- 1 Arka: odwołanie od kartki, kontuzjowani walczą (35 opinii)
- 2 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (50 opinii)
- 3 Solidny Iversen, zapracowany Brennan (7 opinii)
- 4 Gedania wyszarpała zwycięstwo (9 opinii)
- 5 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (143 opinie)
- 6 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (10 opinii)
Klasa Sales
VBW Gdynia
LOTOS: Sales 33 (3x3), Pawlak 17 (1), Riley 17, Leciejewska 9, White 8, Kobryn 3, Troina 2, Breitreiner 1.
WISŁA: Holdsclaw 25, DeForge 20 (2), Canty 18, Vilipic 12, Trześniewska 4, Wielebnowska 4, Krawiec 2, Skerovic 0.
To było starcie godnych siebie rywali. Długo żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na więcej niż trzy punkty. Tuż przed przerwą przez tę barierę przebił się Lotos. Po rzutach LaTanyi White i Tatiany Troiny gospodynie prowadziły 42:38. Gdynianki miały co prawda więcej strat, ale nadrabiały to większą liczbą zbiórek i asyst.
Po zmianie stron obu zespołom przydarzyły się momenty dekoncetracji na początku każdej z kwart. Gospodynie pierwsze pięć minut drugiej połowy przegrały 4:12. Natomiast w ostatnią część gry miejscowe weszły z rezultatem 7:0. Dzięki temu w 33. minucie było 68:62 na ich korzyść. Wisła odzyskała prowadzenie po jedynej w regulaminowym czasie gry krakowskiej "trójce". Anna DeForge zmieniła wynik na 73:72. Po raz ostatni przed dogrywką przyjezdne prowadziły na 113 sekund przed ostatnim gwizdkiem. Przy rezultacie 74:75 akcję 2+1 przeprowadziła Sales. Wyrównała po wolnych Chamique Holdsclaw. Dodatkowe pięć minut zarządzono przy stanie 77:77.
W dogrywce Wisła musiała sobie radzić bez trzech zawodniczek. Po pięciu faulach "spadły" z parkietu: Anna Wielebnowska, Dominique Canty i Holdsclaw. Lotos stracił tylko Ruth Riley. W trzeciej minucie dodatkowego czasu gry przyjezdne prowadziły jeszcze 81:78. Potem na boisku istniała tylko Sales. Amerykanka zdobyła 11 punktów. Po jednym dołożyły Ewelina Kobryn i Ann Breitreiner.
Powiedzieli po meczu:
Elmedin Omanic: - Przegraliśmy z mocnym zespołem, który miał przewagę na tablicach oraz trochę więcej szczęścia.
Roman Skrzecz: - Wisła zaskoczyła nas agresywną obroną, ale w końcu ją przełamaliśmy. Po tytułu droga jeszcze daleka. Już jutro może być nam jeszcze trudniej niż dzisiaj. W dogrywce nic nie musiałem mówić Sales. Ona i DeForge są gwiazdami WNBA. Wiedzą, po co wychodzą na boisko.
Nykesha Sales: - To móh najlepszy mecz, odkąd jestem w Polsce. W ogóle nie czułem zmęczenia, gdy kibice skandowali moje imię.
Paulina Pawlak:: - Bardzo dziękujemy kibicom za doping, bo bardzo nam pomógł. Wygrałyśmy dzięki dużej liczbie zbiórek oraz konsekwencji w ataku. Ale nie ma czasu na radość. Od razu trzeba się mobilizować przed sobotnim meczem.
Kluby sportowe
Opinie (10) 1 zablokowana
-
2007-04-27 22:45
całkiem niezły meczyk można było oglądać na itvp.pl
- 0 0
-
2007-04-27 22:54
BRAWO!!! pojawił się promyk nadziei:)
- 0 0
-
2007-04-28 00:14
LOTOS GDYNIA
Było super.Seles to jednak gwiazda.Gdyby tak jeszcze się jutro
udało to byłoby super.- 0 0
-
2007-04-28 00:26
Byłem na meczu...
...i było super. Gratulacje dla całej drużyny, ba, nawet dla obu drużyn, bo widowisko było naprawdę przedniej jakości.
Ale tak się zastanawiałem... Taka Nykesha Sales, która dogrywkę właściwie sama wygrała (plus kilka zbiórek Kobryń i rozgrywanie mojej ulubionej p. Pawlak :) ), czy Ruth Riley, przyjechały do Gdyni bardzo niedawno. Przywykłem już że w polskich drużynach mamy mnóstwo amerykańskich zawodniczek, żałuję, ale trudno, jednak sprowadzanie świetnych zawodniczek wyłącznie na kluczowe mecze sezonu wydaje mi się podejrzane pod względem etycznym. Jak w ogóle te dziewczyny mogą się utożsamić z drużyną? I to nie chodzi o zwykłe zgranie, tylko o poczucie, że My, jako jeden Zespół, wspólnie o coś walczymy przez cały sezon. A tak, to przyjedzie taka Nykesha, wygra Mistrzostwo (czego szczerze jej życzę) jakiegoś dziwnego kraju w środku Europy i natychmiast wróci do siebie. Jakieś to kiepskie...
No ale nic. Jutro o 16 zaczynamy ponownie :)- 0 0
-
2007-04-28 06:39
do tego wyzej
co za glupoty opowiadasz NISZA jest juz z nami od lutego, grala prawie w calej drugiej rundzie, jak bys z nia pogadal to bys wiedzial ze to szalenie sympatyczna dziewczyna, nie ma nic z gwiazdy, nie zadziera nosa
- 0 0
-
2007-04-28 07:13
I NASZA GDYNIA JEST CUDOWNA
BRAWO LOTOS
- 0 0
-
2007-04-28 11:08
Lotos Mistrz!
i wszystko na temat.
- 0 0
-
2007-04-28 11:14
Szympon...
tak jak prawisz to było za komuny. piłkarze (i inne dyscypliny też), byli "przywiązani " do drużyny i nie było bata , no chyba że wojsko (np.Legia albo Zawisza) milicja( np. Gwardia, Wisła)albo górnictwo , cię potrzebowało, he he. to był był wałek bo nie kasa ale sekretarz KW decydował o przejściu zawodnika do innego zespołu.
- 0 0
-
2007-04-28 20:44
3:1 Lotos górą!!!
- 0 0
-
2007-04-28 21:33
Jest pieknie jeszcze jedno zwyciestwo i mistrz wraca do Gdyni...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.