Powrót na fotel lidera - taka nagroda spotkała rugbistów Lechii Gdańsk po zwycięstwie w kolejnych derby Trójmiasta. Tym razem na stadionie przy ulicy Grunwaldzkiej przeciwnikiem gdańskiej piętnastki byli zawodnicy sopockiego Ogniwa.
Pogoda w sobotnie popołudnie nie rozpieszczała zarówno kibiców jak i samych bohaterów spotkania. Niska temperatura w połączeniu z silnym wiatrem nie odstraszyła jednak amatorów mocnych wrażeń i na trybunach zasiadła dość duża ilość kibiców (ok. 400 - w tym spora grupa sympatyków z Sopotu). Ze swojej strony dobry, "rozgrzewający" mecz (głównie po przerwie) pokazali nam zawodnicy obu zespołów.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości. Na grę tym razem zdecydował się trener Ogniwa
Jarosław Hodura (z boku zespołem dowodził
Grzegorz Kacała) i to Ogniwo miało więcej okazji do podwyższenia rezultatu. A rozpoczęli już w 1 minucie wykorzystując rzut karny. Niefortunnie wykonywane potem kolejne kopy (może to efekt wietrznej pogody ?) najpierw przez Malochwego, potem przez Szablewskiego nie pozwoliły gościom powiększyć zasłużonego prowadzenia.
Ze strony Lechii największym zagrożeniem był
Janusz Urbanowicz, ale i on nie mógł dzisiaj pochwalić się dobrze wykalibrowanym celownikiem. Dobrze grały formacje obronne obu drużyn, stąd szans na przyłożenie nie było w tej części gry praktycznie żadnych.
Po przerwie do bardziej stanowczych ataków ruszyli obrońcy tytułu i przyniosło to efekt w postaci optycznej przewagi oraz punktów, które zaraz po rozpoczęciu gry z karnego zdobył Urbanowicz. Remis 6:6. Niedługo potem gospodarze nie wykorzystali idealnej szansy do objęcia prowadzenia. Na metr przed polem punktowym Ogniwa wykonali podanie do przodu, co nie uszło uwadze sędziów.
Jednak w 30 minucie udało się kibicom obejrzeć akcję zakończoną przyłożeniem i skutecznym podwyższeniem. Udanie z "jajem" szarżował Wojciech Jeryś, a dwa punkty po chwili dołożył Urbanowicz. W tym momencie lekka konsternacja w obozie Ogniwa, bowiem w planach taktycznych trenerów Hodury i Kacały było znaczne przyspieszenie gry w ostatnich 20 minutach spotkania i ostateczne rozstrzygnięcie wyniku na swoją korzyść. Na trzy minuty przed końcem jedynym wymiernym efektem pogoni sopocian były trzy punkty Szablewskiego. Punkty te, mimo frontalnego natarcia w samej końcówce, były ostatnimi zdobytymi przez gości w tym meczu.
Relacja:
Wojciech LesnerZdjęcia:
Radosław Rocławskisport.trojmiasto.plZdaniem trenerów:Stanisław Zieliński - trener Lechii: W pierwszej połowie więcej z gry mieli przeciwnicy, nie wykorzystali wielu karnych, aczkolwiek z mojej drużyny tak samo nieskuteczny był Urbanowicz. Natomiast w drugiej odsłonie, nie ukrywam, że zdecydowanie więcej z gry mieliśmy my, nie wykorzystaliśmy paru sytuacji do zdobycia punktów, chociażby Lipkowski - podając piłkę do przodu na pól metra od pola punktowego Ogniwa. Wydaje mi się, że odnieśliśmy co prawda skromne ale zasłużone zwycięstwo. Mogę się tylko cieszyć, że ta młoda drużyna potrafiła się przeciwstawić Ogniwu i kończymy tę rundę na pierwszym miejscu.
Jarosław Hodura - trener Ogniwa: Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, za całą rundę. W zimie przygotujemy się lepiej do kolejnych meczów i mam nadzieje, że z takich porażek będziemy wyciągać wnioski. Nie straciliśmy jeszcze szans a walkę o złoty medal i po przerwie przystąpimy do walki z jeszcze większym animuszem. Mieliśmy dzisiaj grać "ręką", ale nie za bardzo to nam wychodziło. W sytuacjach gdy mieliśmy przewagę trzeba było tak grać, a zawodnicy niepotrzebnie podejmowali akcje indywidualne. Zespół nie realizował taktyki, którą sobie ustaliliśmy przed meczem.
Lechia Robod Gdańsk - Dablex Ogniwo Sopot 13:9 (3:6)punkty zdobyli: dla Lechii: Urbanowicz 8, Jeryś 5; dla Ogniwa: Malochwy 3, Szablewski 6
skład Lechii: Urbanowicz, Marciniak, Kaszuba, Płonka (41" Sienkiewicz), Doroszkiewicz, Sajur, Kochański (52" Kałużny), Jażdżewski, Fedde, Lipkowski, Latopolski, Śliwiński, Lenartowicz, Jeryś.
skład Ogniwa: Szamborski (25" Mikołajczak), Wielgosz (41" Pogorzelski), Wilczuk, Dębicki, Wantoch-Rekowski (52" Wijatkowski), Jarowicz (70" Kasperek), Rogowski, Hodura S. , Czaja, Szablewski, Janulewicz (75" Szablewski II), Podolski, Malochwy, Hodura J. (65" Cackowski), Jasiński.