• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Japonia za słaba

Maciej Napiórkowski
20 czerwca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Festiwal siatkówki zawitał na Śląsk. To w katowickim Spodku odbyły się kolejne dwa mecze w ramach Ligi Światowej. Tym razem rywalem Polaków była najsłabsza w grupie Japonia.

Polska - Japonia 3:0 (27; 19; 20)
Polska:
Gruszka, Dacewicz, Zagumny, Murek, Gabrych, Gołaś, Ignaczak (libero) oraz Stelmach, Winiarski, Bąkiewicz
Japonia: Kawaura, Shinoda, Tanimura, Shibata, Koshikawa, Abe, Sakai (libero) oraz Morishige, Matsuta, Imai
Sędziowie: Barbosa (Brazylia) i Garcia (Kuba)
Widzów: 10 tyś
Foto: www.fivb.com Foto: www.fivb.com

Hala Spodka nie została wypełniona po brzegi, ale i rywal niezbyt wymagający. Niscy Japończycy nawet na własnym terenie nie zagrozili biało-czerwonym. Mniej liczna niż zawsze, ale bardzo głośna i aktywnie dopingująca Polaków publiczność dawała znać o sobie na godzinę przed meczem. Gdy na parkiecie pojawili się biało-czerwoni rozpoczęła się euforia. Tradycyjnie już prezentacje obu drużyn odbyły w ciemności. Organizatorzy zapewnili mnóstwo atrakcji dla kibiców, były koszulki, pokazy break dance, mecz dla najmłodszych sympatyków siatkówki (drugi dzień ? 19.06).
Pierwszy punkt w meczu zdobywają goście po nieudanej akcji Dawida Murka. Polacy szybko wyrównali i wypracowali przewagę 4:1. Jednak bardzo szybko grający Japończycy nie poddali się i chwilę później było już 4-4. Tak było za każdym razem, gdy tylko Polacy wychodzili na prowadzenie, zaraz dochodziło do remisu. Nawet pod koniec seta, gdy po ataku Murka prowadziliśmy 23:21, gościom udało się wyrównać na 23:23. O przerwę w grze poprosił trener ? Stanisław Gościniak. Na niewiele to się zdało. Najpierw Murek został zablokowany (23:24), potem przez potrójny blok przebił się Piotr Gruszka(24:24). Kolejną piłkę Polacy tracą na własne życzenie ? Murek serwuje w siatkę. Biało-czerwonym udaje się wybronić pierwszą piłkę meczową. Po długiej wymianie punkt zdobywa środkowy bloku Damian Dacewicz. Ten sam zawodnik popisał się w polu zagrywki, uderzył bardzo mocno, a przechodzącą piłkę zbił Gruszka. Druga zagrywka Dacewicza nieudana i na tablicy wyników kolejny remis (26:26). Polacy jeszcze raz mieli piłkę meczową, po skutecznym ataku Gruszki, ale szybko rozegrany atak przez gości doprowadził do kolejnego remisu. Dopiero Piotr Gabrych dwoma skutecznymi atakami zakończył pierwszego i jak się później okazało, jedynego emocjonującego seta. Polacy wygrali pierwszą partię 29:27.
Drugą partię rozpoczynamy od kolejnego ataku Gabrycha. Japończyków stać tylko, aby doprowadzić do remisu 3:3. Następnie na parkiecie grą kierowali biało-czerwoni. Bardzo dobrze w ataku spisywali się Gruszka, Gabrych i Murek, dobrze funkcjonował blok. Set bez większych emocji, zakończony krótką w wykonaniu Arkadiusza Gołasia.
Trzeci set był wyrównany do drugiej przerwy technicznej. Dzięki ambitnej grze Japończycy nie tracili dystansu do gospodarzy. Przy remisie 15:15, Polacy rozgrywali piłkę, Paweł Zagubny rozegrał na skrzydło, a atomowym atakiem popisał się Gruszka. Od tej chwili gościom nie udało się doprowadzić do remisu. Polacy wygrali tą partię do 20, a cały mecz 3:0.

Po meczu powiedzieli:
kapitan Japonii - Ayumu Shinoda: W dzisiejszym meczu tylko pierwszy set był wyrównany i każdy rezultat byłby sprawiedliwy. Końcówka seta sprawiła, że nasi zawodnicy się pogubili i nie mogli się w pełni skoncentrować na grze. Dlatego przegraliśmy.
Trener Japonii ? Tatsua Ueta: Moi zawodnicy są jeszcze młodzi, ale mają predyspozycje, żeby w przyszłości być naprawdę dobrymi zawodnikami. Jednak na razie muszą dużo grać i trenować. Mecz w Katowicach i poprzednie mecze we Francji pokazały, że drużyna musi przejść jeszcze długą drogę, aby dorównać najlepszym.
Kapitan Polski ? Paweł Zagubny: Jestem zadowolony, że wygraliśmy. W pierwszym secie za dużo było błędów przy zagrywce. To doprowadziło do nerwowej końcówki.
Trener Polski ? Stanisław Gościniak: Jestem pod wrażeniem gry oraz determinacji Japończyków w obronie. Potwierdzam słowa kapitana, jeżeli jesteśmy zmobilizowani potrafimy wygrywać.
Foto: www.fivb.com Foto: www.fivb.com

Polska - Japonia 3:0 (13;28;21)
Polska:
Stelmach, Dacewicz, Gruszka, Kadziewicz, Gabrych, Świderki, Ignaczak (libero) oraz Bąkiewicz
Japonia: Shinoda, Matsuta, Tanimura, Shibata, Koshikawa, Abe, Sakai (libero) oraz Kawaura, Morishige, Maeda
Sędziowie: Garcia (Kuba), Barbosa (Brazylia)
Widzów: 9 tyś.
Foto: www.fivb.com Foto: www.fivb.com

Po łatwo wygranym pierwszym meczu na trybunach Spodka zasiadło jeszcze mniej widzów. Bilety przed meczem można było kupić nawet po 10 zł (od koników).
Pierwszy set zaczął się niespodziewanie od prowadzenia Japonii 0:2. Polkom szybko udało się doprowadzić do remisu 4:4. Od tej chwili na parkiecie istniała tylko jedna drużyna, niesieni dopingiem biało-czerwoni seriami zdobywali punkty. Dość powiedzieć, że Japończycy w całym secie ?ugrali? jedynie 13 punktów. Bardzo dobrze grał Sebastian Świderski, świetnie na rozegraniu radził sobie Andrzej Stelmach.
Druga partia była najbardziej wyrównana. Co prawda początek na miarę oczekiwań szybko objęte wysokie prowadzenie Polaków 19:12. Jednak potem coś się zacięło w drużynie Stanisława Gościniaka. Japończycy zdobyli cztery punkty z rzędu. Przewaga zaczęła szybko topnieć. Pogoń gości okazała się skuteczna, gdyż na tablicy pojawił się rezultat 24:24. Pierwsza piłka meczowa po stronie Japonii. Na szczęście skutecznie atakował Gabrych. W odpowiedzi bardzo szybka krótka w wykonaniu Kawaury 25:26. Do remisu doprowadza atak Świderskiego z podwójnej krótkiej. Następna akcja i znowu punkt zdobywają nasi rywale, gospodarze nie umieli podbić piłki. Kolejna piłka setowa dla przybyszy ze wschodu trafia w siatkę, zagrywał Shibata. Udaje się Polakom, po ataku Świderskiego mamy pierwszą piłkę meczową. Po raz kolejny mylimy się w polu zagrywki. Wynik 28:28. Kolejna piłka i kolejne ataki ?Świdra?, nasz przyjmujący na raty pokonał gości. Mieliśmy drugą piłkę setową. Okazała się ostatnią. Tym razem ?gwoździem? popisał się atakujący Piotr Gruszka.
Trzecia partia rozpoczęła się od prowadzenia biało-czerwonych 1:0, ale po kilku piłkach tracimy inicjatywę. Japończycy grali konsekwentnie, efektem było długie prowadzenie. Polacy dogonili rywali dopiero przed drugą przerwą techniczną ? 16:15. Kilka ostrych słów od trenera Gościniaka i Polacy nie dali szans rywalowi. Dobra gra blokiem, skuteczne, mocne ataki sprawiły, że drużyna Japonii pogubiła się. Sporo prostych błędów gości dało wyraźne prowadzenie gospodarzom. Mecz kończy nieudana zagrywka Ryu Morishige.

W pozostałych meczach naszej grupy Francja niespodziewanie uległa w pierwszym meczu 3:0. W drugim było już według planu ? trójkolorowi wygrali 3:1.

Tabela: Na kolejnych pozycjach: liczba punktów, zwycięstw, porażek, wygranych i przegranych setów.
1 Polska 11 5 1 16 7
2 Francja 10 4 2 12 9
3 Bułgaria 9 3 3 13 10
4 Japonia 6 0 6 3 18
Foto: www.fivb.com Foto: www.fivb.com
Maciej Napiórkowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane