- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (175 opinii)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (55 opinii)
- 3 Wywiad z nowym trenerem Trefla (7 opinii)
- 4 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (481 opinii)
- 5 Bez gdańskich wioseł na IO Paryż 2024
- 6 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
Lechia z Jagiellonią na równi w golach i... kartkach
Lechia Gdańsk
Bramki: Krzysztof Brede (78 karny) - Jacek Chańko (6 wolny).
LECHIA: Bąk - Pęczak, Janus, Brede, Fechner - Biskup, Mysiak (31 Gronowski), Szczepiński (85 Giermasiński), Wojciechowski, Kalkowski (81 Wilk) - Rusinek.
JAGIELLONIA: Olszewski - Jakubowski, Kolasa, Nawotczyński, Chańko (72 Kubik) - Łatka, Kompała (57 Speichler), Markiewicz, Sobolewski - Sobociński (68 Zubrzycki), Kobeszko.
Czerwone kartki (po drugiej żółtej): Fechner (73 minuta), Jakubowski (31). Żółte kartki: Wojciechowski, Kalkowski, Gronowski - Markiewicz, Sobolewski, Kompała. Widzów: ponad 8 tysięcy. Sędziowali: Radziszewski jako główny oraz Gudyn i Listkiewicz (wszyscy Mazowiecki OZPN).
- Publiczność? Jestem w głębokim szoku. W takiej znakomitej atmosferze człowiek gra do ostatnich sił - podkreślał Paweł Peczak, a jego opinia jest tym bardziej obiektywna, gdyż obrońca zanim trafił do Gdańska spędził wiele lat w ekstraklasie. - Przed meczem ten wynik wziąłbym w ciemno. Teraz czuję duży niedosyt. Byliśmy lepsi i z przebiegu gry zasłużyliśmy na wygraną - dodał zawodnik, który przeniósł się do Lechii z GKS Katowice.
Mecz ustawiły dwie sytuacje z pierwszej połowy. W szóstej minucie Chańko nie czekał aż gdańszczanie ustawią mur. Strzelił z wolnego nie do obrony, a arbiter gola uznał. Po zdobyciu prowadzenia faworyzowani goście osiedli na laurach. Bardziej aktywny niż oni na boisku był w trenerskim boksie... Adam Nawałka. Białostoczanie ograniczyli się do przeszkadzania miejscowym za co spotkała ich kara.
Po pół godzinie gry Ariel Jakubowski, wychowanek gdańskiej Polonii, zobaczył drugą żółtą kartkę. Ściął z tyłu Rusinka. Wczesniej został zaś upomnieniany za odkopnięcie piłki po gwizdku sędziego.
Gdy Lechii przyszło grać w przewadze, trener Kaczmarek od razu zmienił taktykę. Przeszedł z ustawienia 1-4-5-1 na system 1-4-4-2. Jakub Gronowski, który pojawił sie na murawie jako drugi napastnik od razu mógł zdobyć prowadzenie, ale strzelił niecelnie. Potem strzelał jeszcze głową nad poprzeczką, gdy Sławomir Wojciechowski próbował przelobować bramkarza Jagiellonii, który zgubił piłkę na własnym przedpolu. Dwukrotnie przed przerwą w dobrych sytuacjach był też Rusinek. Najpierw minął już bramkarza, ale nie dogonił piłki, aby umieścić ją w siatce, a za drugim razie nie dostrzegł lepiej ustawionego partnera i nic z tego nie wyniknęło.
Po zmianie stron napór Lechii wzrósł jeszcze bardziej. Najbardziej aktywni byli skrzydłowi: Maciej Kalkowski i Jakub Biskup. Dwoił się i troił Sławomir Wojciechowski, ale Andrzej Olszewski bronił z dużym szczęściem.
Wydawało się, że szansa na remis przepadła w 73 minucie. Wówczas Sebastian Fechner ruszył pod bramkę rywali i po wymianie piłki z Wojciechowskim wpadł na pole karne. Tam został ostro zaatakowany przez obrońcę Jagiellonii. Gdańszczanin przewrócił się. Arbiter uznał to za symulowanie i pokazał Sebastianowi żółtą kartkę, a ze miał on już wcześniej podobne upomnienie, musiał opuścić boisko.
Całe szczęscie, że cztery minuty później sędzia zyczliwiej spojrzał na gdańszczan. W polu karnym Dariusz Łatka powalił Rusinka. Karny!
- Minąłęm obrońcę, wychodziłem sam na sam z bramkarzem, mógł on mnie tylko sfaulować. Osiągnęliśmy cel, gdyż w przerwie trener kazał nam zaatakować - mówił po meczu Rusinek.
Pewnym egzekutorem jedenastki był Brede. Potem strzelali jeszcze Gronowski i Wojciechowski, ale wynik nie uległ zmianie.
- Nie ma euforii, ale i też smutku. Na pewno przed nami dużo pracy. Jednak pokazaliśmy, że stać nas na wyrównaną walkę z czołówką II ligi. Przy większym szczęściu i skuteczności mogliśmy nawet wygrać. Zawodnikom chcę podziękować za walkę i ambicję - podkreślał Marcin Kaczmarek, trener Lechii.
- Remis jest sprawiedliwy. Było to dla nas trudne spotkanie. Dobrze się ułożyło na początku, a potem przez irracjonalne zachowanie Jakubowskiego skomplikowało. Nie potrafiliśmy utrzymać się za długo przy piłce. Wielu moich zawodników jest poturbowanych - przyznał Adam Nawałka.
Po stracie gola przez Jagiellonię ich kibice ruszyli do ataku na policję. W ruch poszły drewniane pałki. Fukcjonariusze odpowiedzieli strzałami i wodą z armatki. Ale ta ostatnia nie była dotkliwą karą, a raczej nagroda, gdyż tego dnia było wyjątkowo parno.
Natomiast wielkie brawa należą się gdańskiej publiczności. Nie tylko stawiła się licznie, ale pięknie dopingowała swoją drużynę. Powrót do II ligi został powitany nie tylko burzą braw, ale także dekoracją sektora pod zegarem błyszcącymi foliami w kolorach klubowych i świetlnymi racami!
Kluby sportowe
Opinie (80)
-
2005-07-31 05:33
13 000
karny zalatwiony bo zeby nie on bylaby porazka
- 0 0
-
2005-07-31 06:13
Kibice,kibice
1.Dlaczego jesteście tacy smutni?Przegrała wasza drużyna?
-Nie!Sędzia nam uciekł! 2.Leć buteleczko!szukaj głowy sędziego! POLSKA PIŁKA NOŻNA - SKONAĆ MOŻNA!- 0 0
-
2005-07-31 10:08
I cz.kartaka, i karny byly zasłużone. Przestańcie siać psychozę że wszystko było kupione. Mecz naprawdę dobry i szkoda głupiej bramki z wolnego. Ale było widać że byli spaleni presją. W II połowie jaga tylko się broniła a Lechia tak naprawdę powinna strzelić gola z gry.
Pozdro dla KIBICÓW z trójmiasta- 0 0
-
2005-07-31 10:32
.
dla mnie peczak byl najlepszym zawodnikiem meczu !! a sedzia byl jakis dziwny
- 0 0
-
2005-07-31 10:39
Inauguracja I ligi w Gdyni Arka-Legia 13 tys widzów (250 tys mieszkańców). Inauguracja II ligi w Gdańsku Lechia -Jaga 8 tys widzów. (prawie 500 tys mieszkańców)
Ktoś tu jeszcze pyszczy co do frekwencji w Gdyni ?- 0 0
-
2005-07-31 11:00
Lechia I liga!!!
Czytając niektóre opinie to mi sie w głowie jeży! Jeżeli chodzi o sędziego to prowadził spotkanie bardzo dobrze obiektywnie nie wdając sie w żadne układy! Karny słuszny a myślę że gdyby kto inny sedziował to róznie mógł by się zachować. Co do kartek wszystkie słusznie i o dziwo na remis 5:5 i tak akurat było w przewinieniach! Postawa całej trójki sedziowskiej zasługuje na pochwałę! Postawa publiczności znakomita przy takiej publice chce sie po prostu grać i przychodzić na mecze! Co do Lechii to gdyby zaatakowała w II połowie zdecydowannie to mogła by ten mecz wygrać, ale grała zbyt bojaźliwie! Zachowanie kibiców gości na poziomie żenującym! Co do ilości kibiców to uważam że było na pewno ok. 12.ooo a nie jak podają co niektórzy 8.000 czy trochę więcej! Szkoda tylko że Lechia nie ma w swoich szeregach rasowego napastnika! Będąc na meczu Arki z Legią większe wrażenie na mnie wywarli kibice Lechii którzy stworzyli niesamowitą atmosferę tego meczu!!
- 0 0
-
2005-07-31 11:38
Naprawde bardzo dobre spotkanie w wykonaniu naszych pilkarzy ! Niesamowita ochota do gry wykazal sie nasz nowy nabytek Pawel Peczak !!! Na trybunach super atmosfera!!! Tylko tak dalej !!!
P.S. Z tego co widzialem wczoraj , nalezy dziekowac Bogu ze nie graja u nas zadne Gorzady , Ciosy czy inne drewniane Sobieraje, bo jest przynajmniej na co popatrzec !- 0 0
-
2005-07-31 11:45
tylko arka gdynia
czekamy na lechie w 1 lidze..
- 0 0
-
2005-07-31 11:48
nie ma bata na LECHIĘ, Arka do domu spadajcie jak najpredzej z ekstraklasy
- 0 0
-
2005-07-31 12:01
Kibole pilki kopanej
Z dziecmi bym sie nie wybral na mecz czy to Arki czy to Lechii.
Pełno łysych pijanych i agresywnych facetów miotających przekleństwa. Tylko szaliki sie zmieniają ! policja powinna was wytłuc co do ostatniego !!!
Przyjdzcie kiedys na mecz GKS Wybrzeże i tam zobaczycie co to oprawa i doping.
Całe rodziny z dziecmi przychodza i jest w porzo.
A wczoraj na Lechii to strach sie bac !!!
NIC SIE NIE ZMIENIŁO !- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.