- 1 Wszystko o derbach Lechia - Arka (69 opinii) LIVE!
- 2 Jak dojechać na mecz Lechia - Arka (149 opinii)
- 3 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (61 opinii)
- 4 Arka na derby po wygraną i awans (217 opinii)
- 5 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (26 opinii)
- 6 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (87 opinii)
Lietuvos Telekomas - Lotos VBW Clima
11 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
VBW Gdynia
Spotkanie z przedostatnim w tabeli grupy B Lietuvosem Telekomas w Wilnie jest dla koszykarek Lotosu VBW Climy Gdynia pożegnaniem z rozgrywkami grupowymi. Wbrew pozorom, mecz dla prowadzących w rywalizacji mistrzyń Polski ma olbrzymie znaczenie. Stawką jest pierwsze miejsce w grupie, a co za tym idzie, przystąpienie do rywalizacji play off z najbardziej uprzywilejowanej pozycji. Mecz rozpocznie się o 18.00 czasu polskiego. O wydarzenieach z Lietuvos Ryto Arena będzie informować strona internetowa gdyńskiego klubu.
Odległa pozycja zajmowana przez mistrzynie Litwy jest myląca. Podopieczne znanego z pracy w Cukierkach Brzeg Algirdasa Paulauskasa miałyby z pewnością więcej zwycięstw aniżeli cztery, gdyby tylko w końcówkach euroligowych potyczek potrafiły zachować zimną krew. Przez niemal cały sezon ta sztuka była dla liderek LMKL (bilans: 13 zwycięstw w 13 spotkaniach) bardzo trudna do przyswojenia. Z tego powodu aż 5 spotkań przegrały różnicą 4 i mniej punktów! W tej liczbie jest także mecz rozegrany 4 grudnia ubiegłego roku w Gdyni, kiedy Lotos w kolejnym iskrzącym pojedynku z gośćmi z Wilna triumfował 74:72 (Małgorzata Dydek 19 punktów i 11 zbiórek - Irena Baranauskaite 27 punktów i 9 zbiórek). Zresztą tradycji stało się zadość. Mistrz Polski wygrał do tej pory komplet pięciu meczów z Lietuvosem, ale w aż czterech nasza drużyna miała 4 i mniej "oczek" zapasu!
Zapewne i dzisiaj wynik do ostatnich sekund będzie oscylował wokół remisu. Tym bardziej, że mimo utraty szans na awans do play off Litwinki grają po sportowemu, do końca. Przekonały się o tym chociażby w przedostatniej kolejce Rosjanki z Samary (przegrana 56:59), czy w ostatniej serii spotkań Hiszpanki z Casares. Lietuvos wygrał w Walencji 61:60, co zostało uznane za największą sensację 13. kolejki Euroligi. Co ciekawe, jeszcze na trzy minuty przed końcem spotkania Lietuvos przegrywał 51:60. - To nasze najsłodsze zwycięstwo w tym sezonie - ocenił Paulauskas. Tytuł MVP meczu przypadł doświadcznej Jurgicie Streimikyte (13 punktów i 11 zbiórek), jednak warto zwrócić uwagę na grę jednej z dwóch Amerykanek zakontrakowanych przez klub ze stolicy Litwy w styczniu. Skrzydłowa Latonya Washington zagrała pełne 40 minut, zdobywajac 17 pkt. Środkowa Sonja Mallory nie robi już tak wielkiego wrażenia. Na razie musi wystarczyć jej rola zmienniczki Ireny Baranauskaite.
Mimo że forma Lietuvosu wyraźnie zwyżkuje, to przy obecnej dyspozycji Lotosu nie musimy aż tak bardzo martwić się o przebieg wydarzeń podczas dzisiejszego meczu. Wystarczy powiedzieć, że zespół Krzysztofa Koziorowicza wygrał 7 z ostatnich 8 spotkań w Eurolidze, a 99 punktów rzuconych w meczu przeciwko Samarze jest drugim wynikiem pod względem skuteczności w tych rozgrywkach.
Odległa pozycja zajmowana przez mistrzynie Litwy jest myląca. Podopieczne znanego z pracy w Cukierkach Brzeg Algirdasa Paulauskasa miałyby z pewnością więcej zwycięstw aniżeli cztery, gdyby tylko w końcówkach euroligowych potyczek potrafiły zachować zimną krew. Przez niemal cały sezon ta sztuka była dla liderek LMKL (bilans: 13 zwycięstw w 13 spotkaniach) bardzo trudna do przyswojenia. Z tego powodu aż 5 spotkań przegrały różnicą 4 i mniej punktów! W tej liczbie jest także mecz rozegrany 4 grudnia ubiegłego roku w Gdyni, kiedy Lotos w kolejnym iskrzącym pojedynku z gośćmi z Wilna triumfował 74:72 (Małgorzata Dydek 19 punktów i 11 zbiórek - Irena Baranauskaite 27 punktów i 9 zbiórek). Zresztą tradycji stało się zadość. Mistrz Polski wygrał do tej pory komplet pięciu meczów z Lietuvosem, ale w aż czterech nasza drużyna miała 4 i mniej "oczek" zapasu!
Zapewne i dzisiaj wynik do ostatnich sekund będzie oscylował wokół remisu. Tym bardziej, że mimo utraty szans na awans do play off Litwinki grają po sportowemu, do końca. Przekonały się o tym chociażby w przedostatniej kolejce Rosjanki z Samary (przegrana 56:59), czy w ostatniej serii spotkań Hiszpanki z Casares. Lietuvos wygrał w Walencji 61:60, co zostało uznane za największą sensację 13. kolejki Euroligi. Co ciekawe, jeszcze na trzy minuty przed końcem spotkania Lietuvos przegrywał 51:60. - To nasze najsłodsze zwycięstwo w tym sezonie - ocenił Paulauskas. Tytuł MVP meczu przypadł doświadcznej Jurgicie Streimikyte (13 punktów i 11 zbiórek), jednak warto zwrócić uwagę na grę jednej z dwóch Amerykanek zakontrakowanych przez klub ze stolicy Litwy w styczniu. Skrzydłowa Latonya Washington zagrała pełne 40 minut, zdobywajac 17 pkt. Środkowa Sonja Mallory nie robi już tak wielkiego wrażenia. Na razie musi wystarczyć jej rola zmienniczki Ireny Baranauskaite.
Mimo że forma Lietuvosu wyraźnie zwyżkuje, to przy obecnej dyspozycji Lotosu nie musimy aż tak bardzo martwić się o przebieg wydarzeń podczas dzisiejszego meczu. Wystarczy powiedzieć, że zespół Krzysztofa Koziorowicza wygrał 7 z ostatnich 8 spotkań w Eurolidze, a 99 punktów rzuconych w meczu przeciwko Samarze jest drugim wynikiem pod względem skuteczności w tych rozgrywkach.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2004-02-11 19:38
Lietuvos - Lotos 61:56
(23:19) (4:15) (18:13) (16:9)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.