- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (84 opinie) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (118 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (46 opinii)
- 4 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 5 Zaczęło się od beczki rumu (4 opinie)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (8 opinii)
Arka Gdynia zmaga się z presją. Co męczy trenera? Święta w niedzielę nie będzie
10 maja 2024
(118 opinii)Łazarek: Piłkarski nierozsądek na Wybrzeżu
"Lechia i Arka latem powymieniały po kilkunastu piłkarzy i nie wiem czy dobrze na tym wyjdą. Zamiast budować od zera, powinno się poprawić system szkolenia własnych zawodników. Większość juniorów ma problem z grą w seniorach, a ci którzy ledwo zabłysną, zaraz uciekają do innych klubów jak Paweł Dawidowicz i Mateusz Szwoch. Sama ekonomia nie ukształtuje poziomu piłkarskiego, a na Wybrzeżu mocno w żagle dmie wiatr nierozsądku" - twierdzi były zawodnik i trener Lechii oraz selekcjoner reprezentacji Polski Wojciech Łazarek.
TAKA MIAŁA BYĆ LECHIA WEDŁUG TRENERA KACZMARKA
Podobało mi się to, co miało miejsce w Lechii za kadencji Bogusława Kaczmarka, a potem po części kontynuowane było przez Michała Probierza. W Gdańsku jawiła się grupa zdolnej młodzieży. Do składu wchodzili wychowankowie, którym poświęcano czas na treningi indywidualne, konsekwentnie pracowano nad ich wyszkoleniem technicznym. W pewnym momencie to się rozpadło. Młodzież zaczęła odchodzić i zupełnie porzucono dotychczasowy zamysł.
CZY LECHIA MA POMYSŁ NA WŁASNĄ MŁODZIEŻ?
Nie mam zastrzeżeń do graczy, których Lechia sprowadziła. Ariel Borysiuk, Daniel Łukasik czy Mateusz Możdżeń to zawodnicy o określonej wartości. Z drugiej jednak strony skoro mówi się o europejskich pucharach, czemu odszedł Paweł Dawidowicz? Jeżeli widać u zawodnika szansę na rozwój, trzeba go konsekwentnie prowadzić do określonego pułapu, do odskoczni z której wyjdzie do dużej piłki.
DAWIDOWICZ PIŁKARZEM BENFIKI LIZBONA
Gdy dobra gospodyni piecze babę, to nie wyciąga ciasta przedwcześnie, bo zrobi się zakalec. W tym wypadku wystarczy, że ukaże się troszkę wartości i już sprzedaje się zawodnika kupując w jego miejsce nowego. Ilość zmian w kadrze Lechii jest szokująca. Jeśli klub ma być tylko przetwornicą ekonomiczno-transferową, do niczego to nie doprowadzi. "Szał twórczy" na podłożu materialnym nie odbuduje szkolenia. Ekonomia może pomóc, ale nigdy nie ukształtuje poziomu piłkarskiego. Ten rozmach w Lechii ktoś powinien umiejętnie przystopować i pokierować.
JASTRZĘBOWSKI: CIĘŻKO BUDOWAĆ TOŻSAMOŚĆ Z NAJEMNIKAMI
Mówi się, że nie ma takiej twierdzy, której nie zdobyłby osioł ze złotem worka na szyi. Niestety, w Polsce zaczyna się małpowanie tego, co ma miejsce na Zachodzie z tym, że pomija się szkolenie. Jeśli kogoś stać na płacenie niebotycznych kwot za piłkarzy to w porządku, ale czemu inni powielają ten schemat zamiast porządnie zainwestować w stworzenie warunków dla rozwoju dla własnych zawodników?
Kibice w Gdańsku i w Gdyni zasługują, aby mieć klub na miarę europejską. Zespół na miarę tych aspiracji należy budować jednak rozsądnie, krok po kroku. Ubolewam nad tym, gdy pomyślę jak bardzo rozbijana jest wartość piłkarska na Wybrzeżu, które słynęło ze zdolnej młodzieży. Lechia, Arka, Bałtyk, Stoczniowiec, Gedania czy MRKS. W tych klubach grała młodzież, która właśnie stąd wychodziła na arenę europejską.
KORYNT: ZA WCZEŚNIE NA SKREŚLANIE ARKI
Dziś Arka Gdynia nie zdołała zatrzymać Mateusza Szwocha, który jest już w Legii. Podobnie jak Lechia, która dokonała latem aż 19 transferów, ogromne zmiany w kadrze poczyniła także Arka, choć z niego innych powodów. W Gdyni od dawna panuje spory nierozsądek. Na to wszystko nie idzie patrzeć, gdy człowiek przypomni sobie dawną rywalizację w trójmiejskich derbach. Gdynianie w ostatnich latach sięgali po mistrzostwa Polski juniorów. Gdzie są teraz ci chłopcy?
MATEUSZ SZWOCH PIŁKARZEM LEGII
Widziałem w życiu wiele procesów szkoleniowych. Piłka jest narkotykiem, ale jej tworzenie to praca, praca i jeszcze raz praca. Dziś jest pęd, by wszystko zdobywać od razu. Zapomina się o obudowie codzienności i stworzeniu takich warunków, by trenujący chłopcy szlifując swoją technikę wierzyli, że tylko praca do czegoś ich doprowadzi. Technika i system wartości taktycznej są obojętne na upływ czasu. Tymczasem ten kto ledwo się wybije, dostaje dobry kontrakt, wyjeżdża i hebluje ławę za granicą.
ARKA WYMIENIŁA CAŁĄ JEDENASTKĘ PRZED INAUGURACJĄ W GDYNI
Podsumowując, na Wybrzeżu wiatr nierozsądku dmie w żagle mocno i wymiata zdolnych miejscowych piłkarzy. Zamiast stworzyć im odpowiednie warunki, ściąga się obcych graczy. Kluby zabłądziły. PZPN może pomóc im wytyczyć drogę, ale to one same muszą zadbać o to, by szkolenie było zintegrowane i prowadziło od juniora do seniora.
To dobrze, że w Polsce rośnie pęd do szkółek, ale musi być zachowana ciągłość, tradycja, wzorce od seniorów i kontynuacja pracy w klubach. Jeśli te proporcje nie są zachowane to jest to jednym słowem kociokwik. Nie można mamić ludzi i mówić, że chłopiec, który ma dziś 8 lat będzie wspaniałym piłkarzem za dekadę, bo akademia to zapewni. Jeżeli mamy szkolić tylko po to, aby założyć juniorom medale na szyje jak na wystawach psów rasowych to jest to strata czasu. A przecież na Wybrzeżu nie brakuje mądrych ludzi.
SPRAWDŹ JAK SPISYWALI SIĘ JUNIORZY ARKI I LECHII W OSTATNICH SEZONACH
Osoba
Wojciech Łazarek
Urodzony 4 października 1937 roku w Łodzi. Wychowanek Metalowca Łódź, jako piłkarz występował na pozycji napastnika. Grał w trzech klubach w rodzinnym mieście oraz w Lechii Gdańsk. Następnie realizował się w roli trenera.
W 1964 roku zaczynał jako asystent szkoleniowca w drużynie reprezentacji juniorów Łodzi. Następnie powrócił na Pomorze, aby od 1968 roku prowadzić reprezentację Wybrzeża, MRKS Gdańsk (1971-74), Lechię (74-75) i Bałtyk Gdynia (1977). Największe sukcesy święcił jednak z Lechem Poznań, z którym w latach 1983-84 wywalczył mistrzostwo Polski oraz w 1982 i 1984 roku Puchar Polski. W sezonie 1985/86 powrócił na chwilę do Lechii.
W sierpniu 1986 roku został trenerem reprezentacji Polski. Na stanowisku selekcjonera wytrzymał niemal trzy lata. Odszedł z kadry po porażce 0:3 z Anglią, w eliminacjach do mistrzostw świata 1990.
Obecnie pracuje dla Polskiego Związku Piłki Nożnej jako członek Wydziału Szkolenia i wykładowca w szkole trenerów.
fot. Wojtek Jakubowski/KFP
Wojciech Łazarek - inne felietony:
- W sobotę benefis legendarnego trenera (26 maja 2017)
- Matsui błysnął, jak będzie dalej? (23 lipca 2013)
Kluby sportowe
Opinie (45) 3 zablokowane
-
2014-09-02 22:04
Bobo wracaj
bo nasza Lechia powoli traci tożsamość i umiera
- 7 13
-
2014-09-03 06:35
"ZNAFCA" JEDEN - BYCZYSKO SIĘ ODEZWAŁO
Specjalista od niepowodzeń i od spadków. Ty menelu trenerski kita pod siebie i na rybki.
- 4 3
-
2014-09-03 09:17
Trener potrzebuje czasu lub wybitnych piłkarzy.
Trener Kaczmarek powinien spokojnie prowadzić Lechię. Dzisiaj byłby to już prawdziwy zespół. Działacze w gorącej wodzie kąpani robią więcej zła niż im się wydaje. Trenerów bez liku, efekty mierne.
- 1 1
-
2014-09-03 13:55
Baryla ma racje
żeby kluby to zrozumialy, bo czystki w Arce co roku raczej nie doprowadza do sukcesu.
- 2 0
-
2014-09-04 16:08
Wesoły duet towarzyski.
Panowie Kaczmarek i Łazarek to para wesołych ludzi, ale z wynikami trenerskimi to już tak wesoło nie było.
Zamiast opowiadać teraz kawały to zabierają głos w poważnych sprawach a to już śmieszne nie jest.- 0 1
-
2015-07-22 15:16
byly podopieczny z reprezentacji juniorow wybrzeza
Trener łazarek to fajny chłop daje tyle ile ma pary? A że kocioł przestarzały to i trenerowi bary le brak pary! Pozdrowienia z elbląga ?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.