Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych PZPN przyznała dziś prawo gry Polonii Bytom i Ruchowi Chorzów w ekstraklasie, a do występów w II lidze uprawniła osiem klubów, w tym Lechię Gdańsk. Negatywnie rozpatrzono jedynie podanie Pogoni Szczecin. Na dziś miejsce spółki Antoniego Ptaka na zapleczu ekstraklasy zajmuje Kmita Zabierzów. W minionym tygodniu Ruch nie dostał licencji na ekstraklasę i miał to być werdykt ostateczny. Ale w poniedziałek ta sama komisja przydzieliła chorzowianom prawo występów w I lidze. -
Otrzymaliśmy zgodę... UEFA na ponowne rozpatrzenie odwołania Ruchu. Związek wszedł bowiem w posiadanie nowych dokumentów, które doprowadziły do zmiany decyzji. Komisji. Po raz pierwszy w życiu spotkałem się z tak niechlujną i źle przygotowaną dokumentacją, która w pierwszym terminie wprowadziła nas w błąd. Okazało się bowiem, że klub realizuje uchwałę o restrukturyzacji zadłużenia i regularnie spłaca duże kwoty. W tej sytuacji okazało się, że pierwsza decyzja była krzywdząca dla klubu. Postanowiliśmy więc wznowić postępowanie, po czym, w oparciu o nowe dowody, uprawniliśmy Ruch do gry w ekstraklasie. Niesmak jednak pozostał - przyznał
Zbigniew Sadowski, szef komisji.
W poniedziałek pomyślnie za drugim podejściem do licencji doszła Polonia. Bytomianie przedstawili umowy na wykorzystanie do rozgrywek stadionu... Ruchu oraz jako rezerwowego Stadionu Śląskiego.
W II lidze w drugiej instancji o licencje walczyło aż dziewięć klubów. Swego dopięło osiem:
Lechia Gdańsk, GKS Katowice, GKS Jastrzębie Zdrój, Warta Poznań, Pelikan Łowicz, Motor Lublin, ŁKS Łomża i Odra Opole. Natomiast odrzucono wniosek Pogoni. Klub, który ostatnio grał w Szczecinie, nie ma obecnie stadionu spełniające wymogi zaplecza ekstraklasy. Miejsce od spółki Ptaka chce przejąć jeszcze Pogoń Nowa, w której trenerem został były szkoleniowiec Lechii,
Marcin Kaczmarek. Jednak w myśl postanowień PZPN, gdy któryś klub nie otrzymuje licencji, to ma go zastąpić drużyna, która zajęła w minionym sezonie najwyższe miejsce spośród zdegradowanych. W tym wypadku byłby to Kmita Zabierzów.
W związku z zakończeniem procesu licencyjnego takimi rezultatami nie będzie opóźnienia inauguracji rozgrywek. I liga wystartuje 27, a II - 28 lipca. Nie oznacza to, że skład ligowców jest już zamknięty. W czwartek Wydział Dyscypliny PZPN ma zająć się aktami prokuratury wrocławskiej w sprawie udziału w aferze korupcyjnej Zagłębia Sosnowiec. Nadal czekamy też na werdykt Trybunału Arbitrażowego PKOl. w sprawie odwołania się klubów, w tym
Arki Gdynia, które już ukarano karną degradacją za "ustawianie" meczów. Nieoczekiwanie już teraz do ataku przystąpił
Michał Listkiewicz. -
Jeżeli Łęczna i Arka zostaną przywrócone do gry w I lidze, będą to decyzje nieetyczne i niemoralne, z którymi nie mogę się zgodzić. Wiem, że wiceprezes Kolator zlecił naszym prawnikom, aby przygotowali ripostę na ewentualną decyzję PKOl. Zawieszenie kar byłoby zanegowaniem wszystkiego, co zrobiliśmy, walcząc z korupcją. Poza tym mamy za sobą FIFA, która stanowczo domaga się kar dla zespołów uwikłanych w ustawianie meczów. Jeśli Górnikowi i Arce nie podobają się decyzje związku, to przypominam im, że nie ma obowiązku należenia do struktur PZPN. A jeśli te kluby będą walczyć z nami w sądach powszechnych, wykluczymy je ze związku - grozi dziś na łamach "Gazety Wyborczej" prezes PZPN.
jag.