Arka na koniec I ligi w Ząbkach

Piłkarze Arki jako pierwsi I-ligowcy udadzą się na urlopy. W 34. kolejce gdynianie otrzymają punkty walkowerem, gdyż z rozgrywek wycofał się ŁKS Łódź. Dlatego na ostatni wysiłek w tym sezonie żółto-niebiescy muszą zdobyć się w Ząbkach. Wygrana nad Dolcanem, i to bardziej okazała niż 2:1, da podopiecznym Pawła Sikory 5. miejsce w końcowej tabeli. Początek gry w sobotę o godzinie 17:00.

Stomil przerwał passę Arki meczów bez porażki. Tym samym nie uda się nawiązać do końcówki sezonu 2007/08, gdy ówczesna ekipa Roberta Jończyka zanotowała na zapleczu ekstraklasy dziewięć gier bez przegranej (7 zwycięstw, 2 remisy).

TAK FINISZOWAŁA ARKA W 2008 ROKU

-Cieszymy się z ostatnich rezultatów, z tego, że gra uległa poprawie. Szkoda głupio straconych punktów wcześniej, bo dziś moglibyśmy być w innym miejscu. Jednak nie ma co już tego rozpamiętywać. Ze Stomilem przegraliśmy, gdyż rywale byli od nas szybsi. Ponadto byliśmy nieskuteczni i dostaliśmy gola po stałym fragmencie gry. To od dłuższego czasu nasza bolączka - ocenia Krzysztof Sobieraj, obrońca Arki.

ZOBACZ JAK STOMIL PRZERWAŁ PASSĘ ARKI - ZDJĘCIA, RELACJA

Sobieraj jest w o tyle dobrej sytuacji, że jego kontrakt w Gdyni obowiązuje także w przyszłym sezonie. Większa niepewność jest wśród piłkarzy, którzy umowy mają ważne tylko do 30 czerwca. Duża część z nich nie wie, na czym stoi.

-Nikt ze mną nie rozmawiał o przyszłości - mówi Janusz Surdykowski, który wiosną strzelił pięć goli. -Miałem dwa zapytania z klubów, które walczą o ekstraklasę. Jednak wstrzymuję się z rozmowami do czasu, aż określi się wobec mnie Arka. Czekam na ofertę z Gdyni - zdradza nam Marcus, który w I lidze strzelił 12 goli.

Natomiast żadnych złudzeń nie może mieć Rafał Grzelak. Były reprezentant Polski, który został sprowadzony do Gdyni zimą, stracił miejsce w "11" po przegranym meczu z Flotą Świnoujście, a na mecz z Dolcanem w ogóle nie znalazł się w "18"! Oznacza to, że przygoda 31-letniego skrzydłowego z Arką zakończy się po 12 meczach, w tym tylko 7 w podstawowym składzie.

Paweł Sikora, który otrzymał wstępną propozycję dalszej pracy przy ul. Olimpijskiej, przed wyjazdem do Ząbek miał pełny komfort wyboru piłkarzy. Po pauzie za kartki do drużyny wrócili: Damian Krajanowski i Piotr Tomasik, a nikt nie narzeka na kontuzje.

Tym samym z "18" wypadł Marcin Dettlaff, który mecz ze Stomilem rozpoczynał w "11", co i dla tego piłkarza jest jasnym sygnałem, że nowego angażu w Gdyni nie otrzyma.

Ponownie pominięty został Wallace, ale z brazylijskim stoperem nie tak łatwo będzie się klubowi rozstać, gdyż kontrakt ma ważny jeszcze przez rok. Jeśli sam nie odejdzie, trzeba mu będzie płacić przez kolejny sezon, bez względu na to czy będzie grać, czy nie. Wiosną 28-latek nie wystąpił ani razu, nawet w III-ligowych rezerwach.



W dużej mierze od wyniku meczu zależy miejsce Arki w końcowej tabeli I ligi. Gdynianie w najlepszym wypadku skończą rozgrywki na 5. pozycji, a w najgorszym na 8.

Już wiadomo, że żółto-niebiescy zrealizowali założony cel (miejsca 5-10). Dla piłkarzy to bardzo ważne ze względów finansowych. Klub będzie musiał im wypłacić 2/3 premii meczowych, które trafiały do tzw. zamrażarki.

Również trener Sikora wypełnił swoje zadanie. Miał zdobyć wyższą pozycję niż ta, na której obejmował drużynę (9). W dużej mierze pracę samodzielnego szkoleniowca załatwił mu... Dolcan, gdyż to właśnie po porażce z tą drużyną 1:2 najpierw urlopowany, a potem zwolniony został Petr Nemec.

DOLCAN ZWOLNIŁ TRENERA NEMCA

Teraz też wygrać z Dolcanem nie będzie łatwo. Zespół Roberta Podolińskiego, który zimą był przymierzany do pracy w Gdyni, a obecnie jest kandydatem do objęcia Jagiellonii Białystok, to najlepsza ekipa rundy wiosennej. Piłkarze z Ząbek zdobyli aż 32 punkty. Arka w tej klasyfikacji jest trzecia, wspólnie z Termalicą (po 27 punktów).

Jeśli Arka chce liczyć się w walce o 5. miejsce w końcowej tabeli to z Dolcanem musi wygrać i to z takim rezultatem, który da jej lepszy bilans bezpośrednich meczów z tym rywalem. Potrzeba zatem zwycięstwa co najmniej 2 bramkami bądź przewagi gola, ale przy wynikach 3:2, 4:3 itd.

Jeśli gdynianie triumfowaliby w Ząbkach w stosunku 2:1 to wówczas przy zakończeniu przez te zespoły ligi z takim samym dorobkiem liczyłaby się różnica bramek uzyskana z całych rozgrywek. Arka po dopisaniu 3:0 za walkower miałaby ten bilans 44:29, a Dolcan do ostatniej kolejki przystępowałby z 52:38. Zatem wygrywając nawet 1:0 na wyjeździe z GKS Katowice byłby lepszy od gdynian.

Jednak przy wygranej Arki w Ząbkach, potem sukcesie Dolcana w Katowicach, może się zdarzyć, że aż trzy drużyny ukończą I ligę z dorobkiem 57 punktów. Ten pułap może osiągnąć również GKS Tychy, jeśli wygra dwa ostatnie spotkania. Wówczas trzeba byłoby ustawić tabelę dodatkową wyłącznie z bezpośrednimi meczami tych drużyny.

Przypomnijmy, że Arka z GKS wygrała u siebie 2:1 oraz bezbramkowo zremisowała na wyjeździe. Natomiast tyszanie ulegli u siebie Dolcanowi 1:2 oraz wygrali na wyjeździe 1:0. Przy założenie zatem, że Arka zwycięży w sobotę dorobek punktowy w bezpośrednich meczach tego tercetu byłby następujący: Arka 7, Dolcan 6, GKS 4, czyli to gdynianie zajęli 5. miejsce.

Remis bądź porażka w Ząbkach sprawi, że Arka starci szansę na 5. miejsce, a ponadto może zostać wyprzedzona również przez GKS oraz Miedź Legnicę.