Efektownym zwycięstwem nad PZU Polfa Pabianice 82:57 (15:17, 25;18, 24:9, 18:13) koszykarki
Lotosu VBW Climy Gdynia zakończyły udział w części zasadniczej sezonu Sharp Torell Basket Ligi. Pierwszym rywalem gdynianek w fazie play off będzie Meblotap AZS Lublin.
LOTOS: Powell 5 (3 asysty), Bibrzycka 8 (2/8 za dwa, 1/3 za trzy, 4 zbiórki), Wodopianowa 17 (4/8 za dwa,6/6 z wolnych, 9 zbiórek), Cupryś 10 (4/5 za dwa), Melvin 19 (7/12 za dwa, 5/7 z wolnych) - Pawlak 4, Mizrachi 11 (3/5 za trzy), Bruzgul 2, Sytniak 6 (6 zbiórek).
POLFA: Wlaźlak 7 (1/5 za dwa, 1/3 za trzy, 2 zbiórki, 2 asysty, 5 fauli), Polakova 2, Piestrzyńska 10, Lamparska, Trześniewska 21 (9/16 za dwa, 3/3 z wolnych, 12 zbiórek) - Korzeniowska 2, Głaszcz 4, Jaroszewicz 2 (3 asysty), Libicova.
To był tylko szlagier z nazwy. Pabianiczanki stawiały czoła mistrzyniom Polski jedynie w pierwszej połowie. Po przerwie było to już jednostronne widowisko. Co prawda w szeregach Polfy zabrakło kontuzjowanej Leony Krystofovej, jednak osłabienia Lotosu były jeszcze większe. Na boisko nie wyszły przyjmująca antybiotyki Małgorzata Dydek oraz
Tatiaan Troina, która przeszła zabieg ekstrakcji zęba mądrości. Na początku meczu nasza drużyna przegrywała 0:7 i 2:11. Ten falstart należy przypisać niepełnej koncentracji, czego trener
Krzysztof Koziorowicz obawiał się najbardziej. Później z każdą minutą było coraz lepiej, a już popis dała
Paulina Pawlak, która w ogóle nie dała pograć takiej wyjadaczce jak
Sylwia Wlaźlak. Pod koszami bardzo dobrze biły się nasze Rosjanki
Natalia Wodopianowa i
Jekaterina Sytniak, chociaż
Elżbieta Trześniewska i tym razem miała okazałą zdobycz. To była pierwsza porażka gości od 64 dni.
LOTOS - POLFA.Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 25/51 - 16/38.
Rzuty za trzy: 5/10 - 4/16.
Rzuty wolne: 17/21 - 13/15.
Zbiórki (atak/obrona): 8/23 - 8/19.
Asysty: 9 - 9.
Faule: 14 - 21.
Straty: 9 - 16.
Przechwyty: 7 - 4.
Bloki: 1 - 2.
Powiedzieli po meczu
Krzysztof Koziorowicz, trener Lotosu: - Spodziewałem się psychicznego rozprężenia po zwycięstwie w meczu z Provance. W miarę upływu czasu wszystko wróciło do normy. W drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej w obronie. To był klucz do sukcsu. Zespołu Polfy nie mam prawa oceniać.Mirosław Trześniewski, coach Polfy: - To był tylko mecz o prestiż. Oba zespoły znajdują się na różnych etapach przygotowań. Tak długo, jak długo to możliwe, walczyliśmy o korzystny wynik. Nie ulega jednak wątlipwości, że jesteśmy zespołem słabszym.Paulina Pawlak: - Do meczu podeszłyśmy zbyt mało skoncentrowane i pewnie na początku Polfa wyczuła szansę na sprawienie niespodzianki w Gdyni. Później skupiłyśmy się na obronie, do tego doszła nieskuteczność rywalek. I z niespodzianki wyszły nici.Renata Piestrzyńska: - Pierwsza połowa układała się dla nas bardzo korzystnie, jednak w drugiej Lotos pokazał część swojej siły, i to wystarczyło. To zespół o wielkiej europejskiej klasie.Sylwia Wlaźlak: - Sędziowie byli bardzo drobiazgowi. W Eurolidze Lotos gra bardzo twardo. Sędziowie takie zachowania im puszczają. W polskiej lidze zaś odgwizdywane są najdrobniejsze przewinienia. Zamiast więc szukać moich fauli mogli się skupić na uspokojeniu Chasity Melvin.18. kolejka.CCC Aquapark Polkowice - BS Sure Shot Wołomin 97:63 (19:20, 26:17, 24:14, 28:12), Cukierki Odra Brzeg - Wisła Can-Pack Kraków 70:71 (27:15, 14:15, 12:22, 17:19), Ostrovia Ostrów Wlkp. - ŁKS Lotto Łódź 79:87 (25:24, 13:21, 25:18, 16:24), Stary Browar AZS Poznań - Meblotap AZS Chełm 88:63 (26:6, 20:13, 19:24, 23:20).
Kryst.
