Tydzień temu zakończyła się pierwsza runda rywalizacji w pierwszej lidze żużla.
Lotos Gdańsk jest pierwszy na półmetku.
Podopieczni
Grzegorza Dzikowskiego w sześciu meczach odnieśli sześć zwycięstw. Gdańszczanie rozpoczęli sezon od wyjazdowej wygranej w Grudziądzu. W drugiej kolejce Lotos zdeklasował Start Gniezno. Z tarczą gdańska ekipa wróciła z Rzeszowa. To był na razie ostatni wyjazd naszych żużlowców. Trzy kolejne mecze gdańszczanie rozegrali na własnym torze. O ile wygrane w nich nie dziwią, to zaskakujące są rozmiary zwycięstw w konfrontacjach z Intarem Ostrów i TŻ Sipma Lublin. W obu przypadkach rywale nie zdołali przekroczyć granicy trzydziestu punktów. Największy opór na gdańskim torze stawili nam zawodnicy z Gorzowa, ale i oni nie potrafili uzbierać czterdziestu "oczek".
Gdańszczanie, którzy w przedsezonowych typowaniach byli głównym kandyadtem do awansu, udowadniają, że są najlepsi na zapleczu ekstraligi. Lotos nie tylko prezentuje się efektownie (wszyscy zawodnicy mają jednakowe kevalry), ale również jeździ bardzo skutecznie. Gdański zespół ma bardzo dobrze przygotownay sprzęt, co podkreślają przeciwnicy. Kolejnym atutem jest bardzo wyrównany skład. Trener Dzikowski ma do dyspozycji pięciu seniorów i dwóch obcokrajowców. Pewne miejsce w składzie mają na razie
Robert Kościecha, Tomasz Chrzanowski i Krzysztof Jabłoński. O pozycję czwartego seniora walczą
Krzysztof Stojanowski i Krzysztof Pecyna. Nie zawodzi
Brian Karger. Na razie tylko w jednym spotkaniu zaprezentował się
Kenneth Bjerre.W zepole panuje bardzo dobra atmosfera, co można było kilka razy zaobserwować w parkingu. Gdy ktoś ma problemy z motorem, pomaga mu dwóch lub trzech kolegów. Gdańszczanie to również drużyna z charakterem. Po przegranym starcie nasi walczą do ostatnich metrów.
W trzech meczach podopieczni trenera Dzikowskiego nie pozwolili rywalom na uzyskanie trzydziestu punktów, a Startowi nie oddali nawet dwudziestu. Jedyną drużyną, która w konfrontacji z Lotosem zdobyła ponad czterdzieści "oczek", był Kunter GTŻ Grudziądz na inaugurację rozgrywek.
Testem prawdziwej wartości Lotosu będą trzy kolejne mecze wyjazdowe - do Lublina, Gorzowa i Ostrowa.
Robert Kościecha. Od początku rozgrywek w znakomitej formie. W żadnym ze spotkań nie zszedł poniżej 10 "oczek". "Kostek" ma najwyższą średnią w zespole. Bardzo przeżywa starty, w ekspresyjny sposób okazując swoją radość.
Tomasz Chrzanowski. Miał być liderem zespołu i jest. Jako jedyny przebrnął przez krajowe eliminacje IMŚ i rywalizuje w nich z powodzeniem. Ma drugą średnią w drużynie. W każdym meczu można liczyć co najmniej 10-11 "oczek" Tomka.
Brian Karger. Duńczyk pieszczotliwie zwany przez kibiców "Dziadzią", jest jednym z najpewniejszych punktów Lotosu. Weteran w gdańskiej ekipie nie tylko zdobywa punkty, ale służy również pomocą w przygotowaniu sprzętu. Brian nie schodzi poniżej pewnego poziomu, potrafi również znakomicie jeździć w parze.
Krzysztof Jabłoński. Były wicemistrz świata po przyjściu do Gdańska jakby odżył. Starszy z "Jabłuszek" od początku sezonu był wystawiany w parze z Kościechą i trzeba przyznać, że był to strzał w dziesiątkę. Duet Robert - Krzysztof pierwszej porażki biegowej doznał dopiero w piątym meczu. Bardzo ambitny i waleczny, może jeździć jeszcze lepiej.
Krzysztof Stojanowski. Dołączył do drużyny jako ostatni. Po podpisaniu umowy zapowiedział, że nie chce być tylko rezerwowym. Gdy otrzymał szansę pokazał, że rzeczywiście jego miejsce nie jest na ławce. Bardzo ambitny i pracowity. Zjednał sobie kibiców ogromną walecznością, kąsając przeciwnika do ostatnich metrów. Coraz lepiej rozumie się z Chrzanowskim.
Mirosław Jabłoński. Jeden z najlepszych juniorów w pierwszej lidze. Z sześciu biegów juniorskich przegrał tylko jeden. Z powodzeniem rywalizuje nie tylko z juniorami. Podobnie jak brat - ambitny, waleczny i nieustępliwy. Nie boi się twardej walki łokieć w łokieć.
Krzysztof Pecyna. Jeździ poniżej oczekiwań. Miał być jednym z liderów drużyny, a walczy o miejsce w składzie. Sezon zaczął od choroby i kłopotów sprzętowych w Grudziądzu. Na razie przegrywa walkę ze Stojanowskim o miejsce w podstawowej drużynie. Ma być lepiej.
Mariusz Pacholak. Przed sezon chyba największa zagadka w zespole. Startuje głównie w biegach młodzieżowych, z coraz większym powodzeniem. W konfrontacji z seniorami brakuje mu jeszcze doświadczenia. Ma "papiery" na jazdę.
Statystyki zawodników Lotosu po sześciu meczachRobert Kościecha 6 29 72 8 2,759
Tomasz Chrzanowski 6 29 74 2 2,621
Brian Karger 4 17 39 2 2,412
Krzysztof Jabłoński 6 28 54 8 2,214
Krzysztof Stojanowski 3 14 21 8 2,071
Mirosław Jabłoński 6 29 53 9 2,038
Kenneth Bjerre 1 4 8 - 2,000
Krzysztof Pecyna 4 17 19 7 1,529
W kolejnych kolumnach: zawodnik, mecze, biegi, punkty, bonusy, średnia biegowa.
Statystyki zawodników Lotosu z uwzględnieniem lig zagranicznychBrian Karger 2 6 29 66 2 2,345
Tomasz Chrzanowski 2 8 37 78 6 2,270
Robert Kościecha 3 11 57 114 11 2,193
Krzysztof Jabłoński 3 9 44 77 14 2,068
Kenneth Bjerre 4 17 70 134 8 2,029
Mirosław Jabłoński 2 8 43 72 12 1,953
W kolejnych kolumnach: zawodnik. w ilu ligach startuje, mecze, biegi, punkty, bonusy, średnia biegowa ze wszystkich lig.
Tomasz Łunkiewicz
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
