• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mam taki wyrok...

star.
14 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 

Arka Gdynia

Rozmowa z Robertem Dymkowskim, piłkarzem Arki

- Jest pan w Arce, więc jednak wolał pan Gdynię niż ekstraklasę.
- Gra w I lidze była dla mnie priorytetowa, toteż gdybym nagle podziękował szefom Arki za rozmowy, nie byłoby to niegrzeczne. Uczciwie ostrzegałem. Skoro jednak ofert z góry nie było, Gdynia była mi najbliższa. Mam tu paru znajomych. Pas nadmorski jakoś tak mi pasuje. Szczecin - Koszalin - Gdynia. Po drodze i nie tak daleko. Nawet w Grecji wylądowałem nad morzem. Zawsze dziwiłem się kolegom, którzy przyjeżdżali do Szczecina z południa Polski i narzekali na zbyt wilgotny, reumatyczny klimat... Kiedy nadszedł umówiony, graniczny termin, podjąłem decyzję - Arka. I co ciekawe, jeszcze jak tu jechałem, dzwonili do mnie z Nowego Dworu Mazowieckiego. Rzekłem, aby odezwali się na drugi dzień. I zadzwonili, tyle, że ja już podpisałem papier w Arce. Zwyczajnie spóźnili się. Życzyli mi szczęścia i na tym transferowe spekulacje na temat mojej osoby wygasły. Proszę sobie wyobrazić, że w życiu ani razu nie grałem przeciwko Arce. Jedynie z Bałtykiem, ale bardzo dawno temu. Strzeliłem gola na tym stadionie.
- Pożałował pan tego Świtu?
- Być może byłoby to stawanie na minie? Przeprowadzka tam byłaby ryzykowna, co do tego nie mam wątpliwości. Chociaż klub wzmacnia się i karmi nadzieją na utrzymanie w elicie. Zapał nowodworzan podsycają nieoficjalne wieści o powiększeniu ligi.
- Nie tęsknił pan za propozycją z Pogoni?
- W Szczecinie mam wszystko i choć pochodzę z Koszalina, właściwie byłem traktowany w Pogoni jak wychowanek. O tym, jak oni są traktowani, ostatnio opowiadał w "Głosie" Mariusz Woroniecki. W Szczecinie troszeczkę zostałem na uboczu. Inna sprawa, że obecna Pogoń to w rzeczywistości klub ściągnięty z Piotrkowa, wolny od lokalnych sentymentów, portowych tradycji. W środku roku rozmawialiśmy, ale nie doszliśmy do porozumienia. Przeniosłem się do Łęcznej, gdzie doznałem pechowej kontuzji. Przez nią straciłem całą rundę. W grudniu, przyznaję, liczyłem na jakiś sygnał. Nie było nawet telefonu z klubu z zapytaniem, czy jestem zdrów. Mam trochę żalu. To, że kibice zawsze dobrze mi życzyli, nie ma znaczenia w takich sprawach. Swoją drogą zastanawiam się, jak przyjmą mój transfer do Gdyni. Nie lubią się z Arką.
- Zastrzegł pan w kontrakcie możliwość zmiany klubu na I-ligowy bądź wyjazdu za granicę.
- Nie jest powiedziane, że w ogóle będę chciał stąd odchodzić. Na razie jest mi tu dobrze. Myślę o tym, żeby zespół dobrze wystartował do wiosny, bo to będzie klucz do sukcesu. A ja będę zadowolony, jeśli Arka uniknie barażów, latem poustawia wszystkie sprawy jak należy i zdecyduje się na walkę o awans. To mnie interesuje i to zatrzymałoby mnie w klubie. Zapis w umowie to zwykła formalność, powszechnie stosowana przez piłkarzy. W Arce pewnie nikogo tym nie zaskoczyłem. Prędzej innymi warunkami...
- Właśnie, gdy Arka rozpoczęła treningi, załatwiał pan sprawy w PZPN. Czyżby chodziło o Widzew?
- Toczę spór z łódzkim klubem przed Sądem Polubownym. To była już trzecia albo czwarta rozprawa. Mam adwokata od pana Profusa, prawdopodobnie wygram sprawę, ale boję się, że to nic nie znaczy. Procedury związkowe odwlekają w czasie finał sporu, więc klubom są na rękę. Zawodnicy muszą grać, prezesi - ci sami, którzy wcześniej obiecują złote góry, wiedząc, że ich na to nie stać - nie przyjeżdżają na rozprawy, mnożą się odroczenia i tak w kółko Macieju. Koniec końców wyrok, mimo że korzystny i na piśmie, często nadaje się tylko do jednej czynności. Mam taki wyrok po konflikcie z Pogonią, tej z czasów Lesa Gondora, a wcześniej Sabri Bekdasa. I ta Pogoń już nie istnieje. Myślę jak sobie z tym poradzić, gdzie uszczknąć, jak ugryźć, ale to twardy orzech. Poza tym przykra sprawa. Człowiek cieszy się na przyszły zarobek, planuje przyszłość, aż nagle dostaje po głowie. Do występów w Łodzi dołożyłem. Nauczony doświadczeniem, wymyśliłem podczas rozmów w Gdyni kilka rzeczy. Podejrzewam, że działacze mogli się zdziwić, jednak absolutnie nie był to przejaw braku zaufania z mojej strony.
- Jak ułoży pan sobie życie w Gdyni?
- Mam kłopot, bo żona jest w ciąży. Termin porodu wyznaczono na marzec. Żona wolałaby rodzić w Szczecinie, gdzie mieszkamy na stałe, ale też chcielibyśmy być razem. Myślę, że po okresie obozów przywiozę ją do Gdyni, zresztą koncepcji jest kilka. Żona równie dobrze może być u rodziców w Koszalinie, a ja dojeżdżałbym tam.
- Intryguje pański pobyt w Grecji. Dlaczego nie został pan tam na dłużej?
- Pogoń jedynie wypożyczyła mnie do PAOK na sezon, bodaj za dwieście tysięcy dolarów. Jesień miałem słabą, niekoniecznie z mojej winy. Po prostu grali ci, którzy musieli, najwyżej opłacami, z kontraktami rzędu miliona dolarów. Były układy, jak wszędzie. W drugiej rundzie było lepiej, dostawałem więcej szans, ale do transferu definitywnego nie doszło. Nie wiem, co przesądziło. Kasa czy moja forma? Leszek Pisz również nie odnalazł się tam, odszedł do Kavali. Dobre to, że zyskałem finansowo. Pogoń nigdy nie była krezusem na rodzimym rynku, zazwyczaj wiązała koniec z końcem. Ogólnie, biorąc pod uwagę, że byłem graczem wchodzącym z ławki, pobyt w Grecji nie był taki zły, ale powiem szczerze, że spaliłem się. Chciałem wrócić do kraju. Pamiętam, że wracając trafiłem na piękny mecz. Pogoń, która miała już przygotowany bankiet z okazji awansu, przegrała u siebie z broniącą się przed spakiem Lechią Gdańsk. Kiedy jadłem kolację, koledzy chowali się gdzieś po domach.


Robert DYMKOWSKI (ur. 15.05.1970; 180 cm/77 kg) jest wychowankiem Gwardii Koszalin. W 1990 r. przeniósł się do Pogoni Szczecin, której barw - z rocznym epizodem w Salonikach - bronił przez 11 pełnych sezonów! Licząc tylko te ligowe, strzelił dla portowców 109 bramek (73 na boiskach ekstraklasy). Łącznie, w Polsce i Grecji, ma na koncie 81 goli na szczeblu I ligi. Był wicemistrzem Polski (2001), czwartym snajperem ekstraklasy (1996) i królem strzelców II ligi (1991). W edycji 1993/94 był najskuteczniejszym graczem Pogoni wspólnie z Piotrem Mandryszem (obaj zebrali po 10 trafień).

sezon klub liga gry gole
1990/91 Pogoń II ? 21
1991/92 Pogoń II 31 15
1992/93 Pogoń I 26 7
1993/94
Pogoń I 30 10
1994/95 Pogoń I 33 9
1995/96 Pogoń I 33 17
1996/97
PAOK I 16 2
1997/98 Pogoń I 31 5
1998/99
Pogoń I 27 6
1999/00 Pogoń I 27 9
2000/01
Pogoń I 21 5
2001/02 Pogoń I 25 5
2002/03
Widzew I 25 6


Dymkowski nie jest pierwszym piłkarzem z bogatym I-ligowym, względnie zagranicznym doświadczeniem, który w ostatnich latach wybrał propozycję klubu z Redłowa. Oto lista starych gwiazd, z których nie wszystkie świeciły: Fornalak (36), Unton (31), Kołaczyk (31), Twardygrosz (34), Burlikowski (31) A. Jasiński (28), Szuflita (32), Wilk (33), Wódkiewicz (31), Bubnowicz (31), Lizak (34), Wyłupski (28), Siara (32).

Po nazwisku piłkarza podajemy wiek w momencie, gdy przyjechał do Gdyni.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Opinie (5)

  • Kolejny do golenia... klubu z kasy

    Fornalak (36), Unton (31), Kołaczyk (31), Twardygrosz (34), Burlikowski (31) A. Jasiński (28), Szuflita (32), Wilk (33), Wódkiewicz (31), Bubnowicz (31), Lizak (34), Wyłupski (28), Siara (32)... Szanowni Czytelnicy - który zawodnik był gwiazdą i się sprawdził? Nie wierzę w Pana Dymkowskiego ale Arka chyba się utrzyma.

    • 0 0

  • TYLKO LECHIA!!!!!

    TRZEJ KRÓLOWIE WIELKICH MIAST SLASK WISELKA LECHIA GDANSK!!!!

    • 0 0

  • Jezeli uwazasz, ze Bubnowicz, Wodkiewicz, Wylupski nic nie dali Arce to "pozdrawiam". Moze Woroniecki to jeszcze kolejne drewno?

    • 0 0

  • nie tylko wiek....

    Fornalak miał znaczny udział w awansie do II ligi. Wyłupski - Siara, Woroniecki, Wódkiewicz, to trafione transefery. Oczywiście zawsze jest ryzyko nie trafionego (Unton, Burlikowski, Lizak), ale tak to w sporcie jest. Jeśli ktoś chce się czepiać wieku to przypomnę: Zawadzki, Piątek, Rusinek, Pomorski, Pawlicki, Hartman, Kaliński, możnaby wymieniać i wymieniać młodzi-zdolni, a się nie sprawdzili, mało tego tylko Piątek gra w II lidze. Poza tym wszystkim młodym życzę tyle zaangażowania ile mają "starzy" Wódkiewicz i Woroniecki. Ostatnio podejście młodych piłkarzy do piłki zrobiło się tragiczne, kasa, fura, żel na włosy, fajna pani, arbuzy pod pachami i jest gwiazda.

    • 0 0

  • Pogadamy w czerwcu...

    OK bardzo chcę się mylić! Ale:
    1. Należy budować na Trójmiejskich fundamentach (korzeniach piłkarzy)
    2. Młodzież to przyszłość
    3. Trener też winien być związany z Wybrzeżem

    Patrzę na historię Arki, Lechii i Bałtyku w I lidze. Kiedy były sukcesy?
    Odpowiedź powyżej. W Pomorskim obserwujemy zapaść futbolu. Jest Arka i długo nic, a Lechii życzę powtórki z awansów co rok. Pilnujcie się Gedanii (Panu Busslerowi może się wreszcie coś udać - tak myślę). Pogadamy w czerwcu...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

Podbeskidzie Bielsko-Biała
3 maja 2024, godz. 20:30
8% Podbeskidzie Bielsko-Biała
12% REMIS
80% ARKA Gdynia

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 32 62 62.5%
2 Sławek Surkont 33 56 57.6%
3 Mariusz Kamiński 33 55 54.5%
4 Marek Dąbrowski 33 55 54.5%
5 Izabela Dymkowska 32 54 56.3%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 30 18 5 7 50:26 59
2 Arka Gdynia 30 17 7 6 50:31 58
3 GKS Tychy 30 16 3 11 40:34 51
4 GKS Katowice 30 14 8 8 51:31 50
5 Wisła Kraków 30 13 10 7 56:37 49
6 Motor Lublin 30 14 7 9 41:36 49
7 Wisła Płock 30 13 9 8 43:39 48
8 Odra Opole 30 13 7 10 36:30 46
9 Górnik Łęczna 30 11 13 6 30:26 46
10 Stal Rzeszów 30 12 6 12 45:47 42
11 Miedź Legnica 30 10 11 9 39:32 41
12 Znicz Pruszków 30 11 4 15 28:37 37
13 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 30 8 10 12 43:45 34
14 Chrobry Głogów 30 9 7 14 30:47 34
15 Polonia Warszawa 30 7 9 14 36:44 30
16 Resovia 30 8 5 17 34:54 29
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 30 4 10 16 24:50 22
18 Zagłębie Sosnowiec 30 2 9 19 19:49 15
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 30 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Resovia 3:2 (2:1)
  • Stal Rzeszów - LECHIA GDAŃSK 4:2 (1:0)
  • Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 (2:1)
  • GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0)
  • Polonia Warszawa - GKS Katowice 1:2 (1:0)
  • Miedź Legnica - Znicz Pruszków 1:2 (0:0)
  • Górnik Łęczna - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 0:1 (0:0)
  • Odra Opole - Motor Lublin 0:2 (0:2)
  • Chrobry Głogów - Wisła Płock 0:2 (0:1)

Ostatnie wyniki Arki

93% ARKA Gdynia
4% REMIS
3% Resovia
Znicz Pruszków
24 kwietnia 2024, godz. 18:00
5% Znicz Pruszków
9% REMIS
86% ARKA Gdynia

Relacje LIVE

Najczęściej czytane