- 1 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B klasie? (12 opinii)
- 2 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (109 opinii)
- 3 Arka nie złamała regulaminu. Wyjaśniamy (75 opinii)
- 4 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (10 opinii)
- 5 Reprezentacja Polski wraca do Ergo Areny (3 opinie)
- 6 Finał pucharu znów nie dla Gedanii (8 opinii)
Krzysztof Kasprzak przed IMP: Wiele tytułów przede mną. Wybrzeże pod kontrolą
8 maja 2024
(36 opinii)Krystian Pieszczek o odejściu z Wybrzeża Gdańsk, pieniądzach i bredniach
Energa Wybrzeże - żużel
- Gdy słyszę, że Tadeusz Zdunek czy ktokolwiek inny w tym klubie nie chciał awansować do PGE Ekstraligi, mogę skwitować to tylko w jeden sposób - to jedna wielka brednia - mówi Krystian Pieszczek. Żużlowiec opowiada czemu po 3 latach ponownie zdecydował się opuścić Wybrzeże Gdańsk i rozlicza nieudany sezon. - Na sprzęt wydałem 300 tys. zł. Czasami człowiek się stara jak może, a efektów nie ma. Mam nadzieję, że nasze drogi z Wybrzeżem jeszcze się połączą - deklaruje gdański wychowanek.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Kto krajowym seniorem?
Rafał Sumowski: Nie czekał pan długo z decyzją o odejściu z Wybrzeża. Z tego co wiem, nawet specjalnie nie negocjowaliście warunków ewentualnego pozostania w Gdańsku?
Krystian Pieszczek: Po ostatnich zawodach w Gdańsku usiedliśmy i porozmawialiśmy o tym, co było dobre, a co złe w minionym sezonie. Daliśmy sobie czas. Podjąłem taką, a nie inną decyzję, bo przenosiny były konieczne. Potrzebowałem zmiany. Każdy wie, że ten sezon nie był taki jak chciałem. Chcę być lepszy i uznałem, że taka zmiana mi pomoże. Zrobiłem rachunek sumienia, wiem co muszę poprawić. Spróbuję to zrobić w nowym środowisku.
To drugi raz kiedy opuszcza pan Wybrzeże. Trzy lata od powrotu minęły w mgnieniu oka. Jak pan ocenia ten okres?
Rzeczywiście, trzy sezony minęły błyskawicznie. Mimo wszystko, będę dobrze wspominał ten czas. Wybrzeże to mój domowy klub i czułem się tu dobrze. Wszystko mi odpowiadało. Po prostu brakowało wyniku. Każdy chciał, abyśmy jechali o PGE Ekstraligę. Został duży niedosyt, ale mam nadzieję, że w przyszłym sezonie gdański zespół awansuje do finału.
Peter Kildemand: Wybrzeże zalega mi 60 tys. zł. Klub zaprzecza
Są tacy, którzy twierdzą, że prezes Tadeusz Zdunek wcale nie chce awansować i przebywanie na zapleczu PGE Ekstraligi bardziej mu się opłaca jako sponsorowi.
Gdy słyszę, że pan Zdunek czy ktokolwiek inny w tym klubie nie chciał awansować, mogę skwitować to tylko w jeden sposób - to jedna wielka brednia. Chcieliśmy awansować do play-off, a kiedy to się udało, powiedzieliśmy sobie jasno, że jedziemy o finał i awans do PGE Ekstraligi. Mieliśmy zapewnienie, że klub będzie na taki sukces gotowy. Często wraca też teoria, że jakiś zawodnik nie chciał awansować, bo straciłby miejsce w składzie. To taka sama bzdura. Przecież jeśli ktoś się przyłoży do awansu, to nawet jeśli nie będzie dla niego miejsca w najwyższej klasie, nie będzie miał problemów ze znalezieniem nowego pracodawcy. Jeśli chodzi o pana Zdunka, nasze relacje są na bardzo dobrym poziomie.
Wróci pan jeszcze do Wybrzeża?
Nigdy nie mów nigdy. Z miejscowymi działaczami zbiliśmy piątki. Każdy uszanował moją decyzję. Uważam, że postąpiłem rozsądnie, a z gdańskim klubem cały czas będę miał kontakt. Nigdy nie wiadomo co będzie za rok, dwa czy trzy. Mam nadzieję, że nasze drogi jeszcze się połączą. Odchodzę do Rybnika i dam tam z siebie wszystko, ale moja baza nadal będzie w Gdańsku.
Czyli nadal będzie pan częstym gościem na gdańskim torze?
Myślę, że menedżer Eryk Jóźwiak mnie nie wygoni i spokojnie będę mógł tutaj trenować. Wyjątkiem będzie pewnie okres przed meczem z ROW (śmiech - dop. red.).
Krystian Pieszczek zamienia Zdunek Wybrzeże Gdańsk na ROW Rybnik
Wróćmy jeszcze do minionego sezonu. Kibice prześcigali się w teoriach co do pańskiej słabszej postawy. Wśród nich były zarzuty, że nie inwestuje pan w sprzęt...
Na sprzęt wydałem w minionym sezonie 300 tys. zł. Podkreślę, że chodzi o sam sprzęt, nie liczę wydatków na podróże. Każdy kto ściga się w eWinner 1 Lidze Żużlowej, wie że to są ogromne pieniądze i przekraczają kwoty za podpis. Nie można mi zarzucić braku inwestycji.
Może przesadził pan w drugą stronę i za dużo było "żonglerki" silnikami?
Teraz łatwo tak powiedzieć, ale tonący brzytwy się chwyta. Próbowałem wszystkiego. Czasami tak jest, że człowiek się stara jak może, a efektów nie ma.
Spotkałem się też z opiniami, że był pan za gruby.
Bzdura, trzymałem tę samą wagę, co wcześniej.
Wychowanek ma trudniej z kibicami, bo oczekiwania są większe? A może odwrotnie, bywają bardziej łaskawi?
Nie każdy zawodnik pasuje każdemu kibicowi. Każdy ma swoich ulubieńców i zawodników, za którymi nie przepada. To normalna rzecz. W moim przypadku też było różnie, ale w Gdańsku zawsze mogłem liczyć na ogromne wsparcie. Żałuję, że nie będę miał już na co dzień styczności z tymi, którzy nakręcali mnie do pracy. Dziękuję im za to, że wspierali mnie nawet, a może przede wszystkim, gdy nie szło po mojej myśli.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Nowy rywal w lidze. Żużlowcy pojadą do Niemiec
Narodziny córki zmieniły to, w jaki sposób funkcjonuje pan w żużlu?
W domu oddzielamy sport i życie rodzinne grubą kreską. Oczywiście, nie jest tak, że w ogóle nie rozmawiamy o żużlu, ale myślę, że potrafimy zdrowo to rozgraniczyć. Tak było jest i będzie. Rodzina jest w domu, na torze i w parku maszyn jest żużel.
Prowadzi pan własny biznes. Czy po kolejnym słabszym sezonie nie przemknęła panu przez głowę myśl typu: "Mistrzem świata już nie zostanę, może czas odpuścić żużel"?
Nigdy. Biznes to biznes, nad nim czuwa przede wszystkim moja żona Marta. Tak naprawdę, to ona ma tam najwięcej do powiedzenia. Sport to całe moje życie. Za dużo czasu, chęci i zdrowia włożyłem w żużel, aby go zostawić. O pieniądzach nawet nie wspominam, bo one nie są na pierwszym miejscu. Każdy ma słabszy okres. Ostatnie sezony to w moim wykonaniu tendencja spadkowa i wierzę, że ją odwrócę. Mam nadzieję, że ci, którzy już mnie skreślili, zmienią zdanie.
Chce pan coś jeszcze dodać?
Dziękuję mojej rodzinie, sponsorom i kibicom za to, że byli ze mną i wspierali mnie w trudnym okresie. To był ciężki rok, ale wierzę, że najlepsze jeszcze przede mną. Do zobaczenia.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (101) 1 zablokowana
-
2021-10-14 15:40
Nie ma się co obrażać. Zawodnik się wypowiedział ; na ile dyplomatycznie , na ile uczciwie ? Tak czy inaczej powodzenia dla niego. Nawiąże do tej kwestii , o której wspomniał zawodnik. Otóż zapewne cele są postawione i zarząd klubu deklaruje cel sportowy , czyli awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Natomiast dysponuje określonymi finansami i rzeczywiście na zawołanie nie da rady skompletować dream teamu ... W obecnej sytuacji korzystniej będzie sprowadzić dwóch solidnych młodzieżowców . Nie należy się licytować i na siłę przepłacać za Adriana Miedzińskiego ! Tak uważam. Nie należy popełnić tego samego błędu. Zbyt dużo punktów traciliśmy dotychczas poprzez słabych młodzieżowców. Tak krajowych , jak i obcokrajowców. To powinien być priorytet przy dobieraniu składu na 2022 r. .
- 9 2
-
2021-10-14 15:22
W tym rko słaby był Tarnów, w przyszłym Gniezno, znowu nam upiecze
- 6 2
-
2021-10-14 15:21
Krystian sorry, ale z tą wagą przesadziłeś. Nie bez kozery dziennikarz zadał to pytanie bo każdy widział co się dzieje. Nawet silniki od Kowalskiego nie uciągną MC Donalda
- 20 4
-
2021-10-14 15:20
Krystian ku schudłeś to widać i ten placek na głowie
- 0 9
-
2021-10-14 14:29
Może i chciał Zdunek awansować ale dobierał sobie paralityków więc nici kolejny sezon. (2)
Widać prócz braku umiejętności jazdy Panie Krystianie nie umie Pan trzymać jezyka za zębami i pleść głupot! Mowa jest srebrem a milczenie złotem...a jak motor jest za trudny żeby jezdzić dla Gdanska to może dop Czesława na rower się pan przesiądzie....:)
- 14 19
-
2021-10-14 14:47
(1)
co złego powiedział
- 1 6
-
2021-10-14 14:51
To że wielokrotnie zamias jezdzić wolał gadać...i żadnych wniosków nie wyciągał.
A teraz już mógł sobie darować i iść w swoją strone. Stare przysłowie mówi....tłumaczą się winni .
Amen- 5 8
-
2021-10-14 14:18
Dentki i slabi zawodnicy
don't never give up
- 9 8
-
2021-10-14 14:11
Powodzenia Krystian!
Trzymam kciuki i do zobaczenia w Gdańsku!
- 70 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.