• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kanonada przy Wiejskiej

Jacek Główczyński
20 października 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Ile bramek można zdobyć przez sześćdziesiąt minut gry w ekstraklasie... Piłkarze ręczni AZS AWFS Gdańsk i Miedzi Legnica udowodnili, że nawet 71! Co więcej tak okazały plon strzelecki nie wynikał ze złej postawy w defensywie. Gospodarze przed przerwą, a goście w ostatnim kwadransie bronili bardzo dobrze. Najważniejsze, że to przy akademikach pozostało zwycięstwo 37:34 (20:11). Dzięki dwóm punktom podopieczni Wojciecha Nowińskiego i Zbigniewa Markuszewskiego opuścili ostatnie miejsce w tabeli.

AZS AWFiS: Głębocki, Sibiga, Sokołowski - Fogler 3, Krygowski, Żółtak 3, Woynowski 7, Balmas 1, Pilch 5, Stromski, Masiak 8, Jachlewski 10, Wysokiński.

MIEDŹ: Wysoczański, Ferst, Szewczenko - Będzikowski 2, Fabiszewski 8, Góreczny 5, Balicki 14, Grębosz 4, Sołoducha, Wita 1, Butrym, Kaczmarczyk, Nawrocki.

Sędziowali: Baum (Warszawa) i Góralczyk (Świętochłowice).

Przez dziewięć minut goście nie mogli zdobyć bramki z gry. Ba - nawet przestrzelili jeden z trzech karnych, które mieli w tym okresie. Tym samym akademicy po dwóch trafieniach Szymona Woynowskiego oraz udanych akcjach Roberta Foglera, Daniela Żółtaka, Marcina Pilcha i Łukasza Masiaka objęli prowadzenie 6:1.

Co prawda legniczanie zebrali się w sobie i po kwadransie zbliżyli się na 7:9, ale na więcej nie mogli liczyć, bowiem w ofensywie mieli tylko dwóch zawodników. Zagrożenie dla bramki dobrze broniącego Marcina Głębockiego stwarzali jedynie Tomasz Fabiszewski i Grzegorz Balicki.

Gości przed przerwą na dobre zastopowały dwa trafienia Mateusza Jachlewskiego, a na 12:7 dorzucił Woynowski. Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy przewaga gdańszczan wzrosła do dziesięciu bramek (20:10)!

Gra pod całkowitą kontrolą miejscowych toczyła się do 46. minuty. Wówczas prowadzili 30:19! Z łatwością zasieki obronne rywali forsowali Masiak, Jachlewski i Woynowski. Natomiast w defensywie po raz kolejny smykałkę do tych obowiązków potwierdził Michał Wysokiński, choć i Mateusz Stromski dawał udane zmiany.

Obraz gry uległ zmianie, gdy Miedź ustawiła obronę 4+2. Dwóch wysuniętych zawodników praktycznie uniemożliwiło rzut z drugiej linii. Gdańszczanie gubili piłki lub nie oddawali rzutu, gdyż sędziowie uznawali, że grają zbyt pasywnie.

- Każdy kij ma dwa końce. Trzeba widzieć tak dobre, jak i złe strony. Nie można być zbyt wymagającym względem tego młodego zespołu. Po bardzo dobrej pierwszej połowie zawodnicy zbyt wcześniej uznali mecz za zakończony i wygrany. Zmiana obrony rywali wytrąciła ich z konceptu. Wyszedł brak doświadczenia. Większość z nich jeszcze nie grała w meczach o taką stawkę z o wiele bardziej rutynowanym przeciwnikiem - podkreślał Wojciech Nowiński, trener akademików.

Goście nie tylko dobrze zaczęli bronić, ale w ataku Balicki i Fabiszewski znaleźli wsparcie w trzecim snajperze. Coraz częściej zaczął trafiać Tomasz Góreczny. W 54. minucie Miedź zbliżyła się na 31:33. Wówczas Pilch rzucił w słupek i do ataku ruszył Fabiszewski. Na szczęście tym razem rozgrywający zgubił piłkę. Po raz drugi szansa na kontaktową bramkę otworzyła się przed legniczanami na niespełna trzy minuty przed zakończeniem meczu. Przy 33:35 rzucał Paweł Wita, ale Głębocki z łatwością obronił.

- Moim zdaniem sędzia powinien odgwizdać faul, bo nieprzepisowo mnie zaatakował Żółtak. Nie zmienia to faktu, że nie tak wyobrażałem sobie ten mecz tak ja, jak i cały zespół. Przyjechaliśmy tutaj wygrać. Niestety, to była nasza najsłabsza pierwsza połowa w tym sezonie, graliśmy nawet gorzej niż niedawno w Kwidzynie. W przerwie trener nakazał nam podjąć walkę. Spróbowaliśmy dogonić wynik, ale zabrakło czasu - przyznał rozgrywający Miedzi, który jeszcze przed wakacjami był... kapitanem AZS AWFiS. W Legnicy Wita związał się dwuletnim kontraktem.

Po niecelnym rzucie Pawła gdańszczanie popisali się dwiema skutecznymi akcjami, które postawiły kropkę nad "i". Trafili Pilch i Żółtak. Druga wygrana AZS AWFiS w sezonie stała się faktem.

Pozostałe wyniki 7. kolejki: Piotrkowianin-Kiper Piotrków Tryb. - Wisła Płock 26:27 (14:14), MMTS Kwidzyn - Traveland-Społem Olsztyn 36:22 (15:9), Vive Kielce - AMD Chrobry Głogów 38:25 (19:12),
Wisła-Azoty Puławy - Olimpia Piekary Śląskie 26:24 (14:9), MBM Zagłębie Lubin - AS-BAU Konsalnet Śląsk Wrocław 29:29 (14:14).

Tabela po siedmiu kolejkach
1. Vive Kielce 7 7 0 0 252:178 14
2. Wisła Płock 7 6 0 1 236:180 12
3. Chrobry Głogów 7 6 0 1 201:182 12
4. Olimpia Piekary Śl. 7 4 0 3 180:166 8
5. Śląsk Wrocław 7 3 2 2 191:191 8
6. Wisła-Azoty Puławy 7 3 0 4 193:205 6
7. Zagłębie Lubin 7 2 1 4 198:192 5
8. MMTS Kwidzyn 7 2 1 4 193:188 5
--------------------------------------------------
9. Traveland-Społem 7 2 0 5 187:226 4
10. AZS AWFiS Gdańsk 7 2 0 5 183:223 4
11. Miedź Legnica 7 2 0 5 177:217 4
12. Piotrkowianin-Kiper 7 1 0 6 170:213 2


W rozgrywkach ze względu na przygotowania reprezentacji narodowych nastąpiła przerwa do 5 listopada.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (23)

  • No i co , pseudokibice?

    Wbrew waszym przepowiedniom młodzież pokonała stare wygi.AZS AWF i S wybroni się przed spadkiem, gdyż ma doskonałego trenera.

    • 0 0

  • MOWILEM ZE AZS NIE SPADNIE :P POZDRO DLA KUMATYCH!!!:]

    • 0 0

  • pewnie ze azs nie spadnie, ale bez beki! na pewno nie dlatego ze ma doskonalego trenera.. hehe..

    • 0 0

  • a ja obstawiam ze Gdansk spadnie !
    staram sie realnie na to patrzec, i niezbyt ciekawie te ukaldy wygladaja, wszystko utrzymuje Czerwinski i jego post komunistyczne uklady ! ile taki uklad moze jescze pociagnac ??

    • 0 0

  • 7 meczy .........

    ...cztery pkt. Jezeli jest to powod do optymizmu ,to gratuluje takowego.Nie mam nic przeciwko zawodnikom , bo rzeczywiscie sa mlodzi i niedoswiadczeni ,ale ten zespol wykonczy wiara, ze profesor jest wszelkim antidotum na ulomnosc trenera i ludzi z tym zespolem zwiazanych.

    • 0 0

  • kapusta sie wybronił

    mecz dwoch najslabszych zespolow ligi. i taki tez byl jego poziom. trener "kapusta" przedluzyl /chyba?/ kasownie za bycie z zespolem. mlodzi to fakt i oni jeszcze wykazuja chec gry. ale starzy /pilch, peplinski, sibiga/ beznadziejni. niestety. faktycznie, profesorski uklad post-komuny sie skonczyl i ten zespol bedzie mial problemy z utrzymaniem, chociaz jeszcze w odwodzie pozostaje szef sedziow.

    • 0 0

  • do poprzednika

    człowieku widac, że nie byłeś na meczu, a się wymadrzasz...
    Pilch zasunął taką bramkę że światło zgasło,
    Peplińskiego nie mogłeś widzieć bo jest zawieszony na trzy mecze za to że uratował nam wygraną nad Olimpią.
    A co do najsłabszych drużyn to mysłę, że ogramy jeszcze i Olsztyn, może dwa razy i Puławy u siebie, a i z Kwidzynem, jak to zawsze w derbach, nie jesteśmy bez szans
    Nie jestem zwolenikiem Nowińskiego, ale uważam, że za dobre trzeba pochwalić. A ten mecz był dobry...

    • 0 0

  • Bardzo mi przykro!

    Ale chamstwo wypowiedziane pod adresem Profesora jest objawem zdziczenia obyczajów.Przecież Profesor był wybierany dwukrotnie na Rektora w okresie po 19990 roku.Był też Prorektorem.To dzięki Jego zabiegom są tak piękne obiekty przy ul. Wiejskiej.On też uratowal drużynę GKS-u nie chcąc dopuścić do powstania białej plamy w tej dziedzinie sportu.Mógł ratować Spójnię, ale ze względu na swoje zasady nie zrobił tego,bowiem był tam zawodnikiem, działaczem i trenerem.

    • 0 0

  • Moim celem Nie jest Krytykowanie Czerwinskiego jako osoby ! Tylko calego "ukladu" AZS AWF Gdansk jako drozyny extraklasy pilki recznej, to ma byc profesjonaly sport, a nie druzyna utrzymywana przez "Ministerstow Edukacji" tak bylo za "komuny" i skonczylo sie 15 lat temu. Tylko dzieki Czerwinskiemu ten uklad istnieje i trwa, i czy to jest dobre dla pilki recznej? miejsce Gdanska w tabeli samo odpowiada na to pytanie. Przykladow mozna mnozyc w trojmiescie, Lotos panie koszykowka , Prokow panowie kosz, nawet Arka pilka nozna! to sa zdrowe uklady proSportu !!
    AZS Gdansk to sa jaja ! i kazdy zawodowiec to przyzna!
    pozd. for all !

    • 0 0

  • Amatorska druzyna studencka.

    Grająca dla przyjemności własnej, dla chwały uczelni i radości kibiców nie może być drużyną zawodową.Dlatego też zawodnicy dla których piłka jest jedynym źródłem utrzymania odchodzą z klubu. Większość zawodników, to wybitnie uzdolniona ucząca się młodzież.Bardzo dobrze,że jest taka drużyna, gdzie polskie talenty mogą się pokazać.Nie imponuje mi Prokom składający się w większości z obcokrajowców.Chcę oglądać polską zdolną młodzież. Nikt nie zabrania powołania sekcji piłki ręcznej pod skrzydłami p.Krauze, tylko on musi wyrazić na to zgodę.
    Wielkie brawa dla chłopaków, że walczą ambitnie i jak równy z równym z druzynami zawodowymi.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane