- 1 Lechia gotowa na fetę i inne scenariusze (124 opinie)
- 2 Połączyli siły. Gdzie na mecz w Majówkę? (9 opinii)
- 3 Pierwszy transfer piłkarzy ręcznych (6 opinii)
- 4 Arka. "Autostrada do awansu? Poczekajmy" (40 opinii)
- 5 Trefl żegna siatkarzy (15 opinii)
- 6 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (218 opinii)
Lechia z Jagiellonią na równi w golach i... kartkach
Lechia Gdańsk
Bramki: Krzysztof Brede (78 karny) - Jacek Chańko (6 wolny).
LECHIA: Bąk - Pęczak, Janus, Brede, Fechner - Biskup, Mysiak (31 Gronowski), Szczepiński (85 Giermasiński), Wojciechowski, Kalkowski (81 Wilk) - Rusinek.
JAGIELLONIA: Olszewski - Jakubowski, Kolasa, Nawotczyński, Chańko (72 Kubik) - Łatka, Kompała (57 Speichler), Markiewicz, Sobolewski - Sobociński (68 Zubrzycki), Kobeszko.
Czerwone kartki (po drugiej żółtej): Fechner (73 minuta), Jakubowski (31). Żółte kartki: Wojciechowski, Kalkowski, Gronowski - Markiewicz, Sobolewski, Kompała. Widzów: ponad 8 tysięcy. Sędziowali: Radziszewski jako główny oraz Gudyn i Listkiewicz (wszyscy Mazowiecki OZPN).
- Publiczność? Jestem w głębokim szoku. W takiej znakomitej atmosferze człowiek gra do ostatnich sił - podkreślał Paweł Peczak, a jego opinia jest tym bardziej obiektywna, gdyż obrońca zanim trafił do Gdańska spędził wiele lat w ekstraklasie. - Przed meczem ten wynik wziąłbym w ciemno. Teraz czuję duży niedosyt. Byliśmy lepsi i z przebiegu gry zasłużyliśmy na wygraną - dodał zawodnik, który przeniósł się do Lechii z GKS Katowice.
Mecz ustawiły dwie sytuacje z pierwszej połowy. W szóstej minucie Chańko nie czekał aż gdańszczanie ustawią mur. Strzelił z wolnego nie do obrony, a arbiter gola uznał. Po zdobyciu prowadzenia faworyzowani goście osiedli na laurach. Bardziej aktywny niż oni na boisku był w trenerskim boksie... Adam Nawałka. Białostoczanie ograniczyli się do przeszkadzania miejscowym za co spotkała ich kara.
Po pół godzinie gry Ariel Jakubowski, wychowanek gdańskiej Polonii, zobaczył drugą żółtą kartkę. Ściął z tyłu Rusinka. Wczesniej został zaś upomnieniany za odkopnięcie piłki po gwizdku sędziego.
Gdy Lechii przyszło grać w przewadze, trener Kaczmarek od razu zmienił taktykę. Przeszedł z ustawienia 1-4-5-1 na system 1-4-4-2. Jakub Gronowski, który pojawił sie na murawie jako drugi napastnik od razu mógł zdobyć prowadzenie, ale strzelił niecelnie. Potem strzelał jeszcze głową nad poprzeczką, gdy Sławomir Wojciechowski próbował przelobować bramkarza Jagiellonii, który zgubił piłkę na własnym przedpolu. Dwukrotnie przed przerwą w dobrych sytuacjach był też Rusinek. Najpierw minął już bramkarza, ale nie dogonił piłki, aby umieścić ją w siatce, a za drugim razie nie dostrzegł lepiej ustawionego partnera i nic z tego nie wyniknęło.
Po zmianie stron napór Lechii wzrósł jeszcze bardziej. Najbardziej aktywni byli skrzydłowi: Maciej Kalkowski i Jakub Biskup. Dwoił się i troił Sławomir Wojciechowski, ale Andrzej Olszewski bronił z dużym szczęściem.
Wydawało się, że szansa na remis przepadła w 73 minucie. Wówczas Sebastian Fechner ruszył pod bramkę rywali i po wymianie piłki z Wojciechowskim wpadł na pole karne. Tam został ostro zaatakowany przez obrońcę Jagiellonii. Gdańszczanin przewrócił się. Arbiter uznał to za symulowanie i pokazał Sebastianowi żółtą kartkę, a ze miał on już wcześniej podobne upomnienie, musiał opuścić boisko.
Całe szczęscie, że cztery minuty później sędzia zyczliwiej spojrzał na gdańszczan. W polu karnym Dariusz Łatka powalił Rusinka. Karny!
- Minąłęm obrońcę, wychodziłem sam na sam z bramkarzem, mógł on mnie tylko sfaulować. Osiągnęliśmy cel, gdyż w przerwie trener kazał nam zaatakować - mówił po meczu Rusinek.
Pewnym egzekutorem jedenastki był Brede. Potem strzelali jeszcze Gronowski i Wojciechowski, ale wynik nie uległ zmianie.
- Nie ma euforii, ale i też smutku. Na pewno przed nami dużo pracy. Jednak pokazaliśmy, że stać nas na wyrównaną walkę z czołówką II ligi. Przy większym szczęściu i skuteczności mogliśmy nawet wygrać. Zawodnikom chcę podziękować za walkę i ambicję - podkreślał Marcin Kaczmarek, trener Lechii.
- Remis jest sprawiedliwy. Było to dla nas trudne spotkanie. Dobrze się ułożyło na początku, a potem przez irracjonalne zachowanie Jakubowskiego skomplikowało. Nie potrafiliśmy utrzymać się za długo przy piłce. Wielu moich zawodników jest poturbowanych - przyznał Adam Nawałka.
Po stracie gola przez Jagiellonię ich kibice ruszyli do ataku na policję. W ruch poszły drewniane pałki. Fukcjonariusze odpowiedzieli strzałami i wodą z armatki. Ale ta ostatnia nie była dotkliwą karą, a raczej nagroda, gdyż tego dnia było wyjątkowo parno.
Natomiast wielkie brawa należą się gdańskiej publiczności. Nie tylko stawiła się licznie, ale pięknie dopingowała swoją drużynę. Powrót do II ligi został powitany nie tylko burzą braw, ale także dekoracją sektora pod zegarem błyszcącymi foliami w kolorach klubowych i świetlnymi racami!
Kluby sportowe
Opinie (80)
-
2005-07-30 21:17
pierwszy mecz pierwsze burdy. no ładnie.
- 0 0
-
2005-07-30 21:28
Aniołki z lechii
Tyle, że rozrabiali przyjezdni. Lechia jak aniołki.
- 0 0
-
2005-07-30 21:45
no i jak betony
smialiście się poprzednio z arki a co wy robicie w ii lidze. karny i czerwona kartka dla gości. skad to znamy
- 0 0
-
2005-07-30 21:46
dobrze bylo ,co?
brawo Lechia,tak trzymac i bedzie dobrze.jezeli bedzie taka walka w kazdym meczu to o powinnismy sie spokojnie utrzymac,ale w tym roku 2 liga jest bardzo wyrownana,nie bedzie latwych meczy.a co do jagi to lipnie sie zaprezentowali.bylo ich okolo 300-350 osob.ale takie walki z policja sa bez sensu.to juz wyszlo z mody dawno.
- 0 0
-
2005-07-30 21:50
A MY SWOJE .... LECHIA GDAŃSK . BRAWO LECHIA !
- 0 0
-
2005-07-30 21:52
Sędzia
Sędzia główny to jakiś wariat , niemówię że wypaczył wynik ale przy czerwonej kartce dlaFechnera to dał dupy.A pozatym to frekfencja wporzo , a oprawa i doping superCiekawe o co zaczęli dymić kibole Jagi, czyżby to że stracili gola?A sama gra LECHIJKI oprócz początku to naprawdę dobra,gdyby tylko BISKUP byłskuteczniejszy.TYLKO LECHIA!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2005-07-30 21:56
fajna relacyjka
wreszcie ktoś pisze obiektywnie, a nie tylko arka i arka
- 0 0
-
2005-07-30 22:11
Pęczak
Jeszcze jedno uważam że PĘCZAK był bardzo dobry i jak narazie jest ekstra wzmocnieniem.Oby tak dalej.Do boju LECHIA GDAŃSK!!!!!
- 0 0
-
2005-07-30 22:18
do boju biało-zieloni
Pęczak, Wojciech, Kalka - prowadźcie naszych do zwycięstwa!!!
- 0 0
-
2005-07-30 22:22
mecz
przedtem arka teraz lechia,kupuje karne
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.