Skład Arki jest zamknięty. Takiego zdania jest trener Piotr Mandrysz. Ostatnimi zawodnikami, którzy dołączyli do żółto-niebieskich są Rafał Jeziorski i Radosław Bartoszewicz.
- W najbliższym czasie nie zamierzamy pozyskiwać nowych zawodników - wyznał
Piotr Mandrysz.
- Rynek jest przebrany i trudno byłoby znaleźć dobrego gracza. Nie wykluczam, że przed ligą kogoś jeszcze pozyskamy. Na razie skład jest zamknięty. Dlaczego postawiliśmy na Jeziorskiego? Mieliśmy wakat na pozycji lewego obrońcy, więc podpisaliśmy kontrakt z Rafałem. Jeśli chodzi o napastników, to uważam, że trzech nam wystarczy - dodał szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Rafał Jeziorski karierę ropoczynał w Górniku Wałbrzych i grał w nim do momentu rozwiązania drużyny. Kolejnym przystankiem byli Błękitni Stargard. Ze stargardzianami awansował do trzciej, a następnie do drugiej ligi. Niedawno Błękitni wycofali się z rozgrywek.
- Do trzech razy sztuka. Mam nadzieję, że wreszcie jestem w klubie, który ma solidne fundamenty. Jesteśmy w trudnej sytuacji, ale wierzę, że Arka się utrzyma. Grałem w dwóch sparingach. Oba wysoko wygraliśmy. Niektórzy mogą narzekać, że rywale byli słabi i trudno oceniać naszą grę. Moim zdaniem nie jest ważne to, z kim się gra. Ważne, żeby z każdym rywalem grać na maksa. Chciałbym załapać się do pierwszego składu i udowdnić trenerowi, że miał rację stawiając na mnie - powiedział "Głosowi" nowy obrońca Arki.
Jeziorski podpisał 1,5-roczną umowę. Jest to transfer definitywny. Na rok z Olimpii Sztum został wypożyczony
Radosław Bartoszewicz, który z drużyną przygotowywał się od początku okresu przygotowawczgo. Najbliższy sparing Arka zagra w sobotę o godz. 11.00 z Kotwicą Kołobrzeg.
A już dziś o godz. 14.30 kolejny test przed ligą przejdzie Lechia. Biało-zieloni na własnym obiekcie zmierzą się z sąsiasem zza miedzy, Polonią Gdańsk.