- 1 Wyniki potrzebne do awansu Arki 12 maja (139 opinii)
- 2 Były skaut Monaco we władzach Lechii (28 opinii)
- 3 Kolejne transfery Wybrzeża (18 opinii)
- 4 Żużel. Wątpliwości kapitana. Kara za DMPJ (191 opinii)
- 5 14. z rzędu mistrzostwo Polski rugbistek (6 opinii)
- 6 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
Wyrwać Arkę z pikowania, odwrócić tendencję
Arka Gdynia
Bartosz Ława może o sobie śmiało powiedzieć - specjalista od awansów. Z Arką zdobywał ekstraklasę w 2005 i 2008 roku, a w 2013 roku cieszył się z promocji do krajowej elity z Pogonią Szczecin, której jest wychowankiem. W nowym sezonie pomocnik chciałby poprowadzić żółto-niebieskich ku wyżynom I ligi. - W ostatnich latach jakoś to pikowało. Nadszedł moment, aby odwrócić tę tendencję - podkreśla 35-latek.
Na pewno to był jeden z głównych powodów, którym się kierowałem wybierając klub, choć patrzyłem także na względy choćby natury logistycznej. Bardzo miło wspominam poprzedni okres, w którym występowałem w Gdyni. Jednak muszę szczerze przyznać, że nie sądziłem, że będzie mi jeszcze dane zagrać w żółto-niebieskich barwach. Raczej myślałem, że dogram do końca przygody z piłką w Pogoni Szczecin. Stało się inaczej, ale nadal czuję, że mam przed sobą jeszcze rok, dwa lub nawet trzy dobrego grania.
JANUSZ KUPCEWICZ: BY AWANSOWAĆ, ARKA MUSI WYGRAĆ NIEMAL WSZYSTKO W GDYNI
W latach 2004-10 w Arce chyba spotkało pana wszystko. Było wręcz uwielbienie kibiców z transparentami "Nasz Arkowiec" włącznie, po niezbyt przyjemne sytuacje. Dlatego na prezentacji, gdy wszyscy zgodnie skandowali "Bartosz Ława", było zapewne przyjemne zaskoczenie?
Czułem delikatny stres, gdyż rzeczywiście nie wiedziałem, jak to się odbędzie. Przed prezentacją dochodziły do mnie różne głosy, także takie, że nie wszyscy są zadowoleni, że znów będę grał w Gdyni. Dlatego to co się działo na "Górce", przeszło moje najśmielsze oczekiwania. To było coś bardzo, bardzo miłego i przyjemnego.
ZOBACZ, JAK WYGLĄDAŁA PREZENTACJA ARKI
Coś chyba zmieniło się w myśleniu także osób kierujących Arką? Przed laty Norbert Witkowski i Andrzej Bledzewski upomnieli się o pieniądze i niemal natychmiast rozwiązano z nimi kontrakty. Teraz wrócił pan, Łukasz Kowalski, Grzegorz Niciński...
Umowy są po to, aby ich przestrzegać. Jednak najważniejsze, że osiągnęliśmy porozumienie. Każda ze stron zrobiła jakiś ukłon w kierunku drugiej strony i dogadaliśmy się. Mogę powiedzieć, że znów jesteśmy razem i mamy wspólny cel. Chcemy jak najlepiej dla Arki i ku temu zmierzamy.
PZPN: ARKA NAJLEPIEJ ORGANIZUJE MECZE W I LIDZE
Z perspektywy czasu inaczej patrzy się na to, co było. Coraz powszechniejsze jest zdanie, że pod względem jakości piłkarzy od czasów ekipy, który skompletował Wojciech Stawowy w 2007 roku, potem w Gdyni było już tylko gorzej. Podpisze się pan pod taką tezą?
Trzeba sobie powiedzieć, że za trenera Stawowego była tutaj świetna drużyna. Na boiskach ekstraklasy prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Myślę, że gdyby nie karna degradacja, to mogliśmy naprawdę w tamtym sezonie ugrać coś dużego. Od tamtej pory rzeczywiście jakoś to pikowało. Nadszedł moment, aby odwrócić tę tendencję. Wydaję mi się, że została tutaj teraz zbudowana drużyna, która może się rozwijać, iść w górę, dając dużo radości kibicom. Mam nadzieję, że tak to właśnie będzie wyglądać.
POWROTÓW DO ARKI CIĄG DALSZY
W przeszłości z Arką już po sezonie gry zdobywał pan awans do ekstraklasy. Pogoni wejście na szczyt I ligi zajęło dwa lata. Ile pana zdaniem potrzeba czasu w Gdyni, by ponownie miasto mogło cieszyć się miejscem w piłkarskiej elicie?
Już mogę powiedzieć, że historia zatoczyła koło. Mija dokładnie 10 lat odkąd debiutowałem w Arce. Chciałbym, aby historia nadal się powtarzała. Co prawda droga do ekstraklasy jest daleka, wiele drużyn będzie aspirowało do awansu i na pewno nie będzie lekko, ale patrzymy optymistycznie w przyszłość. Mamy ciekawą drużynę, w której panuje dobra atmosfera. Nic tylko wygrywać.
DWA ZWYCIĘSTWA ARKI NA KONIEC PRZYGOTOWAŃ. ZOBACZ BILANS LETNICH SPARINGÓW
Jakie ma pan cele osobiste na nadchodzący sezon?
Mam 35 lat, oszałamiającej kariery już nie zrobię. Jednak piłka nożna nadal sprawia mi przyjemność, a co najważniejsze - chcę nadal grać na równym, wysokim poziomie. Przejście do I ligi to pod względem sportowym na pewno degradacja, ale mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane zagrać w ekstraklasie. Na pewno czuję się na siłach, aby w niej nadal występować. Po cichu liczę, że wrócę tam właśnie z Arką.
Spoglądał pan na siłę innych drużyn w I lidze? Czy ma pan prywatny ranking, kto będzie w czubie tabeli, a kto zagra tylko o utrzymanie?
Nie. Sytuacja sama się wyklaruje na boisku. Po 6-7, może 10 kolejkach będzie widać, kto jest mocny i dobrze przygotowany do tego długiego sezonu. Pamiętam, że drużyny, które najwięcej przed rozgrywkami krzyczą o awansach, później nie wypadają najlepiej. Dlatego zamiast prześcigać się w obietnicach, powinniśmy spokojnie trenować i robić swoje. Trzeba w każdym meczu grać tak, aby wygrywać, a wówczas i na tabelę będzie miło patrzyć.
Typowanie wyników
Jak typowano
33% | 170 typowań | Dolcan Ząbki | |
28% | 146 typowań | REMIS | |
39% | 201 typowań | ARKA GDYNIA |
Kluby sportowe
Opinie (59) ponad 10 zablokowanych
-
2014-07-30 21:01
od 4 lat ta sama gadka ze awans... (1)
Zarzad robi swoich kibicow w konia co roku a szproty nadal im wierzą... Zarząd na kibicöw pluje a oni mówia ze deszcz pada...
- 19 12
-
2014-07-30 21:05
I dodam że ich super nabytek ława sądzil sie z arka i bluzgal jaki to zly klub w sądzie i wyrwał wam z klubu w ciul siana a kibice nadal traktuja go jak boga....
- 10 5
-
2014-07-30 19:41
arka w ekstraklasie ?...jak co roku ,nie widzę ,nie słyszę . dziękuje ; )
- 39 20
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.