- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (83 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (12 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (14 opinii)
- 5 11-letnia ninja podbija świat (5 opinii)
- 6 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (19 opinii)
Małżeński dublet i rekord trasy w gdańskim maratonie
14 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat)
Małżeński dublet Czarneckich, nowy rekord trasy i w sumie ponad 2 tys. uczestników - za nami 5. Gdańsk Maraton. Trzeci raz z rzędu triumfatorem gdańskiego biegu został Rafał Czarnecki. Na przebiegnięcie 42,195 km potrzebował 2 godz. 23 minut i 14 sekund.
W niedzielę, 14 kwietnia, ulicami Gdańska zawładnęli maratończycy. W biegu głównym udział wzięło ponad 2 tys. biegaczy (do mety dotarło dokładnie 1970 osób). Maratońska trasa przebiegała od Letnicy przez Śródmieście Gdańska, aż po Żabiankę, Przymorze, Brzeźno i ponownie Letnicę. Biegacze po drodze mijali m.in. Stadion Energa Gdańsk, Ergo Arenę, park Ronalda Reagana, Europejskie Centrum Solidarności czy fontannę Neptuna.
Zwycięstwo w gdańskim maratonie padło łupem faworyta, czyli Rafała Czarneckiego. Zawodnik z Bliżyn wygrywał w Gdańsku w dwóch poprzednich edycjach, a teraz po raz trzeci z rzędu powtórzył ten wyczyn. Mało tego, w niedzielnym biegu pobił o 23 sekundy ustanowiony przez siebie rok temu rekord trasy. Czarnecki wygrał 5. Gdańsk Maraton z czasem 2 godz. 23 minut i 14 sekund.
Tuż za jego plecami, ze stratą 9 sekund na metę w Amber Expo wbiegł Paweł Kosek. Trzecie miejsce na podium wywalczył Adam Głosowski, który o osiem minut poprawił swój dotychczasowy rekord życiowy. Do zwycięzcy stracił 30 sekund.
W stawce pań najlepsza okazała się Lidia Czarnecka. Małżonka Rafała Czarneckiego wbiegła na metę po 2 godz. 49 minutach i 5 sekundach. Co istotne, to również nowy rekord trasy w rywalizacji kobiet. Drugą, najszybszą kobietą gdańskiego maratonu była Justyna Śliwiak (2:56:35). Natomiast na najniższym stopniu podium uplasowała się Aleksandra Jakimczuk (2:58:05).