Maksymilian Wójcik (SKŻ Hestia Sopot) awansował na ósme miejsce w windsurfingowych mistrzostwach świata w klasie Mistral, rozgrywanych u wybrzeży Kadyksu. Wśrod dziewcząt w tych samych regatach przed finałowym dniem na prowadzeniu nadal utrzymuje się Zofia Klepacka (YKP Warszawa). W championacie Europy w klasie Finn seniorów do odrabiania strat przystąpił Mateusz Kusznierewicz. Stołeczny zawodnik w tureckim Cesme przebił się na szóstą pozycję, a do podium ma już tylko cztery punkty straty.
-
Im bliżej jest końca regat, tym coraz silniej wieje. Po dwóch wczorajszych startach mam mieszane odczucia. Z jednej strony Zosia utrzymała prowadzenie, ale dwukrotnie plasowała się na siódmym miejscu. Jej przewaga nad drugą w klasyfikacji stopniała do pięciu punktów. Obawiam się ataku miejscowych zawodniczek, ktore znają ten akwen, a teraz w Kadyksie są typowe dla tej wody warunki. Wśród chłopców bardzo dobrze popłynął Wójcik. Maks był siódmy i drugi, co w klasyfikacji generalnej awansowało go na 8. miejsce. Co prawda, ostatniego dnia może wskoczyć najwyżej na 5-6 miejsce, ale najważniejsze, że jego forma idzie w górę. A z tych regat pojedzie bezpośrednio na igrzyska ISAF. Z nimi związany jest największy prestiż. W każdej klasie państwo może wystawić bowiem po jednym reprezentancie - relacjonuje z Kadyksu specjalnie dla "Głosu"
Roman Budziński, trener reprezentacji Polski juniorów.
O miejsce w czołowej "10" walczą dwaj kolejni sopocianie. Po wczorajszych startach
Michał Kolka spadł na dziewiąte, a
Tomasz Frydrychowicz na jedenaste miejsce. Wśród dziewcząt nadal 15. jest
Marta Hlavaty, a 24.
Aleksandra Pomaska. O jedną pozycję, (na 21.) przesunęła się
Magdalena Wierowska (wszystkie SKŻ Hestia).
Rozstrzygnięto, kto będzie organizatorem kolejnych mistrzostw. W 2003 roku deskarze pojadą do Meksyku, który przekonał federacje tym, że zagwarantował uczestnikom gratisowe zakwaterowanie i wyżywienie oraz lot czarterowy za jedyne 600 dolarów USD.
W tureckim Cesme za najlepszymi na kontynencie finnistami pięć wyścigów. Każdemu z nich odliczono z punktacji najsłabszy start. Ten zabieg ucieszył Kusznierewicza na równi z trzema pod rząd biegami ukończonymi na trzecim miejscu. Zawodnik YKP Warszawa, który zaczynał od 13. pozycji, jest już szósty, a do trzeciego (Karolo Kureta z Chorwacji) traci tylko cztery punkty. Prowadzi niespodziewanie Michael Fellmann (Niemcy), który na drugie miejsce zepchnął rutynowanego Lucę Devoti (Włochy).
