- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (308 opinii)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (140 opinii)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (527 opinii) LIVE!
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (113 opinii)
- 5 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (130 opinii)
- 6 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (33 opinie)
AZS AWFiS - Arka 12:51 (9:17)
Punkty AZS: Jurij Buchało 12. Arka: Paweł Bury 12, Michał Pasieczny 12, Waldemar Szwichtenberg 10, Andrzej Karońń7, Maciej Stachura 5, Zbigniew Mroch 5.
AZS: Zieliński, Miszczuk (40 Ciesiołkiewicz), Rutkowski, Tymoszuk, Deka, Seklecki, Wolniak, Mroczkowski (60 Woronko), Krawczenko, Buchało, Matusiak, Garykowyj, Kwiatkowski, Bistram, Wójcik.
ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski (73 Rohde), Rogowski, Nowak (70 Karoń), Pasieczny (75 Kiersnowski), Andrzejczuk (72 P. Olejniczak), Raszpunda, Komisarczuk (68 Wazalis), Bekow, Mroch (60 Madejewski), Szwichtenberg, Stachura, Bury (Macoń), Skindel.
- Lechia zagrała tak jak sobie życzyliśmy, teraz wszystko w naszych rękach - podkreślał Jerzy Jumas, akademicki szkoleniowiec. - Nerwy są ogromne. Mamy respekt przede wszystkim przed "10" rywali - nie ukrywał Dariusz Komisarczuk, który wraz z Maciejem Stachurą był w tym meczu trenerem gdynian.
Obawy Arki były uzasadnione. Po dwóch karnych, skutecznie wyegzekwowanych przez Buchało, gospodarze objęli prowadzenie 6:5. Kto wie, czy nie byłoby wkrótce 9:5, gdyby nie błędna decyzja Maksima Krawczenki. Kosztowała akademików nie tylko utratę szans na powiększenie przewagi, ale utratę prowadzenia. Arka wyszła z kontrą i zrobiło się 12:6 na jej korzyść.
- Karny był 30 metrów od słupów. Buchało mógł z tego kopnąć. Krawczenko zbyt pochopnie postanowił grać ręką. Staraliśmy się jeszcze walczyć po przerwie. Ale po kwadransie jakby zabrakło prądu. Baterie się wyczerpały. Takim drużynom jak Arka czy Lechia ustępujemy siłą, dynamiką i warunkami fizycznymi. Nie ma lidera w młynie. Nie można tego nadrobić techniką. W tym elemencie nie jesteśmy o wiele lepsi - przyznaje akademicki szkoleniowiec.
Buchało kopnął na 12:17, ale później grała już tylko Arka. Systematycznie czynione zmiany nie tylko nie osłabiały zespołu, a wręcz sprawiały, że jego przewaga rosła. Świetną partię rozgrywał Waldemar Szwichtenberg. Rekonwalescent był nie do przejścia dla rywali.
- Waldas i Stach (Stachura - przyp. jag.) wielokrotnie robili przewagę. Zagraliśmy bardzo dobrze przy młynie. Jeśli w tym dyktowanym jeszcze byliśmy pchani, to w grze otwartej, czyli wejściach, czyszczeniu, rakach i maulach, byliśmy zdecydowanie lepsi - podkreślał Komisarczuk.
Folc AZS Warszawa - Lechia 15:30 (10:18)
Punkty Folc: Aleksander Bartoszewicz 5, Michał Kwiatkowski 5, Adam Pałyska 5. Lechia: Janusz Urbanowicz 5, Rafał Sajur 5, Sławomir Kaszuba 5, Stanisław Więciorek 5, Paweł Besler 5, Adam Latopolski 5.
LECHIA: Urbanowicz, Sajur (70 Klusek), Kaszuba, Sienkiewicz, Zaniewski (75 Piwko), Doroszkiewicz, Jurczak, Więciorek, Fedde, Jeryś (57 Lenartowicz), Besler, Śliwiński, Szymański, Hedesz, Latopolski.
- Folc wierzył, że zagra w szóstce. Liczył na sukces oraz potknięcie Arki. W żadne układy nie zamierzaliśmy wchodzić. Gospodarze rzucili się na nas od razu i objęli prowadzenie 10:0. Takie gapiostwo jest zazwyczaj karą za podróż w dniu meczu. Wyruszyliśmy do stolicy o piątej rano. Jednak dość szybko pozbieraliśmy się. Później zdobyliśmy aż 30 punktów z rzędu! Przede wszystkim graliśmy bardzo kolektywnie. Dużą przewagę mieliśmy także w młynie dyktowanym. Razem wepchnęliśmy rywali na ich pole punktowe, co skończyło się przyłożeniem Więciorka, a za drugim razem na Folca nałożono karną piątkę - relacjonuje Marek Płonka, trener Lechii, który po raz pierwszy skorzystał z usług Tomasza Piwko, byłego zawodnika AZS AWFiS Gdańsk.
Ogniwo - Blachy Pruszyński Budowlani Łódź 3:18 (0:11)
Punkty Ogniwo: Paweł Schullte-Noelle 3. Łódź: Adam Bach 10, Tomasz Chodecki 8.
OGNIWO: Ł. Mikołajczak, Mróz (72 K. Mikołajczak), Witoszyński, Ignatowicz, Wantoch-Rekowski (46 Rycewicz), Wojtkuński (64 Szablewski II), Wysiecki, Zeszutek, Czaja (77 Romanowski), Schulte-Noelle (80 Irla), Jasiński (68 Cackowski), Malochwy, Mariusz Wilczuk, Baraniak, Szostek.
Był to pierwszy mecz sopocian i łodzian od pamiętnego finału ligi w poprzednim sezonie. Jednak w niczym skład Ogniwa nie przypominał tego z czerwca. Gospodarzom nie udało się zdobyć ani jednego przyłożenia, a honorowe punkty wykopał Schulte-Noelle, gdy było już 11:0 dla rywali.
- Walczyliśmy, ale zabrakło wielu zawodników i tych luk nie udało się uzupełnić. Liczę na to, że czas pracować będzie dla nas i wiosną będzie to już zdecydowanie silniejsze Ogniwo - deklarowali wspólnie sopoccy szkoleniowcy, Grzegorz Kacała i Sylwester Hodura.
Pozostałe wyniki 9. kolejki:
Posnania - Budowlani Lublin 21:24 (18:17), Pogoń Siedlce - Orkan Sochaczew 8:10 (5:0).
Kluby sportowe
Opinie (33)
-
2003-11-17 08:34
Pogrom z jajem
Zwycięstwo Lechii w Warszawie otworzyło przed rugbistami AZS AWFiS szansę na awans do pierwszej szóstki. Akademicy nie wykorzystali jej. Przegrali na własnym boisku z Arką 12:51 i to gdynianie wiosną grać będą o medale w pierwszej szóstce.
Gdańszczanie tylko przez pierwsze pół godziny, dzięki trafieniom Buchajły z rzutów karnych, prowadzili z Arką równorzędną grę. Im dłużej trwało to spotkanie, tym wyraźniejsza była dominacja gdynian, którzy zademonstrowali dużo widowiskowych akcji ręką. Pod koniec pierwszej połowy na taką zdobyli się akademicy, ale pod gdyńskim polem punktowym nie wykorzystali liczebnej przewagi zawodników. Po zmianie stron na boisku rządzili już tylko gdynianie. Dobrze grał młyn Arki, który dostarczał wiele piłek zawodnikom formacji ataku. W nim wyróżniał się Waldemar Szwichtenberg, który po trwającej prawie dwa lata kontuzji, rozegrał wreszcie całe spotkanie.
Budowlani Łódź pewnie pokonali w Sopocie Ogniwo 18:3. Gospodarze całą drugą połowę grali z przewagę jednego zawodnika (czerwona kartka Artura Morosa), ale nie było tego widać na boisku. - Przeciwnik posiadał nad nami przewagę w formacji młyna i dlatego nasz atak nie otrzymywał piłek - komentował spotkanie Grzegorz Kacała. - Myślę, że wiosną, po powrocie do gry zawodników zawieszonych i kontuzjowanych, będziemy silniejsi - dodał trener broniących mistrzowskiego tytułu sopocian.
Rugbiści Lechii nie zrazili się w Warszawie prowadzeniem drużyny AZS Folca 10:0. Odrobili straty z nawiązką i pewnie pokonali na Bielanach stołeczną "piętnastkę" 30:15. Warto podkreślić, że dla gospodarzy był to niezwykle ważny mecz. Zwycięstwo mogło zapewnić im awans do pierwszej szóstki.
AZS AWFiS - Arka 12:51 (9:17)
Przebieg meczu: 0-5 Waldemar Szwichtenberg; 3-5 Jurij Buchajło; 6-5 Buchajło; 6-10 Zbigniew Mroch; 6-12 Michał Pasieczny; 9-12 Buchajło; 9-17 Maciej Stachura; 12-17 Buchajło; 12-20 Pasieczny; 12-23 Pasieczny; 12-28 Paweł Bury; 12-30 Bury; 12-35 Szwichtenberg; 12-37 Pasieczny; 12-42 Bury; 12-44 Bury; 12-49 Andrzej Karoń; 12-51 Karoń.
AZS AWFiS: Zieliński, Miszczuk, Rutkowski - Deka, Tymoszuk - Mroczkowski (65 Woronko), Seklecki, Wolniak - Krawczenko - Buchajło, Matusiak, Bistram, Kwiatkowski, Garkawyj - Wójcik.
Arka: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski (77 Rohde) - Nowak (75 Karoń), Raszpunda - Pasieczny (77 Kiersnowski), Andrzejczuk (70 P. Olejniczak), Rogowski - Komisarczuk (72 Wezalis) - Bekow, Bury (76 Macoń), Stachura, Szwichtenberg, Mroch (60 Madejewski).
Sędziował: Mirosław Janeczko (Lublin).
Widzów: 400
Ogniwo - Budowlani Ł. 3:18 (3:11)
Punkty: dla Ogniwa - Paweł Schulte-Noelle 3, dla Budowlanych - Adam Prach 10, Tomasz Grodecki 8.
Ogniwo: Ł. Mikołajczak, Mróz (68 Kuśmirek), Witoszyński - Ignatowicz, Wantoch-Rekowski (55 Rycewicz) - Wojtkuński (62 Szablewski II), Wysiecki, Zeszutek - Czaja (75 Romanowski), Schulte-Noelle (79 Irla), Jasiński (65 Cackowski), Malochwy, Wilczuk, Baraniak - Szostek.
Czerwona kartka: Artur Moros (38 min. Budowlani)
Sędziował: Leszek Kościelniak (Koszalin)
Widzów: 250
AZS Folc - Lechia 15:30 (10:18)
Punkty: dla Folca - Aleksander Bartoszewicz, Michał Kwiatkowski, Adam Pałyska po 5; Lechia - Janusz Urbanowicz, Rafał Sajur, Sławomir Kaszuba, Stanisław Więciorek, Paweł Besler, Adam Latopolski po 5.
Lechia: Urbanowicz, Sajur (65 Klusek), Kaszuba - Zaniewski (70 Piwka), Sienkiewicz - Więciorek, Jurczak, Doroszkiewicz - Fedde - Jeryś, Besler, Śliwiński, Lenartowicz, Hedesz - Latopolski.
Sędziował: Piotr Choduń (Lublin).
Widzów: 300
Tabela
1. Budowlani Ł.
2. Budowlani L.
3. Lechia
4. Ogniwo
5. Arka
6. Orkan
------------------------------
7. Folc
8. AZS AWFiS
9. Pogoń
10. Posnania- 0 0
-
2003-11-17 08:29
Pogoń Siedlce w pierwszej szóstce
Pogoń Siedlce w pierwszej szóstce nie jest na własne życzenie.
Mecze u siebie:
Pogoń Siedlce - Posnania Poznań 29:0 (5:0)
Pogoń Siedlce - Folc Warszawa 12:16 (7:5)
Pogoń Siedlce - AZS AWFiS Gdańsk 22:27 (17:15)
Pogoń Siedlce - Orkan Sochaczew 8:10 (5:0)
4 mecze - 1 zwycięstwo - 3 porażki
Porażki -4 punktami, -5 punktami, -2 punktami.
W przegranych meczach prowadzenie po pierwszej połowie +2 punkty, +2 punkty, +5 punktów.
Gdyby te mecze Pogoń zamieniła na zwycięstwa to z pewnością z dorobkiem 17 punktów znalazłaby się w pierwszej szóstce.
Pogoń jest drużyną swojego boiska, tam jadąc każdy zespół musi wiedzieć że wygrać spokojnie się nie da, trzeba walczyć do upadłego od pierwszej do ostatniej minuty.
Życzę powodzenia chłopakom z Siedlec utrzymania się w lidze.- 0 0
-
2003-11-16 23:12
Do Autora!!
Może lepiej niech Pan pisze o p. nożnej a nie o rugby! a artykuły tej dyscypliny zostawić lepiej zorientowanym dziennikarzom (o ile tacy są!!!) Lublin mistrzem jesieni??? W Łodzi gra Bach (może jeszcze Jan Sebastian???). O Chodeckim też pierwsze słyszę! (może jakiś nowy talent??? hmmm) W reszte nie wnikam. (wystarczające wpadki) Nie dziwie się już, że potem ludzie jakieś głupoty tu wypisują! Skoro "dziennikarze" mogą...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.