• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

II liga siatkarzy

jag.
4 marca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Siatkarze Alpatu Gdynia po dwóch porażkach w Legnicy ukończyli rozgrywki w grupie pierwszej II ligi na szóstym miejscu. Jak na absolutnego debiutanta na tym szczeblu rozgrywek, wynik jest zadowalający. W trzeciej grupie znacznie zmalały szanse Ambera Starogard na czwartą pozycję. Piwni zagrają rewanż na wyjeździe, a w pierwszym meczu przegrali 1:3 (25:20, 19:25, 17:25, 27:29).

AMBER: Głuszak, Sobolewski, Michna, Dusowski, Winiarski, Masiak oraz Jaworski (libero), Gulbicki, Parulski, Pepliński, Miotk.

- Pierwszego seta wygraliśmy spokojnie. Nie wróżył on nic złego. Potem zabrakło dobrego odbioru zagrywki. Słabiej też broniliśmy i nie potrafiliśmy powstrzymać rywali blokiem - ocenia Eugeniusz Witkowski, trener Ambera.

Drugą partię gospodarze rozpoczęli od 0:4 i już nie dogonili rywali. Podobnie w następnym secie Moderator szybko zdobył 4-5 punktów przewagi, co pozwoliło mu na kontrolowanie gry.

Aby zmienić obraz wydarzeń na parkiecie szkoleniowiec miejscowych zdecydował się na eksperymentalny skład. Dokonał m.in. zmiany na newralgicznej pozycji rozgrywającego. Pozwoliło to na doprowadzenie do gry na przewagi. Początkowo nawet pachniało sukcesem miejscowych. Prowadzili wszak 21:19, 24:23 i 26:25.

- Znów dał o sobie znać brak lidera. Piłki były adresowane do Sebastiana Winiarskiego, ale on ich nie kończył. Szkoda, że Sławek Parulski, zamiast posyłać piłkę do tego zawodnika wzdłuż całej siatki, nie wystawił do Wojtka Sobolewskiego - mówi starogardzki szkoleniowiec.

O obsadzie trzeciej pozycji decyduje wynik dwumeczu. Rewanż odbędzie się 15 marca w Hajnówce.
Na sportowe wakacje mogą udać się zawodnicy Alpatu. W rywalizacji o piątą pozycję gdynianie zrezygnowali z prawa organizacji meczu przed własną publicznością i dwukrotnie zagrali w Legnicy. Ikar nie zmarnował szansy wygrywając 3:1 (25:18, 28:26, 32:34, 25:18) i 3:0 (25:19, 25:18, 25:21). Na ostatni akord sezonu grający trenerzy Marek Patoła i Stanisław Bojewski zmobilizowali tylko sześciu zawodników.

ALPAT: Pacyński, Krzyżak, Kolan, Rydzewski, Boguszewski, Piaseczny oraz Patoła (tylko w sobotę).

- W hotelu, w którym mieszkaliśmy, do piątej rano było wesele. Trudno było o właściwy odpoczynek przed rewanżem. Mecz był bez historii. Natomiast bardzo mocno postawiliśmy się rywalom w drugim i trzecim secie pierwszego pojedynku. Najpierw wyciągnęliśmy z 22:24 na 25:24. Niestety, przy piłce setowej kiwka Pawła Krzyżaka była nieskuteczna. Natomiast w partii przez nas wygranej obie drużyny miały wiele sposobności do odniesienia zwycięstwa. Ostatecznie sprawiedliwość wzięła górę, gdyż biliśmy dziesięć piłek setowych, a rywale tylko sześć. Seta skończył Grzegorz Boguszewski - relacjonuje Stanisław Bojewski.
Głos Wybrzeżajag.

Zobacz także

Opinie (35)

  • Może i obiecujący.

    Tak ale musicie zmienić kierownictwo bo pod tym to tylko może być gorzej.Dziewczyny na koszulkach mają Port Gdynia czy tam też prezesem jest ten wszystkowiedzący Patołach,jakie on ma doświadczenie jes
    śli chodzi o funkcjonowanie klubu sportowego?

    • 0 0

  • Racja !

    Facet ma tendencje destrukcyjne jak już jest dobrze to nie może wytrzymać żeby to rozpieprzyć. Nie potrafi skupić ludzi wokół siebie i wszystkich zniechęca.Jednym słowem faktycznie Patałach.

    • 0 0

  • Chyba tak jest.

    Ilu chłopaków przewineło się przez Alpat nikt nie zagrzał dłużej miejsca ,a gdzie Wesoły i Edek też już mieli dosyć??

    • 0 0

  • Do Pacyna.

    Pacyn weż się wypowiedz , ale szczerze jak ty tam wytrzymujesz.Jesteś kapitanem to p.......lnij pięścią w stół i zrób coś żeby było normalnie a na pewno część zawodników z chęcią wróci i nie będziecie grać w ogonie tylko tak jak byście mogli.
    Sekcja dziewczyn to chyba zupełnie inna bajka nie wierzę żeby tam maczał swoje paluchy Patałach bo by się to też już dawno rozleciało.A sprawa trenera ? Czy niema nikogo sensownego w całym województwie? To ostatnie rozwiązanie ze Stanleyem to chyba też pomysł Patałacha bo kto by mógł wymyślić taką bzdurę.

    • 0 0

  • ..........

    Żebym miał jakiś wpływ.........
    Brak konkurencji dla klubu, gdyby chociaż stoczniowiec wszedł to może by się coś ruszyło na wybrzeżu , a tak widzisz.
    No ale jak to mówią może być tylko lepiej :)

    • 0 0

  • Oczywiscie, ze to pomysl Czlowieka Orkiestry. Przeciez to i tak fikcja z tym trenowaniem druzyny przez Stacha. On i tak musi robic to co "guru" sobie zaplanuje. Sprawa trenera rozbija sie jak zwykle o kase. Kazdy sensowny trener bedzie chcial pieniadze, a Alpat jest bidny. Chlopaki za caly sezon grania dostali tylko po pare groszy zapomogi i to tylko dzieki temu, ze pozostali w II lidze. Ja bym na ich miejscu dawno juz walil Alpat w rogi i probowalbym dogadac sie z innym klubem.
    Ps. Pacyn jako kapitan tez ma g.... do gadania.

    • 0 0

  • pacyn na trenera!:P

    to by bylo najlepsze rozwiazanie!:P
    a tak na serio to Wesoly mogl by byc grajacym trenerem, bo facet jest juz naprawde b.doswiadczonym graczem!
    koniec sezonu juz prawie, nie dlugo chlopaki na palze ruszamy, w tym roku bede czarnym koniem!:P

    • 0 0

  • Do Stoczniowiec

    Na plaży to możesz mieć jedynie czarnego konia i nic więcej.

    • 0 0

  • Alpat?

    Alpat? A co to k... jest Alpat? Kilka marionetek i jedna pacynka - smiechu warte

    • 0 0

  • Widzu !

    Alpat jest to drużyna powstała z niczego, i co by nie mówić Patoła zrobił dla gdyńskiej siaty więcej niż Ty! Nie mówię o męskiej drużynie (chociaż ich lubię) ale popatrz na niewątpliwe sukcesy dziewczyn Alpatu !

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane