• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotos Gdańsk: nie do końca stracony sezon

Tomasz Łunkiewicz
27 października 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 

Energa Wybrzeże - żużel

Najnowszy artykuł o klubie Energa Wybrzeże - żużel Texom Stal Rzeszów - Energa Wybrzeże Gdańsk 52:38. Dwóch liderów to za mało
Nie takiego zakończenia sezonu oczekiwali kibice żużla w Gdańsku. Lotos po dwóch latach jeżdżenia w ekstralidze spadł do pierwszej ligi.

O tym, że będzie to ciężki rok dla gdańskiego żużla, wiedzieli wszyscy. Znalazło się jadnak kilka osób, które postanowiły podjąć próbę utrzymania ekstraligi. Udało się namówić do wyłożenia pieniędzy Grupę Lotos, która została głównym sponsorem drużyny. Skład ustalono za pięć dwunasta. Do rozgrywek zespół przystępował z jednym celem: miał się utrzymać. Po pierwszych meczach powiało optymizmem. Zwłaszcza remis z faworyzowanym Atlasem pozwalał mieć nadzieję, że nie będzie tak źle. Po nim przyszedł jednak zimny prysznic z Unią Leszno i pasmo porażek, które trwało do końca pierwszego etapu rozgrywek. Już po kilku kolejkach stało się jasne, że można myśleć tylko o siódmym miejscu, dającym prawo walki w barażach. Ostatecznie udało się wyprzedzić Polonię Piła, ale horror z ostatniego meczu kibice zapamiętają na długo. Pierwszą część planu minimum wykonano - drużyna trafiła do baraży. Pierwszy mecz w Tarnowie pozwalał optymistycznie myśleć o utrzymaniu ekstraligi dla Lotosu. W rewanżu tłumy na stadionie przy ul. Długie Ogrody przeżyły olbrzymie rozczarowanie.

Po zakończeniu sezonu przyszedł czas na ocenę władz klubu, trenera i zawodników.

Władze
Władzom klubu trudno coś zarzucić. Kierownictwo stworzyło zawodnikom bardzo dobre warunki. Klub był wypłacalny i żużlowcy mogli się skupić tylko na jeździe. Nie musieli biegać za pieniędzymi, jak to było w innych klubach. Władze klubu, z prezesem Markiem Formelą na czele, robiły wszystko, aby utrzymać ekstraligę.

Trener
Grzegorz Dzikowski
nie miał wpływu na skład drużyny. Początki nie był najgorsze, ale później sporo kontrowersji wywołała sprawa braci Cieślewiczów. Trenerowi można zarzucić, że był zbyt miękki. Może gdyby wcześniej podjął bardziej zdecydowane działania, wynik byłby inny. Nie można odmówić panu Grzegorzowi zaangażowania. Sam jeździł z silnikami do mechaników, dla każdego zawodnika potrafił znaleźć czas, co podkreślał Tomasz Chrzanowski. Wielu kibiców zarzucało szkoleniowcowi błędy w taktyce i żąglowanie ustawieniem par. Trudno jednak było ustawiać zawodników przy ich nieobliczalnej dyspozycji.

Zawodnicy
Tomasz Chrzanowski
. Zdecydowany lider drużyny. Profesjonalista w pełnym tego słowa znaczeniu. Słabsze występy Tomka można zliczyć na palcach jednej ręki. Niezawodny na gdańskim torze. Nieco gorzej wiodło mu się na wyjazdach. W końcówce sezonu złapał szczyt formy i to jemu możemy zawdzięczać, że mieliśmy baraże. W rywalizacji z Unią Tarnów był najlepszym zawodnikiem dwumeczu. Zawsze przygotowany do zawodów. Potrafił przyznać się do błędów. Jako jeden z dwóch gdańszczan wystąpił we wszystkich meczach. Najbardziej zapracowany jeździec w lidze. Jechał w 107 biegach, nie licząc baraży.

Robert Kościecha. Słabszy początek, dużo lepszy w drugiej części sezonu. Drugi, obok Chrzanowskiego, zawodnik, który wystąpił we wszystkich meczach. Do "Kostka", podobnie jak do "Chrzanika", nie można mieć pretensji. Starał się i walczył bardzo ambitnie. Po słabszych występach nie zwalał winy na tor czy sprzęt. Potrafił jeździć dla drużyny. Sprowadzenie Roberta było bardzo dobrym krokiem. Identyfikował się z drużyną. Po przegranych barażach bardzo przeżywał spadek.

Adam Fajfer. Znakomity początek, a zwłaszcza mecze z Polonią Piła i Atlasem. Potem było dużo gorzej. Nieźle pojechał w decydującym meczu z Piłą. Wystepów w barażach nie zaliczy do udanych. Cztery punkty w dziewięciu biegach to zdecydowanie poniżej możliwości Adama.
Tomasz Cieślewicz. Nieobliczalny. Dużo lepiej spisywał się na wyjazdach, gdzie miał lepszą średnią od Chrzanowskiego. W Gdańsku zanotował tylko jeden dobry mecz. Nie przyjechał na ważne spotkanie z Polonią. Nie skorzystał z propozycji klubu przed meczami barażowymi i został zawieszony. Z pewnością stać go było na więcej.

Dawid Cieślewicz. Dołączył do drużyny w trakcie sezonu i bardzo szybko podbił serca kibiców. Wiązano z nim duże nadzieje. Niestety w czwartym meczu doznał kontuzji, która wykluczyła go z jazdy do końca sezonu.

Marek Cieślewicz. Największy zawód w gdańskiej drużynie. Po dobrym ubiegłym sezonie wydawało się, że będzie pewnym punktem zespołu. Na dobrym poziomie jeździł tylko w dwóch meczach. W pozostałych wypadł słabo. Szczególnie marnie spisywał się w meczach wyjazdowych, w 24 biegach zdobywając tylko 11 punktów. Przed pierwszym meczem w Pile po treningu nabawił się kontuzji, która uniemożliwiła mu - jak twierdził - starty w drugiej fazie rozgrywek ligowych i barażach.

Mirosław Giżycki. Przez większą część sezonu był zastępowany przez M. Cieślewicza. Gdy musiał jechać, nie zawsze potrafił sprostać zadaniu. Wyszły mu mecze w Unią i ZKŻ w drugiej fazie rozgrywek. Słabo pojechał w barażach.

Kai Laukkanen. Chimeryczny. Zadebiutował bardzo dobrze. Potem było coraz gorzej. Na szczęście przebudził się w drugim etapie rozgrywek. Słabo wypadł w Tarnowie. W rewanżu się zrehabilitował. Nieładnie zachowął się w Lesznie, nie wierząc, że przelano mu pieniądze na konto i odmawiając jazdy.

Brian Karger. Zakontraktowany na drugą rundę rywalizacji ligowej i baraże. Nie zawiódł. Oczekiwano od niego 8-9 punktów i tyle przywoził. Bardzo solidny i równy.

Freddie Eriksson. Pierwszy w tym sezonie obcokrajowiec Lotosu. Po kilku występach zrezygnowano z niego. Nie pokazał nic wielkiego. Poprawnie pojechał tylko w dwóch meczach.

Paweł Duszyński. Jeździł sporadycznie. Walczył ambitnie, ale bez większych sukcesów.

Marek Dera, Maciej Pawłowski, Rafał Wielemborek - pojawili się w pojedynczych biegach.


Sezon 2003
Brian Karger 6 30 56 3 1,967
Tomasz Chrzanowski 22 117 213 9 1,897
Robert Kościecha 22 102 143 15 1,549
Kai Laukkanen 14 69 96 10 1,536
Dawid Cieślewicz 4 15 20 2 1,467
Tomasz Cieślewicz 16 79 106 9 1,456
Adam Fajfer 20 84 100 9 1,298
Freddie Eriksson 6 25 24 8 1,280
Marek Cieślewicz 13 61 58 15 1,197
Paweł Duszyński 7 17 11 1 0,706
Mirosław Giżycki 13 55 22 4 0,473
Marek Dera 3 3 1 0 0,333
Rafał Wielemborek 1 1 0 0 0,000
Maciej Pawłowski 1 2 0 0 0,000

U siebie
Chrzanowski 11 59 122 7 2,186
Karger 4 20 36 3 1,950
Laukkanen 8 40 67 8 1,875
Kościecha 11 51 73 10 1,627
Fajfer 10 40 57 6 1,575
M. Cieślewicz 7 37 47 11 1,568
Eriksson 4 16 15 7 1,375
T. Cieślewicz 8 36 43 3 1,278
D. Cieślewicz 2 4 5 0 1,250
Dera 1 1 1 0 1,000
Giżycki 4 18 11 4 0,863
Duszyński 3 6 3 0 0,500
Pawłowski 1 2 0 0 0,000

Na wyjeździe
Karger 2 01 20 0 2,000
T. Cieślewicz 8 43 63 6 1,605
Chrzanowski 11 58 91 2 1,603
D. Cieślewicz 2 11 15 2 1,543
Kościecha 11 51 70 5 1,471
Eriksson 2 9 9 1 1,111
Laukkanen 6 29 29 2 1,069
Fajfer 10 44 43 6 1,045
Duszyński 4 11 8 1 0,818
M. Cieślewicz 6 24 11 4 0,625
Giżycki 9 37 11 0 0,297
Dera 2 2 0 0 0,000
Wielemborek 1 1 0 0 0,000

W kolejnych rubrykach: zawodnik, mecze, biegi punkty, bonusy, średnia biegowa (z bonusami).


Jakie były przyczny spadku Lotosu?
Gerard Sikora (były trener Wybrzeża):
Było wiele przyczyn. To się nawarstwiało przez cały rok. Przed ostatnim meczem Lotos był w dobrej sytuacji. Sześć punktów straty po pierwszym meczu to tyle co nic. Może właśnie to było przyczyna porażki. Zawodnicy chcieli wygrać, nie podejrzewam, żeby któremuś na tym nie zależało. Mała strata mogła zdekoncentrować drużynę. Nie było takiej determinacji, jaka być powinna. Inaczej było w ekipie rywali, którzy przystąpili do meczu bardzo zdeterminowani. Nasi podeszli do moralizacji zbyt luźno, wierząc, że łatwo odrobią straty. Mecz był do wygrania, ale zabrakło motywacji. W pewnym sensie do spadku przyczymił się konflikt z braćmi Cieślewiczami. Takie sprawy trzeba załatwiać wewnątrz klubu, nie można wyciągąć ich na światło dzienne.

Leszek Marsz (były zawodnik Wybrzeża): Drużynie trafił się zły dzień. Baraże były do wygrania. Wyszły straty punktów w trakcie sezonu. Mówię o meczach, w których byliśmy bliscy zdobycia punktów, ale zdobywali je rywale. Przykładem może być spotkanie z Apatorem, w którym punkty były na wyciągnięcie ręki. Tych zdobyczy zabrakło na koniec sezonu. Baraże to wojna nerwów. Spotkanie zaczęło się pechowo, od defektu Fajfera, i to musiało jakoś wpłynąć na drużynę. Gdy pierwsze wyścigi nie wyszły tak jak powinny, zaczęła się nerwówka.
Można powiedzieć, że i tak mieliśmy szczęście. Drużyny budowane zawodników złapanych w ostatniej chwili zawsze źle kończyły. Ale udało nam się trafić na Chrzanowskiego i Kościechę. Gdyby nie torunianie, nie byłoby nawet baraży. Mam nadzieję, że uda się zatrzymać Tomka i Roberta w Gdańsku.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Zobacz także

Opinie (67)

  • A co wy na te rewelacje?????

    Minął dopiero tydzień od spadku żużlowców Lotosu z ekstraligi, a już trwają rozmowy z kandydatami do jazdy w gdańskiej drużynie w przyszłym sezonie. Aby ich zakontraktować, potrzebne będą pieniądze Grupy Lotos.

    Najbliżej podpisania umowy z Lotosem jest Krzysztof Pecyna. W sezonie 2002 Pecyna był jednym z najlepszych żużlowców Wybrzeża, przed rokiem nie doszedł jednak do porozumienia w kwestiach finansowych z kuratorem gdańskiego klubu Stefanem Chrzanowskim i wrócił do swojej "rodzinnej" Polonii Piła. Teraz Polonia i gdański zespół znalazły się w I lidze. - Umowę z klubem z Piły mam podpisaną do końca października i zostanę wpisany na listę transferową. Nie mogą ujawnić, jaka suma będzie widniała przy moim nazwisku, ale zapewniam, że nie będą to duże pieniądze - mówi Pecyna. - Trzy dni temu otrzymałem propozycję z klubu ekstraligi. Wiem, że gdańscy kibice wpisali mnie już do drużyny na przyszły sezon, ale nie chcę składać ostatecznych deklaracji. Nie ukrywam jednak, że w Gdańsku czułem się bardzo dobrze - dodał Pecyna, który wspomógł gdańską drużynę własnym sprzętem przed rewanżowym meczem z Unią Tarnów.

    Kandydatem do jazdy w Lotosie jest także inny żużlowiec Polonii Piła Robert Miśkowiak. W jego przypadku suma odstępnego może być dużą przeszkodą. - W kontrakcie widnieje kwota 500 tysięcy złotych. Wiem, że to odstraszająca cena i nikogo na zapłacenie takiej kwoty nie będzie stać. To nie jest realna wycena moich możliwości - mówi Miśkowiak. - Klub ma wobec mnie spore zaległości i mam nadzieję, że dojdę z działaczami do jakiejś ugody. Z Gdańskiem odbyłem już wstępne rozmowy, jestem zainteresowany startami w Lotosie. Niedługo powinny rozpocząć się konkretne rozmowy. Lotos potrzebuje dobrych młodzieżowców. Miśkowiak, który w tym roku wygrał zawody o Srebrny Kask oraz awansował do finału mistrzostw świata juniorów i świetnie czuł się na gdańskim torze, jest idealnym kandydatem.

    Podobnie jak wicemistrz świata juniorów sprzed roku, młodzieżowiec Unii Leszno Krzysztof Kasprzak. Unia ma bardzo duże problemy finansowe. - Krzysztof jest zainteresowany startami w Gdańsku - mówi jego ojciec Zenon, były żużlowiec. - Unia jest mu winna spore pieniądze. Termin spłaty upływa ostatniego dnia października, jeśli pieniądze nie trafią do niego, przechodzi do Gdańska. Jest tylko jeden warunek. Osobistym sponsorem musi zostać Rafineria Gdańska. Od niej będzie zależało, czy mój syn wystartuje w przyszłym sezonie w plastronie Lotosu - wyjaśnia Kasprzak senior.

    Żużlowcami, którzy znaleźli się w kręgu zainteresowań Lotosu, są także Sławomir Drabik z Atlasu Wrocław i Robert Sawina z Apatora Toruń. Do konkretnych rozmów dojdzie tylko w przypadku, gdy ze sponsorowania gdańskiego żużla nie wycofa się Grupa Lotos.

    • 0 0

  • do przedmówcy

    to już było, mam cosik nowego:

    Brian Karger jest jednym z głównych kandydatów na podstawowego obcokrajowca Lotosu Gdańsk w sezonie 2004. Taką informację podał na łamach "Gazety Wyborczej" prezes gdańskiego klubu, Marek Formela. Gdańszczanie nie ukrywają, że są bardzo zadowoleni z postawy 36 - letniego Duńczyka, który swoją wartość pokazał szczególnie podczas barażowych meczów z Unią Tarnów. Słabiej pojechał tylko w ostatnich wyścigach meczu rewanżowego, ale jak się okazuje, doznał wtedy zwichnięcia nogi.

    • 0 0

  • Szansę na pozostanie w Pile oceniamy na jakieś 10 - 20% - rozmowa z przyjacielem Roberta Miśkowiaka - Maciejem Musielakiem

    Maćku, ostatnio można usłyszeć, że Robert zamierza zamienić plastron Polonii Piła na plastron gdańskeigo Wybrzeża. Powiedz proszę ile jest w tym prawdy?

    Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że gdańszczanie kontaktowali się z Robertem i proponowali mu jazdę w ich klubie. Zapewniali też, że są w stanie zapłacić Polonii stosunkowo duże pieniądze za transfer Miśka, a to ważne gdyż niektóre kluby podchodzą do sprawy na zasadzie - Gdyby Polonia upadła to zapraszamy do nas. Było to jednak przed barażami, a ostatnio (po degradacji Lotosu) telefon milczy, ale sądzimy, że tylko chwilowo. Zresztą Robert chciałby startować w zespole ekstraligowym. Ten chłopak ma wielkie ambicje i chce się dalej rozwijać. Ale zobaczymy jak to będzie. Teraz trzeba czekać na ogłoszenie listy transferowej i wtedy okaże się ile Misiek będzie kosztować i które kluby będą nadal zainteresowane
    Robertem. Wracając do Gdańska, to na razie szansę na reprezentowanie drużyny znad morza oceniamy na 10%.

    Czyli trzeba jeszcze ostudzić emocje gdańskich kibiców, bo to jeszcze nic pewnego?

    Tak, to jeszcze nic pewnego, jednak nie można wykluczyć Gdańska bo na przyład może tylko ich będzie stać na zapłacenie Polonii...

    Maćku, a może Misiek zostanie jednak w Pile?

    Szcerze, to Polonia ma jeszcze szansę na zatrzymanie Roberta, ale z czasem ta szansa maleje. Nie będę owijać w bawełnę - w tej chwili chodzi tylko o pieniążki, a ostatnie z klubu Robert otrzymał po meczu Polonia – Unia Leszno. Należy dodać, że była to symboliczna kwota od tamtego czasu w temacie zaległości panuje cisza. Aby Misiek mógł się należycie przygotować do kolejnego sezonu, potrzebuje tylko na przysłowiowym starcie około 70 - 90 tyś. PLN. Później bedą dochodzić kolejne koszty związane choćby z utrzymaniem teamu, mechanika. Skądś te pieniążki trzeba będzie zdobyć. Robert je co prawda zarobił w Pile, ale na razie nie może liczyć na otrzymanie ich od swojego macierzystego klubu. Dlatego już sami myślimy, że najlepszym rozwiązaniem dla pilskiego klubu będzie sprzedanie Roberta za rozsądne pieniądze. Automatycznie znacznie zmaleje dług Polonii. Przecież to na dłuższą metę bardzo ważne dla tego klubu. Robert był na piątkowym walnym zebraniu w klubie, ale wedlug niego, nie wniosło ono nic nowego. Na razie usłyszał tylko słowa.
    Procentowa szansa na dalsze występy w Pile, w której Misiek przecież tak dużo się nauczył, to według mnie 10 - 20%.

    Słyszałem, że do Roberta dzwonili również przedstawiciele klubu, który wyszedł obronną ręka z baraży. Czy powiesz, jaka to drużyna? Tarnów, a może Ostrów?

    Zainteresowane są oba kluby z tym ,że jedna z tych drużyn, złożyła Miśkowi bardzo ciekawą, konkretną propozycję ... Jak już powiedziałem, cierpliwie czekajmy na ogłoszenie listy transferowej.

    To w sumie ile klubów zainteresowanych jest Robertem?

    Na tą chwilę sześć klubów ekstraligowych i dwa pierwszoligowe i co ciekawe te z I-ligi podchodzą do sprawy poważnie i zapewniają, że są wstanie zapłacić Polonii za Miska. Część z ofert jest na razie na zasadzie – jakie masz plany i jaka kwota będzie widniała przy Twoim nazwisku na liście transferowej?

    Maćku, dziękuję bardzo za rozmowę.

    Dziękuję i pozdrawiam kibiców w Pile.

    • 0 0

  • Kontrakty w Apatorze/Adrianie

    Wiadomo, że z Torunia odchodzi Robert Sawina, nie jest jasna przyszłość Tomasza Bajerskiego. Wszystko zależy od nowego regulaminu rozgrywek, który zostanie ustalony prawdopodobnie 5 listopada. Jeżeli w zespołach ligowych nadal będą mogli startować dwa obcokrajowcy, miejsce "Bajera" w składzie "Aniołów" może zająć Tomasz Chrzanowski, na miniony sezon wypożyczony do Lotosu.

    Problem w tym, że wychowanka Apatora/Adriany nie będzie łatwo ściągnąć z powrotem do Torunia. Po bardzo udanym sezonie 23-letni żużlowiec nie tylko dostał kilka atrakcyjnych ofert z ekstraligi (m.in. od beniaminków z Rybnika i Tarnowa), ale także jest mocno kuszony przez gdańszczan. Po spadku do pierwszej ligi strategiczny sponsór klubu nie tylko chce zatrzymać w zespole Chrzanowskiego i Roberta Kościechę, ale dodatkowo sprowadzić m.in. Roberta Sawinę, Krzysztofa Pecyną i Krzysztofa Kasprzaka (jeżeli do końca października Unia Leszno nie ureguluje wobec niego zaległości, będzie do kupienia za 100 tys. zł).

    • 0 0

  • Panowie LOTOS zostaje

    Na TELE TOPIE prezes Olechnowicz udzielil wypowiedzi jednoznaczniewskazujacej na to ze LOTOS bedzie dalej pomagal naszej kochanej druzynie! Alleluja!!!!

    • 0 0

  • Zgadzam sie z kolegom 1

    LOTOS zostaje przy zuzlu tak jest pdane na stronie naszemiasto.pl i chyba w dzisiejszym dzienniku baltykim. Pozdrawiam GKS GKS GKS

    • 0 0

  • Kasprzak za 100 tysiecy

    Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Krzysztof Kasprzak będzie do wzięcia za 100 tysięcy złotych, jeśli Unia Leszno nie spłaci wszystkich zaległości względem niego do końca października. Nie jest to na pewno wygórowana kwota za aktualnego indywidualnego mistrza Europy. Jak już informowaliśmy, leszczynianinem bardzo poważnie interesuje się gdańskie Wybrzeże. Wiadomo tylko, że zaległości Unii są dość spore i w związku z tym młody unista mógłby nie tylko odejść z klubu, ale również zyskać sponsora strategicznego w postaci Rafinerii Gdańskiej.

    Nie ma obecnie oficjalnych informacji, ile leszczyński klub zalega Kasprzakowi.

    • 0 0

  • GKS!!!!!!!!!!!!!!!!

    drukuj

    ŻUŻEL Grupa Lotos SA zostanie przy żużlu

    Wtorek, 28 października 2003r.

    - Będziemy nadal wspierać gdańskich żużlowców. Byłem na meczu barażowym Lotosu z Unią Tarnów w Gdańsku. Potwierdziło się, że społeczeństwo trójmiejskie potrzebuje żużla. Potrzebne są tylko zmiany organizacyjne w klubie Spadek nie jest katastrofą. Już po roku przerwy - powiedział w telewizji Tele Top prezes zarządu Grupy Lotos SA, Paweł Olechnowicz.

    Jednoznacznie wynika z tego, że trójmiejski żużel nie zginie, skoro sponsor zamierza przedłużyć współpracę. Sprawą otwartą pozostaje kwota pieniężna jaką wyłoży na zespół Lotosu. Na nową drużynę, która bez wątpienia musi powstać, jeśli mają zrealizować się marzenia o szybkim powrocie do grona najlepszych zespołów w kraju.

    Sezon transferowy jeszcze się nie rozpoczął, a już kilka nazwisk przewija się w kontekście jazdy w gdańskich barwach w kolejnym sezonie. M.in. Krzysztof Pecyna, którego przejście z Piły wydaje się przesądzone, Sławomir Drabik, Mariusz Staszewski oraz juniorzy Robert Miśkowiak czy Krzysztof Kasprzak.
    P.S.Pozdrowienia dla wszytkich prawdziwych kibiców.I wielkie dzięki "LOTOSOWI" załapał plusy u wszystkich kibiców.

    • 0 0

  • tankuję tylko w LOTOSIE !!!

    • 0 0

  • Dumni po zwyciestwie - Wierni po porazce
    nikt tego nie zmieni ze spadlismy... kochani kibice.. mozemy nie nawidziec tarnowa jak ja.. lecz tego juz nic nie zmieni... moze i byli lepsi... ale co z tego? Przez taka glupote P. G. Dzikowskiego ze wypuscil na dwa biegi Pawloskiego...... niektorzy z kibicow uwazali i sa dalej tak przekonani ze spadlismy wlasnie przez niego.
    Szczerze mowiac od poczatku kiedy sie dowiedzialam ze Dzikowski ma byc naszym trenerem , ze spusci nas z ligii.. Nie mam nic wiecej do powiedzenia na ten temat.. ale Dzikowski chyba cos bral kiedy podejmowal ta decyzje o wypuszczeniu Pawloskiego...
    Z niedzili na poniedzialek odrazu po meczu nie moglam cala noc spac.. caly czas mnie meczyl fakt.. ze spadlismyy
    ehh szkoda gadac=(
    PamIEtAjCie ZaWszE KiBiCe Z GdAnSkA Sa OddANi GkSoWi...
    *..:: Dumni po zwyciestwie - Wierni po porazce::..*

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Wybrzeża

H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
96% ENERGA WYBRZEŻE Gdańsk
1% REMIS
3% H.Skrzydlewska Orzeł Łódź

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Wybrzeża

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Arkadiusz Miłuch 4 16 100%
2 Karol Madajczyk 4 15 100%
3 Wojtas Fc zdunkowo 5 15 80%
4 Wojtas Fc zdunkowo 5 15 80%
5 Piotr Fritza 5 15 80%

Tabela

METALKAS 2. Ekstraliga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Cellfast Wilki Krosno 4 4 0 0 +42 8
2 Innpro ROW Rybnik 4 4 0 0 +38 8
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 4 3 0 1 +37 6
4 Arged Malesa Ostrów Wlkp. 4 2 0 2 +4 4
5 Texom Stal Rzeszów 5 2 0 3 +7 4
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań 4 1 1 2 -19 3
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 5 0 1 4 -49 1
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 4 0 0 4 -60 0
W sezonie zasadniczym każdy pojedzie z każdym mecz i rewanż. Do play-off awansuje 6 drużyn. Następnie rozegrają ćwierćfinały (1 drużyna z 6., 2 z 5 i 3 z 4). Do półfinałów wejdą ich zwycięzcy oraz tzw. "lucky loser" - drużyna, która przegra swój ćwierćfinał najmniejszą różnicą (w przypadku równości, zdecyduje dorobek z rundy zasadniczej). Z finału awans do PGE Ekstraligi wywalczy zwycięstwa. Awansu nie otrzyma jednak drużyna zagraniczna.
Natomiast ostatni zespół sezonu zasadniczego zostanie zdegradowany do Krajowej Ligi Żużlowej.

Wyniki 5 kolejki

  • Texom Stal Rzeszów - ENERGA WYBRZEŻE GDAŃSK 52:38
  • sobota
  • Arged Malesa Ostrów Wlkp. - H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
  • niedziela
  • #OrzechowaOsada PSŻ Poznań - Abramczyk Polonia Bydgoszcz
  • Innpro ROW Rybnik - Cellfast Wilki Krosno

Ostatnie wyniki Wybrzeża

18 maja 2024, godz. 16:30
86% Texom Stal Rzeszów
1% REMIS
13% ENERGA WYBRZEŻE Gdańsk
23% ENERGA WYBRZEŻE Gdańsk
1% REMIS
76% Abramczyk Polonia Bydgoszcz

Relacje LIVE

Najczęściej czytane