- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (60 opinii) LIVE!
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (117 opinii)
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (63 opinie)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (139 opinii) LIVE!
- 5 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
- 6 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (24 opinie)
Janusz Kupcewicz o rozstaniu z Arką Gdynia oraz byłym i obecnym właścicielu klubu
Arka Gdynia
- Nie mam żalu, że nie przedłużyłem kontraktu. Arka Gdynia była, jest i będzie. Chciałbym, aby już za rok wróciła do ekstraklasy, ale za bardzo w to nie wierzę. Degradacja to efekt tego, że od lat nie było odpowiednich wzmocnień, a wśród zagranicznych transferów zbyt dużo było niewypałów. A naprawdę niewiele więcej pieniędzy potrzeba było, aby grali u nas tacy piłkarze jak: Arkadiusz Reca, Jakub Czerwiński czy Sasa Żiviec - mówi nam Janusz Kupcewicz, piłkarz 90-lecia, który od 1 lipca nie pracuje w klubie.
Aż 16 piłkarzy debiutowało w Arce Gdynia w ostatnim sezonie - bilans
Jacek Główczyński Gdy rozmawialiśmy na początku lipca, gdy skończy pan pracę w Arce, poprosił pan o zwłokę z wywiadem do końca sezonu. Nie chciał pan byś posądzony o psucie atmosfery wokół klubu?
Janusz Kupcewicz: Do końca chciałem wierzyć, że Arka się utrzyma. Jak nie na boisku, to po... powiększeniu ekstraklasy do 18 zespołów.
Liga zakończona, czyli degradacja stała się faktem?
Wszystko zależy od Zbigniewa Bońka, bo on ma głos decydujący w zarządzie. Z PZPN słyszeliśmy już wiele rzeczy. Na przykład, że Sandecja Nowy Sącz była ostatnim zespołem, który zagrał w ekstraklasie bez własnego stadionu. A teraz zanosi się, że już drugi sezon na takich samych zasadach grać będzie Raków Częstochowa, a może i jeszcze jakiś z obecnych beniaminków, który wygra baraże. Zresztą ja uważam, że akurat w formacie ekstraklasy, powinniśmy brać przykład z najlepszych, a nie co jakiś czas wymyślać jakieś reformy. Niemcy mają 18 drużyn, dwie najsłabsze spadają, trzecia gra w barażach. Dlaczego u nas tak to nie może funkcjonować?
Wisła Kraków - Arka Gdynia 0:1 - relacja, możliwość wystawienia ocen piłkarzom i trenerowi
Dlaczego w sportowej rywalizacji Arka nie dała rady?
Degradacja to efekt tego, że od lat nie było odpowiednich wzmocnień, a wśród zagranicznych transferów zbyt dużo było niewypałów. Za te z ostatniego sezonu odpowiedzialność ponosi dyrektor sportowy - Antoni Łukasiewicz. Nawet Marko Vejinović, który poprzedniej wiosny pomógł utrzymać się Arce, w ostatnim sezonie grał poniżej oczekiwań. Wcześniej też można było sięgnąć po innych zawodników. A naprawdę niewiele więcej pieniędzy potrzeba było, aby grali u nas tacy piłkarze jak: Arkadiusz Reca, Jakub Czerwiński czy Sasa Żiviec i to w okresie, kiedy nie byli tak znani jak teraz, a dopiero pracowali na swoje nazwiska.
Polecał pan tych piłkarzy do Arki?
Ja nigdy w Arce nie byłem osobą, która podejmowała wiążące decyzje. Mogłem tylko proponować. Ostatnio miałem monitorować piłkarzy Arki, którzy grali na wypożyczeniach. Ale podczas tych obserwacji zwracało się oczywiście uwagę także na zawodników innych klubów. Mam zapisany pokaźny zeszyt. O większości nazwisk nie mogę mówić, bo tak nakazuje zawodowa etyka. Natomiast mogę zdradzić choćby to, że jeszcze za kadencji Aleksandara Rogicia proponowałem, aby do pierwszej drużyny, do sprawdzenia włączyć Daniela Chmielnickiego i Dawida Markiewicza, który zadebiutowali w ekstraklasie w końcówce sezonu. Polecałem też piłkarzy roczników 2003-04.
Pavels Steinbors odchodzi z Arki Gdynia - pożegnalny wywiad
Lucjan Brychczy, lat 86, legenda Legii Warszawa, odbiera złoty medal razem z obecną stołeczną ekipą, zawsze jest dla niego miejsce przy ławce rezerwowych na meczach domowych. Czy Arka Gdynia podobnie może honorować swoje ikony?
To sympatyczne, prawda? I nie robi tego tylko Legia, ale też Lech Poznań, czy Wisła Kraków. Ale żeby była jasność. Nie mam żalu, że nie przedłużyłem kontraktu. Arka Gdynia była, jest i będzie bez względu na to, czy z Kupcewiczem, Koryntem, Boguszewiczem, czy bez.
Dlaczego nie pracuje zatem pan już w klubie?
Bo Jarosława Kołakowskiego znam ponad 20 lat i nie wierzę mu, a to on, a nie Michał Kołakowski ma głos decydujący w klubie. Można powiedzieć, że nie po drodze mi z "Warszawką".
Aż 38 transferów większościowego akcjonariusza Arki Gdynia. Niewiele trafionych
Nie podziela pan niemal powszechnej opinii, że każdy lepszy byle nie poprzedni większościowy akcjonariusz Arki?
Nie. Może wielu się zdziwi, ale mam inne zdanie w tej kwestii. Szczególnie pozytywnie oceniam Włodzimierza Midaka, choć widziałem się z nim raz. Było widać, że chciał jak najlepiej wprowadzić syna w biznes piłkarski. Nie wyszło, bo dobrali złych doradców.
Trener Arki Gdynia wskazał piłkarzy, z którymi chciałby pracować dalej
Większościowy akcjonariusz Arki jest znów spoza Trójmiasta. Nie ma lokalnego biznesu zainteresowanego klubem?
Byli tacy ludzie. Nie wiem, czy dobrze, czy źle zarządzaliby klubem, ale na razie tego się nie dowiemy. Nie mi wnikać, dlaczego nie przejęli Arki, choć sytuacja z koronawirusem też miała duże znaczenie. Każdy w pierwszej kolejności najpierw miał na względzie swoją główną firmę, chciał ją zabezpieczyć, a nie myślał o nowych wydatkach.
Jak długo Arka przebywać będzie poza ekstraklasą?
Chciałbym, aby już za rok wróciła do ekstraklasy, ale za bardzo w to nie wierzę. Już teraz mieliśmy jeden z najsłabszych budżetów w lidze. A po degradacji zmieni się finansowanie, pieniędzy będzie jeszcze mniej, trzeba wymienić zawodników... Tutaj potrzebny byłby właściciel, który z własnej kieszeni wyłożyłby ze 3 miliony złotych. Ale ten Arki tak nie zrobi. Będzie czekał na miasto i innych sponsorów. Dopiero, gdyby to zrobił, uszanowałby taką decyzję.
19 czerwca zaprezentowaliśmy symulację końcowej tabeli dla grupy spadkowej. Bezbłędnie wskazaliśmy drużyny na sześciu miejscach, w tym na czterech ostatnich
Osoba
Janusz Kupcewicz
Urodzony 9 grudnia 1955 roku w Gdańsku. Nauczyciel wychowania fizycznego i trener piłki nożnej. Były piłkarz oraz radny Sejmiku Województwa Pomoskiego.
Kariera piłkarska:
Warmia Olsztyn, Stomil Olsztyn, Arka Gdynia (1974-82, Puchar Polski 1979), Lech Poznań (mistrzostwo Polski 1983), Saint-Etienne (Francja), Larissa (Grecja), Lechia Gdańsk (1986-88), Adanaspor Kulübü (Turcja), Radunia Stężyca
Reprezentacja Polski seniorów: 20 meczów/5 goli, dwukrotny uczestnik finałów mistrzostw świata (1978, 1982), zdobywca 3. miejsca na mundialu w Hiszpanii 1982
Był środkowym pomocnikiem, królem strzelców II ligi w sezonie 1975/76
Po zakończeniu kariery piłkarskiej:
Selekcjoner reprezentacji Polski w futsalu, asystent selekcjonera w młodzieżowej reprezentacji Polski, pierwszy trener w klubach: Lechia Gdańsk, Radunia Stężyca, Sporting Leźno, Cartusia.
W Arce w latach 2001-03 był doradcą ds. sportowych, a do 2020 pracował jako skaut. Długoletni nauczyciel wf w SP nr 10 w Gdyni
Janusz Kupcewicz - inne felietony:
- Widzew Łódź - Arka Gdynia. Janusz Kupcewicz: Trudno o faworyta (28 listopada 2020)
- Arka Gdynia to już nie tylko długa piłka i "tartak" (16 listopada 2018)
- Janusz Kupcewicz o Polska - Kolumbia. Potrzebny bandzior (23 czerwca 2018)
- Arka już ma kadrę na dwa fronty (19 grudnia 2017)
- Arka Gdynia jest solidna, ale remisy to za mało. Janusz Kupcewicz: Najpierw punkty, później styl (12 października 2017)
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (87) ponad 20 zablokowanych
-
2020-07-20 22:10
Zasługi (2)
Nie przez zasługi działa się w sporcie, tylko dla wymiernych efektów. Ile lat można płacić za nazwisko w klubie dla którego się nic nie wnosi?!
- 11 8
-
2020-07-20 23:50
a,ty
ile wniosłeś ? pół-litrówek na mecz ?
- 4 1
-
2020-07-20 22:52
Jkile lat
- 0 0
-
2020-07-20 23:24
Cala prawda o nim
Nawet synowi zalatwil granie w Arce w 3 lidze a juniorzy Arki nic nie grali a byli lepsi od jego syna
- 12 3
-
2020-07-20 22:51
Co tu duzo gadac o tym smiesznym klubie,skoro nawet Kupcewicz liczy na utrzymanie przy zielonym stoliku. (2)
Czy w tym klubie nikt nie ma odrobiny honoru?Tym bardziej to przykre,ze uwazalem Kupcewicza za legende pomorskiej pilki.Pamietam jak gral w Lechii z Puszkarzem.
- 13 6
-
2020-07-20 23:05
JkWazne zeby kochac swoj klub tak jak Zdzisusu i ja jak swoj a do dzis jestesmy Wiekimimy kumlami
- 0 0
-
2020-07-20 22:59
Dokladnie
Uprzedziles mój wpis
- 5 2
-
2020-07-20 18:38
(5)
A Antonika to kto rekomendował?Przepraszam?
- 29 5
-
2020-07-20 22:57
Jki Hiszpanow
- 1 0
-
2020-07-20 22:56
Jk
Antek
- 0 0
-
2020-07-20 19:54
Antonik nie jest taki zły
Zniszczyły go 2 pierwsze mecze i się spalił psychicznie do końca ale wierzę że odpali.
- 1 6
-
2020-07-20 19:15
jk Mam go w serc a nie na szaliku czy czpce a Gdynianin niech zadzwoni do Antka
Mam go w sercu
- 0 2
-
2020-07-20 18:42
Gdynia
Antek to piłkarz kołakowskiego
- 8 1
-
2020-07-20 22:56
W Arce Gdynia jest zle nie od dzisiaj.
Sukcesy w pucharach zostaly
rozmienione na drobne
Tragedie zaczeli midaki
I nikt z osob mogacych bic na alarm tego alarmu nie robili
Teraz kiedy musztarda po bedzie
To sie odzywaja????
Troche za pozno- 12 2
-
2020-07-20 22:55
Po przeczytaniu tego akapitu
"Do końca chciałem wierzyć, że Arka się utrzyma. Jak nie na boisku, to po... powiększeniu ekstraklasy do 18 zespołów".
Przestałem czytać dalszą część....chociaż w tym sezonie nie miało mieć to miejsca to liczył na powiększenie przy zielonym stoliku....cala arka- 13 8
-
2020-07-20 22:49
Czyli tragedia goni tragedie
W Arce Gdynia bylo zle I- 10 0
-
2020-07-20 22:39
nic z tego
co wy sledzie jak spadek to nawet takiemu pilkarzowi jak p. Kupcewicz sie dostaje jednak to prawda klub bez tradycji wasze miejsce jak 2 liga to max i tam zostancie na wieki AMEN
- 10 10
-
2020-07-20 22:10
Opinia wyróżniona
Smuteczek
Też tak uważałam ze trzeba kupić lepszych zawodników, ale pewnie właściciel chce dużo zarobić małym kosztem i to się mści. A swoją drogą niby Boniek robi w miare poprawne wrażenie, ale nie zdarzył się cud i polska piłka jak leżała tak leży, można by rzec mamy jak by wewnętrzną jakby podwórkową salonów europejskiej nawet nie wąchamy
- 20 4
-
2020-07-20 21:50
"Ikona", to nie tylko zaszczyt, to również zobowiązanie
Teraz odważni ci wszyscy, którzy już nie mają nic do stracenia. Ikonę należy szanować, najlepiej zamykając ją w szafie za przezroczystą szybą i co pewien czas odkurzyć lub przekazać do muzeum, by też inni o niej nie zapomnieli. Ikoną polskiej piłki jest również Górnik Zabrze lub Legia Warszawa. Czy to ma oznaczać, że nie mogą podlegać degradacji, jeśli nawet na nią zasłużą?
- 6 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.