Marcin Matkowski i Marcin Fyrstenberg pomyślnie przeszli przez eliminacje do turnieju głównego Idea Prokom Open. Tym samym w turnieju singlowym na kortach SKT zaprezentuje się aż czterech Polaków. Popularny "Frytka" od razu zmierzy się z Carlosem Moyą (Hiszpania)! Z grona faworytów ubył zaś Gaston Gaudio. Argentyńczyk przyjechał do Sopotu tylko po to, aby oznajmić, że... nie zagra, bo boli go ramię.
W Sopocie dobiegły końca eliminacje do turnieju singlowego. Czterech zawodników, którzy w kwalifikacjach odnioło po trzy zwycięstwa dołączyło do "32" najlepszych rakiet turnieju. Z czterech Polaków, którzy stanęli przed szansą, dwóch będzie grać dalej.
Marcin Matkowski pomścił "śmierć" Dawida Piatkowskiego i Jędrzeja Żarskiego, którzy "padli" z ręki
Alana Mackina. Brytyjczyk, rozstawiony z numerem czwartym w kwalifikacjach z "Matką" przegrał w dwóch setach 3:6, 6:7 (5-7).
W pojedynku, w którym musiał być polski zwycięzca triumfował
Marcin Fyrstenberg. "Frytka" po trzysetowej walce pokonał
Dawida Olejniczaka 6:1, 2:6, 6:2.
Najbardziej żal
Filipa Urbana. Polak mocno postawił się faworyzowanemu
Juanowi Antonio Marinowi, ale w trzecim secie to Hiszpan wykazał się lepszą odpornością psychiczną, triumfując 4:6, 6:1, 6:4.
Najmniej emocji było w czwartym pojedynku finałowym eliminacji. Najwyżej rozstawiony w tym gronie,
Albert Portas zwyciężył
Zelijko Krajana 6:3, 6:3.
Wkrótce okazało się, że dla kwalifikantów jest nie cztery, a pięć miejsc w turnieju głównym. A wszystko przez
Gastona Gaudio. Argentyńczyk zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową, aby poinformować, że... wyjeżdża z Sopotu.
-
Od początku roku dokucza mi kontuzja ramienia. Raz boli bardziej, raz mniej. Ostatnio grałem dość dużo, dlatego uraz pogłębił się. Po konsultacjach z trenerem uznałem, że skoro nie mogę zaprezentować wszystkiego tego co potrafię, to mój występ mija się z celem. Postanowiliśmy, że w tym tygodniu, a być może i w następnym będę odpoczywał. Wrócę na pewno do rozgrywek w cyklu Master Series. Sopot przepraszam, ale i obiecuję, że za rok tutaj przyjadę - podkreślił triumfator Roland Garros, który w Idea Prokom Open miał grać z numerem drugim.
Po wycofaniu się Gaudio do gry w turnieju głównym dokoptowano najwyżej notowanego na światowej liście tenisistę pośród tych, którzy przegrali w ostatniej rundzie kwalifikacji. Tym samym do gry wejdzie Mackin.
Gaudio, choć poddał się z klasą, bo mógł wcale nie przyjechać do Sopotu, to zawiódł. Natomiast nie powinno być żadnego żalu do
Gustavo Kuertena. Słynny Brazylijczyk, który na kortach zarobił ponad 15 milionów dolarów, trzykrotnie zwyciężał w Roland Garros i był numerem jeden ATP Champions Race, już w niedzielę rano trenował na kortach sopockiego SKT. W pierwszej rundzie czeka go bardzo ciężkie zadanie, gdyż starcie z
Guillermo Corią (Argentyna, nr 3 turnieju). Ale na takich rywali popularny "Guga" musi być przygotowany, skoro po serii kontuzji spadł aż na 202 miejsce w rankingu ATP Entry System. W Sopocie wystartuje tylko dzięki "dzikiej karcie".
W turnieju głównym Idea Prokom Open w singlu zagra czterech Polaków: Matkowski, Fyrstenberg,
Łukasz Kubot, Adam Chadaj. W turnieju debblowym mieć będziemy aż trzy pary: Matkowski/Fyrstenberg, Kubot/Urban i Olejniczak/
Maciej Diłaj.
Przeciwnicy Polaków w I rundzie:
Gra pojedyncza: Chadaj - Alessio Di Mauro (Włochy), Matkowski - Felix Mantilla (Hiszpania), Fyrstenberg - Carlos Moya (Hiszpania), Kubot - Filippo Volandri (Włochy).
Gra podwójna: Fyrstenberg/Matkowski - Philipp Kohlschreiber (NIemcy)/Jaroslav Levinsky (Czechy), Kubot/Urban - Oscar Hernandez/Albert Montanes (Hiszpania), Diłaj/Olejniczak - Lucas Arnold/Sebastian Prieto (Argentyna).
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
