• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

MP w siatkówce plażowej

jag.
12 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
W Krynicy Morskiej doszło do powtórki finału sprzed dwóch tygodni z Sopotu, gdzie inaugurowano cykl Simplus Cup 2004, zaliczany do punktacji mistrzostw Polski w siatkówce plażowej kobiet. Ponownie wygrały Magdalena Michoń (Katowice) i Dorota Wojtczak (Dąbrowa Górnicza) przed Bernadetą Leper (Słupsk) i Iwoną Gosko (Białystok). Nas najbardziej ucieszyła piąta pozycja Marty Słodnik i Anny Podgórniak, pary Nordei Gdańsk.

- Naszym celem są zawody finałowe mistrzostw Polski. Po cichu myślimy o medalu. To co teraz gramy, nie jest wyznacznikiem tego, jak będziemy przygotowane do najważniejszego turnieju. Jednak już teraz mogłyśmy być co najmniej w półfinale. W decydującym pojedynku z Gliwą i Kwaśniewicz, po wygraniu pierwszego seta, w drugim prowadziliśmy pięcioma punktami, by przegrać 18:21. W tym tygodniu powinnyśmy mieć więcej okazji do gry z dobrymi parami. Sporo z nich zostaje na Wybrzeżu, bo już w następny weekend będzie kolejna eliminacja w Łebie. Na co dzień trenujemy same. W Trójmieście nie ma stałych par - mówi Marta Słodnik, dla której plażowe turnieje są wakacyjnym przerywnikiem w studiach w USA.

Duet gdyńsko-gdański znalazł się w dobrym towarzystwie. Piątą pozycję podzielił z aktualnymi mistrzyniami Polski, Anna Białobrzeską i Joanna Kuchczyńską (Szczecin).

- Joasia leczyła kontuzję, której nabawiła się na obozie kadry. Z tego wynikają ich gorsze notowania - podkreśla Marek Mierzwiński, trener kadry narodowej siatkarek plażowych. - Trochę brakuje nam jeszcze zgrania, ale z każdym turniejem powinno być lepiej. Na pewno poprawimy wynik z Krynicy - dodaje Białobrzeska.

Ta para, podobnie jak duet, który zajął w turnieju głównym trzecie miejsce, musiała startować w kwalifikacjach. Jednak z powodu burzy i ulewnego deszczu zakończono je po wyeliminowaniu tylko czterech par, a do walki o główne trofea i 10 tysięcy złotych dopuszczono 48 siatkarek.

Na siódmym miejscu znalazły się Krystyna Lorkowska i Justyna Lademan. Dorota Wrzochol (wszystkie Gdańsk), której partneruje Katarzyna Ostrowska (Szczecin), znalazła się w przedziale 13-16. W nim też zawody ukończyły bardzo dobrze znane z ligowym parkietów Ewa Kowalkowska i Izabela Rutkowska.

Wyniki finałów
o I miejsce:
Michoń/Wojtczak - Leper/Gosko 2:0 (21:16, 21:12);
o III:
Ewa Kalinowska/Agnieszka Kucypera (Wrocław) - Agnieszka Gliwa/Magdalena Kwaśniewicz (Szczecin) 2:1 (18:21, 21:17, 15:11).
Głos Wybrzeżajag.

Opinie (17)

  • GRATULACJE

    • 0 0

  • NIc dalej niż koniec własnego nosa.....

    Szkoda,że Marta wykorzystuje każdą okazję do pokazania,że jest najlepsza,najwazniejsza na świecie."W Trójmiescie nie ma stałych par,na codzień trenujemy same" Popijając piwko w Kontraście można było zobaczyć Anię i Martę trenujące z Krysią i Justyną, a czasem też z Dorotą i Kasią. Ciekawe czemu mają takie uwagi służyć? Wiocha i tyle. Sodówa.

    • 0 0

  • do kibica

    Skoro tak dobrze znasz trójmiejskie pary to powinienieś wiedzieć jak odbywają się ich treningi. Dorota i Kasia trenują w Gdańsku bo mają za daleko do Gdyni a Justyna i Krysia nie trenują codziennie i to o stałych porach. A że w kontaście można zobaczyć dziewczyny po treningu to normalne, ten proces odbywa się już od wielu wielu lat. Tam to dopiero można mówić o stałych parach do trenowania. Pewnie i ty się tam gdzieś kryjesz i wypatrujesz każdego błędu siatkarek które próbują coś zrobić wartościowego a nie siedzieć przed kompem i jechać po nich.

    • 0 0

  • do ajn.157.neoplus.adsl.tpnet.pl

    nie podniecaj się tak bardzo. Ja wcale nie napisałem ,że dziewczyny mozna spotkać w barze bo nigdy ich tam nie widziałem. Zwróciłem uwage,ze Marta powiedziała nieprawdę mówiąc,że nie ma w Trójmieście stałych par (nota bene z para Wrzochol/Ostrowska grają w barwach tego samego centru,) i nie ma z kim trenować. Fakt,kilka trenigów znad szklanki obejrzałem i widziałem na nich inne pary. A dla pracy dziewcząt jestem pełen uznania.

    • 0 0

  • Tego samego centrum??? Co to oznacza? Ktoś założył klub siatkówki plażowej? A jeśli nadal chcesz wracać do tych treningów to więcej razy widziałem dziewczyny trenujące same niż z kimś. A para Ostrowska-Wrzochol wogóle w Gdyni nie trenuje...

    • 0 0

  • Z tego co mówiła mi jedna z dziewcząt to mają opiekuna który załatwia im sponsoring i ogólnie pomaga.

    • 0 0

  • Dorota Wojtczak-Najładniejsza i najlepsza

    Dorota Wojtczak jest najładniejszą poslską siatkarką nieylko plażową Kasia Skowrońską może się tylko schować w cień ze swoją urodą jedyna porównywalną zawodniczką jest libero Dominika Leśniewicz!Te dwie panie góróją w polsce później długo długo nie ma nikogo!!

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane