co utrudnia zarówno obserwację walk jak i utrudnia skupienie się zawodniczkom. Taki kształt imprezy nie zrodził się jednak spontanicznie - w znacznej mierze przyłożyli się do niego organizatorzy, którzy z nie wiadomych względów usiłują mierzyć sukces ilością kibiców jacy zasiądą na trybunach (o ich jakości jakby nieco zapominając). Wrzeszczący motłoch zebrany na trybunie przed planszą ma być widomym dowodem sukcesu imprezy!!... Może z tego wszystkiego, znacznie lepiej niż z trybun, oglądało się walki wieczorem w telewizji. Niestety nie mam tu gotowej koncepcji tej imprezy. Ale dotychczasowa się moim zdaniem nie sprawdza. A z roku na rok jest coraz gorzej bo w pierwszym roku jeszcze się trochę organizatorzy starali by nie stracić szansy na kolejne lata. Myślę, że jest jednak problem a więc i szansa by zmienić to na lepsze w kolejnych latach i wypracować pewien innowacyjny model imprezy elitarnej, która nie będzie małpowała obyczajów jakie przyjęły się na dużych imprezach masowych. To co sprawdziło się w tamtych warunkach nie sprawdza się w tym miejscu przy tej okazji! Panowie życzę natchnienia...

    3) Obserwacja tego co dzieje się na hali to widok odpychający szowinizmem. Ja rozumiem, że na imprezach kibicuje się swoim. To normalne. Ale tu to wszystko zostało zupełnie przesolone. Tłumik przy planszach gdzie boje toczyły Polki i pustki przy pozostałych planszach. Zastanawia mnie ile z tych osób, na stałe nie związanych z tym sportem (a nawet tych nieco związanych), które zasiadły na trybunach, zdawały sobie sprawę, że wielu z dziewczyn, jakie zjechały się z całego świata do hali w Gdańsku, zawisły na szyji nie raz medale (w tym medale olimpijskie)? Generalnie dość uderzający brak szacunku - po pierwsze do klasy sportowej reprezentowanej przez panie (jak ktoś uważa, że zdobycie jakiegoś tam dajmy na to medaliku to nie problem to niech sam chwyci za broń i spróbuje coś zdziałać), po drugie uderzający brak umiędzynarodowienia bądź co bądź międzynarodowej imprezy. Mimo, że powinno to być swoiste, małe, kolorowe święto z udziałem ludzi pochodzących z bardzo różnych stron świata i kultur, którzy zebrali się w jednym miejscu by na swój sposób zjednoczyć i zintegrować - krzyżując broń ze sobą. Mimo... bo zarówno dzięki stosunkowi widowni ale przede wszystkim organizatorów (choćby w materiałach drukowanych brak jakichkolwiek informacji o sportowej randze przyjezdnych) wszystko wyglądało tak jakby zawody odbyły się tu dla kilku Polek, które miały coś wygrać i jakiegoś tam tłumu mało ważnych dziewczynek, które przyjechały do Gdańska by robić za dziewczynki do bicia...

    Na koniec więc taka konkluzja - o tym czy impreza jest udana decyduje nie tylko rozmiar budżetu czy chojność sponsorów. Czasami znacznie większe znaczenie ma myślenie organizatorów, klimat i poziom mentalny wśród tych co inicjują, inspirują i tych którzy realizują a i tych, którzy ostatecznie taki sportowy spektakl konsumują...

    Życzę organizatorom wyciągnięcia wniosków i powodzenia w organizacji kolejnych imprez bo to wspaniałe móc gościć piękne kobiety z całego świata i to tej klasy sportowej...tylko jakby czegoś w tym wszystkim brakuje by impreza takiej rangi nabrała swego indywidualnego smaku.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

AZS AWFiS Gdańsk

 

AZS-AWFiS Gdańsk to sekcja szermiercza wchodząca w skład Klubu Sportowego AZS-AWFiS Gdańsk

Relacje LIVE

Najczęściej czytane