- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (198 opinii)
- 2 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (21 opinii)
- 3 Żużel odwołany 5 minut przed startem (146 opinii)
- 4 Polska zawiodła przy pełnej Ergo Arenie (14 opinii)
- 5 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (52 opinie)
- 6 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (118 opinii)
IV liga: Trzeba być czujnym
Gedaniści wymęczyli sukces z Powiślem (3:1, ale do 78 min było 1:1), które było ponoć motywowane przez przyjaciół Lechii. Ten temat wraca jak bumerang. Tym razem plotkowano o kwocie 2000 zł za urwanie punktów. Na meczu gedanistów była grupka fanów Lechii, którzy przy stanie 1:1, wykorzystując okazję, szydzili z Andrzeja Busslera. Trener gospodarzy odwdzięczył im się żartem po trzecim golu Daniela Laskowskiego. Grę oglądał również Andrzej Brendler, szkoleniowiec Pogoni, następnego rywala Gedanii. Dotarły już do niego pewne prośby. - Mam na Lechii wielu kolegów - przyznał. - Dzwonią do mnie, proszą, abyśmy zmobilizowali się na gedanistów. Żadnych konkretów, ale naturalnie wyczuwam, że gdybyśmy sprawili niespodziankę, nie zostałaby ona bez echa. Chętnie zjemy po meczu dobry obiad...
Brendler podkreśla jednak dwie rzeczy. Po pierwsze - że różnica między jego drużyną a Gedanią jest znacznie większa niż między Lechią a Kaszubami. Po drugie - lęborczycy sami potrzebują punktów i muszą walczyć przede wszystkim dla siebie.
Wspomniane Kaszuby mogły sprawić wielką sensację. Jeszcze w 81 min prowadziły 1:0! Kadry zazdrości im większość ligowców, trener Kotas wie o tym, ale też dodaje. - Piotrek Fera miał szwy na ręce i one pękły. Musiałem zdjąć czołowego gracza. Tomek Rutkowski, który wbił lechistom gola z wolnego, przez cały tydzień nie trenował, bo akurat pracował na drugą zmianę. Nie mogę się więc dziwić, kiedy w końcówce, przy korzystnym wyniku, moi zawodnicy nie mają siły kopnąć piłki gdzieś, hen w kurniki. Wyższość lidera była oczywista, tym większa, im bardziej pomagali im kibice. Niech maszerują prosto do ekstraklasy.
Kotas jednak wziął do siebie przytyk Jastrzębowskiego odnośnie buńczucznych wypowiedzi. - Jasne, że mogliśmy ich palnąć. Między nami powinny być trzy klasy różnicy, ale ja tego nie widziałem. Cieszę się, że postraszyliśmy faworyta. Bo drżeli. Jeśli wyprą się, to wygrzebię górę niedopałków papierosów, którą zostawili ich działacze.
Schodzimy na dół. Odrodzenie Chojniczanki! W ostatnich dwóch spotkaniach zespół Janusz Fabicha, któremu właśnie stuknęła pięćdziesiątka, zdobył sześć punktów i 12 bramek. Intryguje fakt, że tylko dwie z nich były dziełem Andrzeja Borowskiego. Supersnajper zmienił nieco styl, zaliczając aż pół tuzina asyst. Cartusia, do której w niedzielę wybierają się chojniczanie, nie musi jednak drżeć na myśl o nim. Borowski w tym sezonie kolekcjonuje gole na równi z kartkami. Ma ich siedem, głównie za gadanie, więc musi pauzować. Oczywiście, wolał mieć wolne 2 listopada, bo w następnej kolejce czeka Lechia... W meczu z Wybrzeżem (7:0, do tej pory wyżej wygrywali tylko biało-zieloni) udany come back - po siedmiu latach - zaliczył Artur Jażdżewski. Dobry golkiper był potrzebny drużynie jak rybie woda. Wychowanek Chojniczanki jako student przeniósł się do Gdańska, bronił w niższych ligach, ostatnio w Kowalach, przewinął się również przez upadającą Lechię-Polonię.
Z dołu tabeli wyrywa się również Wisła (też dwa zwycięstwa z rzędu), która w sobotę dokonała sztuki nie lada. Pokonała wysoko notowaną Cartusię, mimo że do 53 min przegrywała 0:2. Zwycięski gol padł w 88 min po samobójczym uderzeniu Pawła Pytki, początkowo mylnie przypisywanym Aleksandrowi Cybulskiemu. Do remisu doprowadzili zaś 17-letni Łukasz Gajewski i Tomasz Kotwica, którzy bardzo szybko stali się wiodącymi postaciami w ekipie Piotra Klechy. Jeśli dodamy, że inny zespół, który fatalnie wystartował do rozgrywek, czyli Orlęta (tym razem 1:1 w Malborku), zebrał 10 punktów w czterech spotkaniach, walka na dole tabeli staje się coraz ciekawsza, nie mniej niż na topie. Piąty klub od szestastego dzieli raptem osiem "oczek" (miesiąc temu było 12). Trzeba być czujnym.
Kluby sportowe
Opinie (13)
-
2003-11-02 18:42
I cóż Panie Brendler?
Z obiadku nici.Ale i tak za te brudne pieniądze by nie smakował.
- 0 0
-
2003-10-30 14:59
x
ZOBACZYMY ILU PRZYJEDZIE NA BALTYK WIOSNE MACIE WYJAZDOWA I MOZE BYC ZE NIE BEDZIECIE SIE LICZYC,TO ZNOWU NIKT NIE BEDZIE CHODZIL NA MECZE WY PRAWDZIWI KIBICE!
- 0 0
-
2003-10-28 21:45
Potenga!!
tak , nasz język polski znów dla niektórych osób staje sie językiem bardziej skomplikowanym niż chiński
Wyraz potenga piszę się z regułu przez ę , ale widać że jakiś chochlik wdarł się w kolegi wyczerpującą wypowiedź dltego przymykamy oko i pozdrawiamy!- 0 0
-
2003-10-28 20:02
lechia
LECHIA to jest potenga.
- 0 0
-
2003-10-28 19:54
Lechia to firma
Każdy spręża się na mecz z Lechią,dlatego faktycznie trzeba być czujnym,ale z drugiej strony mimo klasy rozgrywkowej te mecze są po prostu ciekawe,no i kibice,600 osób na meczu wyjazdowym w 4 lidze to chyba ewenement,jak będziemy grali na wiosnę pod koniec rozgrywek na Bałtyku,przyjedzie nas ze 3 tysiące...
- 0 0
-
2003-10-28 19:42
z
he he, co Ty wiesz o piłce nożnej...
- 0 0
-
2003-10-28 18:26
Kielly forever
A. "Kielly" J. - z Tobą przeciw Lechii!!!
- 0 0
-
2003-10-28 16:18
najważniejsze........
.............., że cel obrany już ponad 2 lata temu jest cały czas realizowany i oby bez żadnych przerw - za 1,5 roku będzie II lga ( mam nadzieje) a później to kwestia czasu ...i ekstraklasa nasza. Pozdrowienia dla trenera i całego zespołu , a na następnym meczu jeszcze więcej kibiców niż na derbach Gdańska , trzeba pokazać że LECHIA to kibice i nie istotne w której lidze jesteśmy .
- 0 0
-
2003-10-28 14:35
Wspomaganie i motywowanie przeciwników głównych rywali nie jest tożsame z kupowaniem meczu. Takie rzeczy praktykuje się na całym świecie i nie ma w tym nic złego a więc nie poszukujcie sensacji.
- 0 0
-
2003-10-28 13:39
do zet
Ty tez fajne opinie piszesz i potrafisz je uzasadnic zgrabnie. Widac, ze w w twoim poradniku poszukiwacza sensacji wiele stron zostalo wyrwanych... beka z ciebie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.